Wielka Brytania: O tron dla katolików

KAI

publikacja 09.03.2005 13:18

Edward Leigh, deputowany partii konserwatywnej brytyjskiego parlamentu walczy o zniesienie ustawy religijnej z 1701 r., która wyklucza z następstwa tronu każdego, kto "wyznaje religię papieską, lub wiąże się z papistą".

Projekt ustawy brytyjski parlamentarzysta złożył 8 marca w Izbie Gmin. Zdaniem obserwatorów nie ma szans powodzenia i należy on do wielu inicjatyw ustawodawczych, które mają uświadomić, ile historycznych anachronizmów zawiera brytyjskie prawo. Leigh, katolik wyjaśniając swoją inicjatywę zwrócił uwagę, że zgodnie z zasadami nowoczesnej konstytucji jest czymś niedopuszczalnym, aby z powodów religijnych eliminować jakąś mniejszość. Jego zdaniem potencjalny następca tronu może zawrzeć małżeństwo z osobą każdego innego wyznania, tylko nie z katolikiem. Brytyjski monarcha pełni automatycznie funkcję głowy Kościoła anglikańskiego w Anglii i Walii i Kościoła prezbiterańskiego w Szkocji. Kwestię zniesienia ustawy o religii z 1701 r. co jakiś czas podnosi katolicki arcybiskup St. Andrews i Edynburga, kard. Keith O'Brien. Ostatnio, nawiązując do zbliżającego się ślubu księcia Karola z Camillą Parker Bowles, napisał: "Jako zwierzchnika Kościoła katolickiego Szkocji martwi mnie bardzo fakt, że gdyby pani Parker Bowles była katoliczką, przez małżeństwo z nią książę Walii automatycznie utraciłby prawo do następstwa tronu na rzecz potomstwa". Podkreślił, że w czasie, gdy władze Szkocji starają się odeprzeć "zarazę sekciarstwa", należałoby znieść to wyraźnie antykościelne ustawodawstwo. U progu Reformacji na początku XVI w. papież przyznał ówczesnemu królowi angielskiemu honorowy tytuł "Defensor Fidei" (obrońca wiary), który to tytuł kontynuuje do dziś monarchia brytyjska. Jednak w kilka lat później król Henryk VIII odłączył się od Rzymu i ogłosił się głową Kościoła anglikańskiego. Książę Karol wielokrotnie podkreślał, że swoją przyszłą godność pojmuje jako "obrońca religii", a nie jako "obrońca wiary".