Warszawa: Narodowa Msza za Jana Pawła II

KAI

publikacja 06.04.2005 05:39

Ok. 300 tysięcy Polaków, najwyższe władze państwowe oraz Episkopat Polski zgromadzili się na narodowej Mszy św. w Warszawie, aby modlić się za Jana Pawła II i dziękować za Jego pontyfikat.

- Jan Paweł II przybliżał nam nieskończoną miłość Boga - powiedział Prymas Polski, który przewodniczył Eucharystii. - Zapłacz Matko Polsko, skoro odchodzi najznakomitszy z Twoich Synów - wołał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik. Na początku Mszy Ks. Prymas przypomniał, że sprawowana jest ona na Placu Piłsudskiego, w miejscu gdzie 2 czerwca 1979 r. Papież powiedział pamiętne słowa: "Niech stąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". Jak podkreślił, tę sama modlitwę Jan Paweł powtórzył w tym miejscu 20 lat później, 13 czerwca 1999 roku. Wówczas wyniósł na ołtarze 108 męczenników II wojny światowej. - Dziś Jan Paweł II zwołuje nas na modlitwę, ale już za Niego i aby podziękować za Jego posługę - wołał Ks. Prymas. W homilii Ks. Prymas stwierdził, że nasza miłość do Papieża wynika z tego, że Jan Paweł II "przybliżał nam nieskończoną miłość Boga miłosiernego". Kard. Glemp podkreślił, że Papież kochał świat i całą przyrodę, kochał człowieka - "miał dar zaglądania do duszy". Jego miłość do człowieka nie znała granic: kochał władców tego świata, ale także skazanych na więzienie, dzieci, młodzież i starszych. Zauważył, że szczególna była relacja Ojca Świętego do młodzieży, która "jako najwrażliwsza część ludzkości, wyczuwała Jego wielką miłość i garnęła się do Niego". Wreszcie Papież kochał Chrystusa, "kochał aż do bólu, do krzyża" - tłumaczył kard. Glemp. Kaznodzieja wskazał też na szczególną miłość Papieża do Polski, a poprzez nią do całego świata: "kochał Polskę, swoją Ojczyznę i przez tę miłość, a może dzięki niej, obejmował wszystkie kraje". Ks. Prymas zauważył, że w swym nauczaniu Jan Paweł II wskazywał nam, że jest prawda, którą trzeba odkrywać i według niej żyć. "Kochaliśmy Go, bo Jego modlitwa wyzwalała nas z zasępienia, z powątpiewań, dodawała zwyczajnej otuchy. Jego nauki, choć nie do końca pojęte, mówiły, że jest prawda, którą trzeba odkrywać i według niej żyć" - mówił kard. Glemp. Zauważył również, że Papież potrafił wyrazić naukę Chrystusa współczesnym językiem, nie unikając żadnego z problemów gnębiących świat. Odnosząc się do żalu i niepokoju z powodu śmierci Papieża Ks. Prymas wezwał: "kochajmy nie tylko uczuciem, ale słowem i czynem. Śmierć kochanej osoby jest wezwaniem do wytrwania w miłości". Ks. Prymas nawiązał do wyboru następcy Jana Pawła II i podkreślił, że jako katolicy powinniśmy otoczyć przyszłego papieża szacunkiem i czcią. "Jako wierzący katolicy w Polsce i poza Polską otoczymy przyszłego Papieża tym samym religijnym szacunkiem i czcią, jaka należy się Głowie Kościoła prowadzącego ludzi do zbawienia" - stwierdził. Kończąc kard. Glemp zapowiedział również upamiętnienie Jana Pawła II poprzez urządzenie w dolnej świątyni Opatrzności Bożej na Polach Wilanowskich w Warszawie krypty-mauzoleum wraz z symbolicznym sarkofagiem. Przemawiając po Komunii abp Michalik wołał: "Czy dzisiaj nie powinniśmy powiedzieć: zapłacz Matko Polsko, zapłacz Ojczyzno, skoro odchodzi najznakomitszy z Twoich Synów"? Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski mówił, że Jan Paweł II był wielkim przyjacielem człowieka i ludzi dlatego, że był wielkim przyjacielem Boga.

