Abp Głódź: Radio ma prawo do polityki

KAI

publikacja 04.03.2005 05:42

Radio ma prawo zajmować się problematyką społeczno-polityczną - mówi KAI abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Równocześnie jednak widzi potrzebę korekt programowych.

- Inną sprawą jest to, czy ten program, jaki emituje Radio nie powinien być w pewnych punktach skorygowany. Owszem, może należałoby nanieść jakieś korekty - dodaje arcybiskup. - Radio Maryja jest szkołą ewangelizacji, szkołą katechezy i szkołą formacji. Wszyscy z tym się zgadzają - mówi. Abp Głódź informuje także o aktualnym stanie rozmów prowadzonych z Radiem Maryja oraz i przygotowanej instrukcji Episkopatu na temat występowania osób duchownych w mediach. Publikujemy cały tekst wywiadu z abp Sławojem Leszkiem Głodziem, przewodniczącym Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski: KAI: Księże Arcybiskupie, od trzech lat pracuje Zespół Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja, który podjął dialog z tą rozgłośnią celem wypracowania szczegółowych norm współpracy z Konferencją Episkopatu Polski. Jak można podsumować wyniki tego dialogu? Abp Głódź: Nie czas na podsumowania, gdyż jesteśmy "in camino", czyli w drodze. W skład Zespołu wchodzi czterech biskupów: abp Marian Gołębiewski, bp Stanisław Wielgus, bp Andrzej Suski i ja, jako przewodniczący. Stroną do rozmów jest prowincja ojców redemptorystów, gdyż ona jest właścicielem Radia Maryja. Zespół nasz odbył dotąd cztery spotkania z prowincjałem redemptorystów i jego doradcami. W niektórych z nich brał udział także dyrektor Radia o. Tadeusz Rydzyk. Pierwsze spotkanie odbyło się w siedzibie Radia Maryja, później u bp. Suskiego w Toruniu, następnie w Warszawie i jedno w Częstochowie. Każde z nich zakończyło się opublikowaniem komunikatu. Pracowaliśmy nad umową prowincji z Konferencją Episkopatu i statutem Radia Maryja, gdyż tylko do tego byliśmy upoważnieni. Poprzednia umowa jaka została zawarta w 1994 roku przez Konferencję Episkopatu z prowincją na temat Radia już się w części zdezaktualizowała. Zaszła więc potrzeba wprowadzenia poprawek. Wyniki naszej pracy, w formie projektu wspomnianej umowy, zostały przekazane Radzie Prawnej Episkopatu, która naniosła swe poprawki. Tak więc umowa jest przygotowana. Potem nastąpił pewien impas. Oczekujemy wciąż na projekt statutu Radia, za którego przygotowanie odpowiedzialna jest prowincja ojców redemptorystów. Mimo tego impasu decyzja Konferencji Episkopatu jest taka, że Zespół trwa i winien pracować nadal. Tak więc dalsze prace będą kontynuowane, niezależnie od tej publicznej dyskusji wokół Radia, wywołanej w ostatnim czasie. Dodam, że pewne postanowienia naszych wspólnych spotkań wykraczały poza prace nad umową i statutem. Dotyczyły takich zagadnień jak kontakty Radia Maryja z poszczególnymi partiami politycznymi, stosunku do Unii Europejskiej, itd. Przedstawiciele prowincji zobowiązali się do respektowania stanowiska Konferencji Episkopatu w tych sprawach.

