Piekary Śl.: Rodzina chrześcijańska nadzieją trzeciego tysiąclecia

a.

publikacja 29.05.2005 17:49

Wypełnijmy papieski testament. Brońmy rodziny! Brońmy jej katolickiego charakteru, nienaruszalnych praw do wychowania dzieci i młodzieży w duchu wiary i przekonań rodziców - wołał metropolita katowicki abp Damian Zimoń do stu tysięcy mężczyzn i młodzieńców zgromadzonych w Piekarach Śląskich na dorocznej pielgrzymce.

Rodzina chrześcijańska nadzieją trzeciego tysiąclecia

słowo arcybiskupa Damiana Zimonia podczas 59. pielgrzymki świata pracy - Piekary Śląskie - 29 maja 2005 Bracia i Siostry Pozdrawiam Wszystkich i mówię: „Szczęść Boże”! Gromadzimy się na wzgórzu piekarskim w 80. rocznicę koronacji Obrazu Piekarskiego. 80 lat temu została także powołana do istnienia nasza archidiecezja katowicka. Po powstaniach śląskich i plebiscycie nowe zachodnie granice II Rzeczypospolitej objęły również część Górnego Śląska. W 1925 roku pierwszym biskupem śląskim został syn tej ziemi – biskup August Hlond, późniejszy Prymas Polski. Przez trzy lata zabiegał o koronację Matki Bożej w piekarskim obrazie. Tak mówił o tych staraniach: „Kiedy w wielkiej, a trudnej chwili dziejowej obejmowałem rządy kościelne na Śląsku, położyłem całą ufność swoją w Matce Bożej Piekarskiej, której się oddałem w opiekę z wszystkimi Wami (…) Poprosiłem Ojca św. o zezwolenie na uroczystą koronację Obrazu Piekarskiego. Papież (Pius XI), który kiedyś sam przed tym obrazem w modlitwie klęczał, łaskawie mą prośbę przyjął i sam złote korony dla Piekar poświęcił”. Uroczystościom koronacji obrazu piekarskiego, które odbyły się 15 sierpnia 1925 roku, osobną publikację poświęcił błogosławiony ks. Emil Szramek. Jego zdaniem na uroczystości do Piekar przybyło ponad 250 000 wiernych. Była to jedna z największych manifestacji wiary w Polsce w pierwszej połowie XX wieku. W odezwie przed koronacją ks. August Hlond powiedział, że Piekary to filar, na którym sama Opatrzność oparła wiarę ludu śląskiego. „Piekary to żywa krynica, z której - z woli Bożej - Matka Najświętsza na Śląsk cały strumieniami rozlewa przeróżne łaski ku ukojeniu serc” - mówił. „Piekary to twoja, (ludu śląski) chluba i twój skarb, twoja tradycja serdeczna i twa święta potrzeba”. (...) „Ukoronuj, ludu śląski, swą Matkę i Królowę, aby Jej obraz poprzez dymy fabryczne i życiowe opary odtąd większym blaskiem świecił, boże drogi ci wskazując i kierunki. Szczęśliwy Śląsku! Czcij i kochaj swe Piekary!” - dodał. 80 lat temu, na tym wzgórzu, Kardynał August Hlond poświęcił Śląsk Matce Bożej. „Niechaj ten cudowny obraz (...) towarzyszy Wam w całym życiu – wołał. - Niech jest z Wami przy warsztacie pracy, w hucie, w głębinach kopalń, przy pracy w polu i w biurze. Ażeby utrwalić Was w postanowieniu służenia Maryi i w ogóle idei katolickiej, pragnę poświęcić Was w tej chwili uroczystej Królowej Niebios”. Dzisiaj, po osiemdziesięciu latach, to poświęcenie Was, Bracia i Siostry, Matce Bożej Piekarskiej uroczyście odnawiam i potwierdzam!
Więcej na następnej stronie