Więcej na następnej stronie

- "Spróbujmy i my pamiętać o tym, próbujmy odbywać tę drogę od Boga do człowieka i od ludzi do Boga. Po to tu dzisiaj przyszliśmy" - zachęcał. Podziękował wierzącym za modlitwę za Papieża, który przez 27 lat uczył nas modlitwy i modlił się za nas, a także dziś modli się za nami, uwielbia Boga, modli się o miłosierdzie dla świata. Nie mającym daru wiary podziękował za znak jedności ludzkiej. - Znaki braterstwa ludzkiego są przecież niezależne od przekonania, są potrzebne i zawsze krzepiące - podkreślił.Abp Michalik nazywał Papieża "najwybitniejszym Synem naszej Ojczyzny". Przypomniał, ze Jan Paweł II sam o sobie mówił, że wyrósł z polskiej chrześcijańskiej kultury, a stylem swego życia ubogacił kulturę całego świata, bo ubogacił życie wielu konkretnych ludzi. - On nie tylko czynił dobro, on umiał wydobywać je z innych, on uruchamiał dobro w ludziach - mówił. - Nie zagrażał nikomu, ale i nikogo się nie bał. Wierzył i ufał ludziom i dlatego z przebaczeniem i miłością poszedł do zamachowca, nie mógł inaczej, nie mógł, skoro kiedyś raz usłyszał: "Byliście w więzieniu a przyszliście do mnie". Do końca wierzył, że miłość zdoła otworzyć granice państw zamkniętych dla niego i dla Kościoła. Ale najpierw musi się otworzyć ludzkie serce, musi się otworzyć na prawdę o Bogu, o życiu po śmierci i na prawdę o pięknie życia codziennego - tłumaczył Ks. Arcybiskup.Zdaniem abp Michalika styl, w jaki świat i ojczyzna przeżywają dni choroby i śmierć Jana Pawła II mówią nam wszystkim, że warto ufać, warto kochać ludzi, że człowiek i dziś potrafi być wdzięczny, umie odpowiedzieć miłością na miłość. - Dlatego dziękuję, żeście przyszli bracia i siostry, dziękuję za to zdumiewające świadectwo Warszawy i Polski. Naród, który się modli, staje się innym narodem - dodał. Na zakończenie powiedział: "Myślę, że powinienem dziś imieniem Zmarłego powiedzieć, że przebacza on tym, którzy go skrzywdzili. Niech odejdą stąd odnowieni, gotowi do naprawienia krzywd, duchowo odrodzeni. Niech wiedzą, że byli obecni w jego i Kościoła modlitwie". Mszę koncelebrowało ją kilkudziesięciu biskupów i blisko 250 księży. Obecny był prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Marek Belka i inni członkowie rządu, marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz, reprezentanci różnych Kościołów, członkowie Korpusu Dyplomatycznego na czele z jego dziekanem nuncjuszem apostolskim abp Józefem Kowalczykiem oraz przedstawiciele władz samorządowych na czele z prezydentem stolicy Lechem Kaczyńskim. Był także rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres i prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan oraz rektorzy wyższych uczelni. Na początku Mszy Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego wykonała hymn Polski i Watykanu. Eucharystii towarzyszyło "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta w wykonaniu Filharmonii Narodowej w Warszawie pod dyrekcją Antoniego Wita. Na zakończenie Eucharystii zgromadzeni odmówili litanię do Wszystkich Świętych. W liturgii uczestniczyli hierarchowie Kościołów reprezentowanych w Polskiej Radzie Ekumenicznej, z jej prezesem, prawosławnym arcybiskupem Jeremiaszem. Wierni gromadzili się na Placu Piłsudskiego od wczesnych godzin rannych. Na godzinę przed rozpoczęciem Eucharystii było ich już 50 tys., w sumie zgromadziło się wiele ponad 300 tys. Naprzeciwko ołtarza rozwinęli olbrzymi transparent: "Jesteśmy Ojcze" oraz "Rozpoczynamy cywilizację miłości". Ponieważ nie wszyscy zmieścili się na miejscu celebry, organizatorzy ustawili na okolicznych placach telebimy, m.in. w okolicach kościoła św. Anny, na Placu Teatralnym, a także przy Parku Saskim. Po Mszy wierni mogli wpisać się do wystawionych na Placu Piłsudskiego ksiąg kondolencyjnych.