Więcej na następnej stronie

KAI: Kiedy zatem można spodziewać się podpisania tej umowy, która - jak twierdzi Ksiądz Arcybiskup - jest gotowa? - Oczekiwanie Konferencji Episkopatu jest takie, aby te dwa dokumenty - umowa i statut - zostały przedstawione łącznie. Tymczasem na projekt statutu wciąż oczekujemy... Przy okazji wyjaśnię, że Zespół nasz nie jest powołany do oceny finansowej działalności Radia, ani też warunków wykonywania koncesji, co jest kompetencją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. KAI: Jakie są główne punkty umowy Episkopatu z prowincją redemptorystów, czego konkretnie ona dotyczy? - Umowa, co prawda nie jest dokumentem ściśle tajnym, ale możemy mówić o konkretnych jej punktach dopiero po jej przyjęciu wraz ze statutem, jeśli taka będzie wola Konferencji Episkopatu. KAI: A jakiego kalendarium działań możemy się spodziewać? - Miałem nadzieję, że zakończenie naszych prac nastąpi już jakiś czas temu, ale - jak mówię - potem powstał pewien ogólny impas, który rzecz zatrzymał. Nie oznacza to jednak, że rozmowy miałyby być zerwane. KAI: Jaka jest osobista ocena Księdza Arcybiskupa działalności Radia Maryja? - Powiedzieliśmy to już w jednym z pierwszych komunikatów Zespołu. Radio Maryja jest szkołą ewangelizacji, szkołą katechezy i szkołą formacji. Wszyscy z tym się zgadzają. A ponieważ jest to medium prywatne, to w swej koncesji ma zagwarantowaną możliwość emitowania problematyki o wymiarze społecznym. Ma prawo z tego korzystać, tak jak wszystkie inne media prywatne. KAI: Czy Ksiądz Arcybiskup dostrzega jakieś problemy, związane w programowym kształtem Radia Maryja z punktu widzenia Kościoła? - Programowy kształt Radia Maryja gwarantuje koncesja przyznana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Tak więc Radio ma prawo zajmować się problematyką społeczno-polityczną. Inną sprawą jest to, czy ten program, jaki emituje Radio nie powinien być w pewnych punktach skorygowany. Owszem, może należałoby nanieść jakieś korekty. Dodatkowym problemem jest fakt, że wciąż - od lat - prowadzi je dość wąski zespół tych samych i często jednostronnie patrzących komentatorów. Ale pozostaje to problemem otwartym... Zresztą nie tylko dla Radia Maryja, ale także i innych mediów katolickich w Polsce, więcej - wszystkich mediów. KAI: Podstawowy zarzut, jaki pojawia się w kontekście Radia Maryja, to zbytnie i skrajne upolitycznienie programu na rzecz wyłącznie skrajnych opcji. Zarzuca się Radiu, że modlitwa przeplatana jest często dość nienawistnymi komentarzami. Czy może być to opatrywane mianem "katolickiego głosu"?

Więcej na następnej stronie

- Zdarzają się skrajne opcje we wszystkich mediach. Pluralizm tym się charakteryzuje, że bywają także skrajne opcje, nie tylko w Radio Maryja. Pojawiają się one również i w innych radiostacjach, np. w Polskim Radio, w telewizji publicznej i w telewizjach prywatnych. Skrajne opcje zaprasza również do dyskusji p. Jan Pospieszalski, redaktor Lis, TVN itp. Wystąpienia osób budzą różne reakcje. Podobnie jest i w Radio Maryja, nie ma bowiem rzeczy doskonałych. Traktujmy więc to zjawisko kompleksowo, a nie wybiórczo. Wszystkie media powinny zmierzać do doskonalenia harmonii społecznej. KAI: Z punktu widzenia pluralizmu zgoda. Ale czy taka formuła społeczno-polityczna może być do zaakceptowania z punktu widzenia Kościoła? - Powtarzam jeszcze raz, celem mediów jest harmonia społeczna i dążenie do prawdy. Jako przewodniczący Zespołu stoję na stanowisku prawnym. Takie prawo Radio Maryja ma zagwarantowane przez przyznaną mu koncesję. A jeżeli prawo jest łamane, do Krajowej Rady należy interwencja prawna - merytoryczna. A ogólnie rzecz biorąc, stajemy wobec pewnego procesu i to długotrwałego. KAI: A czy ze strony Episkopatu są jakieś zastrzeżenia? - Owszem są. Formułowane są one przez Zespół Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. I o tych zastrzeżeniach wie prowincja OO. Redemptorystów. KAI: Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia słowa Prezydenta Wałęsy, że "Radio M. zagraża polskiej demokracji i obrazowi Kościoła polskiego w świecie"? - To bardzo emocjonalna wypowiedź w formie i treści. Podtrzymuję to, co powiedziałem: że od tych słów ziemia nie zadrży, ani słońce się nie zaćmi. Pan Prezydent miał pretensje do tego sformułowania. Powiedział mi to w bezpośredniej, telefonicznej rozmowie, o którą prosił. Problem Prezydenta Wałęsy polega na tym, że swe sądy formułował w emocjonalnej formie - "na gorąco". Świadczy o tym chociażby fakt, że w ciągu jednego tygodnia napisał aż trzy listy otwarte w tej sprawie. Oczywiście Pan Wałęsa ma do tego prawo, gdyż żyjemy w wolnym świecie. Gdyby Prezydent Wałęsa w ciągu ostatnich dziewięciu lat wypowiedział się w wielu innych poważniejszych problemach kraju, to bym go zrozumiał. Natomiast jeśli pojawia się w kontekście osobistej urazy, to swoją formą i treścią Pan Prezydent Wałęsa zraził do siebie wielu mu życzliwych dotąd obywateli. KAI: Z prawa kanonicznego wynika, że Konferencja Episkopatu sprawuje nadzór nad działalnością duszpasterska na terenie całego kraju. Nadzór ten sprawuje także nad ponad diecezjalnymi mediami katolickimi. Jak konkretnie ten nadzór ma być wykonywany przez Konferencję Episkopatu Polski? - Tu nie chodzi o "nadzór", o którym Pan Redaktor mówi, lecz chodzi o pastoralne dyrektywy. Pewną pomocą będzie instrukcja Episkopatu nt. występowania osób duchownych w mediach, gdzie jest mowa i o tej sprawie. Dokument ten zostanie przedstawiony na najbliższym zebraniu plenarnym Episkopatu. Jest to dokument, który można odnieść do wszystkich mediów, a więc i do Radia Maryja.

