Kościołowi ubywa sióstr

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 21.03.2005 09:58

O jedną trzecią spadła liczba Polek, które odnajdują w sobie powołanie do życia zakonnego - napisała Gazeta Wyborcza.

- Zmienia się status kobiety w Polsce i to ma swoje odbicie również w Kościele - ksiądz Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", komentuje w ten sposób najnowsze dane o powołaniach religijnych wśród katolików. Wierzący Polacy mogą być z siebie dumni. W naszym kraju studiuje nadal jedna czwarta alumnów Europy. W polskich seminariach duchownych formuje się na księży diecezjalnych bądź zakonników 7,5 tys. mężczyzn. I liczba ta prawie nie zmienia się od 10 lat. Systematycznie natomiast spada liczba powołań wśród kobiet. Polki chcą pracować zawodowo i współdecydować we wszystkich sprawach. A w Kościele nie zawsze im się na to pozwala. I nie chodzi tu o liturgię, czyli udzielanie przez kobiety sakramentów. - Niektórzy księża nie szanują naszej pracy i intelektu, to wynika z mentalności i błędów w czasie formacji - mówi zakonnica ze zgromadzenia Małych Sióstr Jezusa. A siostry chcą się liczyć, 2,5 tys. z nich zdobywa w tej chwili wyższe wykształcenie. Niska pozycja zakonnic w Kościele przejawia się na wiele sposobów. Wykonują w parafiach prace pomocnicze. Zdarzało się też, że organistki czy zakrystianki pracowały na czarno bez jednego dnia wolnego w roku. Aż doszło do przełomu i przełożone solidarnie postawiły się wobec diecezji i parafii. Powodem kryzysu powołań wśród kobiet jest też słabo zdefiniowana tożsamość zakonnicy. - Każdy Polak wie, kim jest ksiądz i jaka jest jego duchowa rola. A siostry są postrzegane tylko przez ich pracę - mówi Mała Siostra. W Polsce jest 28 259 księży. 22 879 z nich pracuje w parafiach. Natomiast połowa z 23 tys. zakonnic pełni funkcje pomocnicze w kościele. Pozostałe to katechetki - 2 tys., drugie tyle pielęgniarek, 2 tys. zakrystianek i organistek, 1 tys. sekretarek i księgowych oraz 1800 wychowawczyń w szkołach, przedszkolach i ochronkach. 1400 to misjonarki. Nie trzeba być zakonnicą, by wykonywać choć jeden z tych zawodów. - Ludzie patrzą, co zakonnica robi, zapominając o tym, kim jest - uważa Mała Siostra. Zgadza się z nią ksiądz Marek Dziewiecki, Krajowy Duszpasterz Powołań. - Zgromadzenia zakonne powinny bardziej pokazywać szczególną więź sióstr z Bogiem i Kościołem - mówi. Choć liczba powołań żeńskich spadła o jedną trzecią, a w niektórych zgromadzeniach nawet o połowę, to spadku nie ma... w zamkniętych zgromadzeniach kontemplacyjnych. Mała Siostra: - Mamy kryzys autorytetów i brak jasnych reguł życia. W takim świecie młodzi ludzie podejmują bardziej radykalne wybory. Idą do zgromadzeń kontemplacyjnych, bo chcą się odciąć od świata, który zwariował.