Więcej na następnej stronie

KAI: W jaki konkretnie sposób? - Podkreślam, że dotyczyć to będzie w równej mierze wszystkich mediów w Polsce, w tym katolickich. Jeśli chodzi o media katolickie działające w ramach diecezji, to podlegają one kompetencji biskupa miejsca. W przypadku mediów ponad diecezjalnych bądź ogólnopolskich nadzór, o którym mowa, może być sprawowany bezpośrednio przez Konferencję Episkopatu czy też Sekretariat Episkopatu lub przez Radę ds. Środków Społecznego Przekazu. To wszystko jest do ustalenia i nad tym będziemy się zastanawiać. Z pewnością dyrektywy wynikające z tego dokumentu nie będą dotyczyć tylko jednego podmiotu medialnego. W przypadku Radia Maryja naszym partnerem jest prowincja redemptorystów, która jest właścicielem Radia Maryja. KAI: A jak rozwiązać tę sprawę, ze właścicielem jest prowincja, a Konferencja Episkopatu sprawuje nadzór? - Nie używałbym tego pojęcia "nadzór", bowiem Konferencja Episkopatu nie jest inkwizytorem. Powtarzam, że droga jest wytyczona, a czas pokaże, jaki będzie efekt. KAI: Czy na najbliższym zebraniu plenarnym KEP poruszona zostanie sprawa R.M.? Czy taka debata, zdaniem Księdza Arcybiskupa, winna nastąpić? - Konferencja Episkopatu jest organem tak statutowo zorganizowanym, że program jest przygotowywany z zebrania plenarnego na następne zebranie. W programie tego punktu nie ma. Jest natomiast mowa o nowej instrukcji, o której wspomniałem. Ten dokument uzyskał już "recognitio" Stolicy Apostolskiej i oczekuje publikacji. Nastąpi to w trakcie zbliżającego się zebrania plenarnego Episkopatu. Natomiast w programie tego spotkania nie ma bezpośrednio tematu Radia Maryja. Nie sądzę, aby w ostatniej chwili został wprowadzony. Konferencja Episkopatu nie powinna ulegać turbulencjom czasowo-okazjonalnym. KAI: Ksiądz Arcybiskup mówi, że niebawem zostanie ogłoszona instrukcja nt. występowania osób duchownych w mediach. Co konkretnie będzie zawierać? - Najogólniej mówiąc, chodzi o udział przedstawicieli Kościoła w mediach pisanych lub wizualnych. Są to normy dość ogólne, ujęte w 21 punktach. Będą regulowały udział w mediach osób duchownych i związaną z tym odpowiedzialność. Chodzi o większą dyscyplinę wewnętrzną i odpowiedzialność wobec wiernych. KAI: Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Marcin Przeciszewski Przeczytaj też: Burza wokół „Radia Maryja” :. RAPORT Lech Wałęsa a Radio Maryja :.