I. Przez ostatnich 40 lat Piekary były związane z Kardynałem Karolem Wojtyłą, a potem Janem Pawłem II. Chciejmy sobie tę niezwykłą okoliczność dzisiaj uświadomić. W 1965 roku, w czasie pielgrzymki męskiej, odbyła się rekoronacja Obrazu Piekarskiego. Dokonał jej Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński. Na uroczystość zaproszono ówczesnego metropolitę krakowskiego abpa Karola Wojtyłę, który odprawił Mszę świętą. Po Eucharystii wygłosił przemówienie do pielgrzymów. Nazwał wtedy Matkę Boską Piekarską – „Królową Śląska”. Powiedział też, że zawsze Śląsk był blisko Krakowa, a Kraków blisko Śląska. Arcybiskup Karol Wojtyła prosił Matkę Bożą: „Bądź z nami na trzecie tysiąclecie, bądź z nami na całą przyszłość” (13.06.1965). Tę prośbę pragniemy dzisiaj zanieść do Bożej Rodzicielki. Bądź z nami, Maryjo, przez następne osiemdziesiąt lat, w trzecim tysiącleciu. Towarzysz nam w przyszłości! Metropolita krakowski przez 40 lat głosił w Piekarach kazania, a potem jako Papież przesyłał nam pozdrowienia. W 1983 roku na lotnisku katowickim Jan Paweł II stanął wśród półtoramilionowej rzeszy Ślązaków, którym głosił Ewangelię pracy. Przypomniał wtedy swoje wieloletnie pielgrzymowanie do Piekar Śląskich. Powiedział, że doroczna pielgrzymka mężczyzn i młodzieży męskiej jest szczególnym wydarzeniem w życiu Kościoła nie tylko na Śląsku, ale w całej Polsce. Serdecznie dziękował ówczesnemu biskupowi katowickiemu Herbertowi Bednorzowi za to spotkanie. Karol Wojtyła jako Metropolita, a zwłaszcza jako Papież, nigdy nie zapomniał o Piekarach. Modlił się z nami i za nas do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. To jego słowa kształtowały przez długie lata wiarę ludu tej ziemi, ludu utrudzonego ciężką pracą i żyjącego w zdegradowanym środowisku naturalnym. Obszerna dokumentacja tego związku proroka naszych czasów z ludem Śląska została przedstawiona w albumie wydanym niedawno przez Księgarnię św. Jacka. Kiedy czytam te serdeczne słowa, mądre wskazówki i żarliwe zachęty wielkiego Papieża, ośmielam się nazwać jego orędzie wielkiej nadziei kolejną społeczną encykliką Jana Pawła II. Papież powiedział kiedyś, że „łatwo nie da się wyprowadzić ze wzgórza piekarskiego”. Chociaż śmierć przerwała ten przedziwny dialog Pasterza ze swoim ludem, to Jana Pawła II nikt nigdy nie wyprowadzi z tego wzgórza! Zawsze będzie obecny wśród nas, w naszych modlitwach i wdzięcznej pamięci. Chcemy dziś serdecznie podziękować Ojcu Świętemu za jego wielką miłość do nas i modlić się o jego rychłą beatyfikację. Pamiętając o tym wszystkim łatwiej nam zrozumieć, że tak spontanicznie doszło do postawienia pomnika Jana Pawła II na tym wzgórzu. Ludzie pracy zrzeszeni w „Solidarności”, w 25-lecie powstania związku, chcą w ten sposób wyrazić swą miłość do człowieka, któremu tak wiele zawdzięczają. Niech pomnik ten będzie zachętą do ciągłego odnawiania ducha wzajemnej solidarności w naszej ojczyźnie.

Więcej na następnej stronie

W dniach śmierci i pogrzebu Jana Pawła II cała Polska i niemal wiele innych krajów przeżyło wielkie rekolekcje. Takiego pogrzebu jeszcze nie było. To umieranie niosło w sobie nadzieję i perspektywę wieczności, zrozumiałą chyba dla wszystkich, nie tylko dla wierzących. Cudu zjednoczenia, przemiany, modlitwy, którego doświadczyliśmy w dniach żałoby, nie wolno zaprzepaścić. Powinniśmy sięgać do skarbnicy słów Ojca Świętego, by jak najwięcej czerpać z Jego duchowej spuścizny. Co dziś jest najważniejsze w piekarskim nauczaniu Jana Pawła II? Co należy koniecznie przypomnieć w czasach ogromnych przemian, w czasach dramatycznych i pełnych nadziei? II. Wydaje się, że niezwykle aktualna jest dziś nauka Jana Pawła II na temat małżeństwa i rodziny. Kardynał Wojtyła wołał przed laty w Piekarach, żebyśmy przypatrywali się pilnie rodzinie, bronili jej przed zagrożeniami, przed rozbijaniem, przed osłabieniem jej spoistości, nierozerwalności, rodzicielskiej i wychowawczej siły (30.05.1976). Wypełnijmy ten papieski testament. Brońmy rodziny! Brońmy jej katolickiego charakteru, nienaruszalnych praw do wychowania dzieci i młodzieży w duchu wiary i przekonań rodziców. W 1990 roku, gdy wszyscy potrzebowali nowych świateł i nowych sił, Jan Paweł II napisał do nas, że „nowa Polska sytuacja wymaga nowego ładu moralnego, nowej kultury, przenikniętej Ewangelią i ideałami humanizmu. Dlatego nie wolno zapominać o rodzinie chrześcijańskiej, która - nastawiona na rozwój osoby ludzkiej w jej wolności i godności - będzie mogła przyczynić się do wzmocnienia solidarności i braterstwa w naszym kraju” (27.05.1990). Hasło 43. pielgrzymki piekarskiej z roku 1990: „Tobie, Matko, rodzinę zawierzamy” doskonale wyraża tę myśl i to pragnienie. Piekarska teologia małżeństwa i rodziny Jana Pawła II pełna jest głębokich wskazań. „Jakże wymowny jest fakt - wołał tutaj wielki Papież - że kiedy dwoje młodych, mężczyzna i kobieta, narzeczony i narzeczona, klękają na stopniach ołtarza, aby stać się małżeństwem, zawrzeć sakrament małżeństwa – wówczas Kościół modli się do Ducha Świętego i śpiewa: «Ześlij Ducha Twego, a powstanie życie – i odnowisz oblicze ziemi»”. W tym nowym życiu, które powstaje, gdy dwoje ludzi łączy się w małżeństwie, odnawia się oblicze ziemi. Dlatego „Kościół przywiązuje największą wagę do tej sprawy ludzkiej, jaką jest przekazywanie życia... I z tą nauką idzie do wszystkich ludzi... Do wszystkich narodów, do wszystkich mających władzę...”. Drodzy Bracia Pielgrzymi, pomyślcie o tym! Bo sami jesteście mężami, sami jesteście narzeczonymi! Kiedy tutaj stajemy wobec niezwykłej, jedynej Matki, pomyślcie o waszej męskiej odpowiedzialności za życie, które macie przekazać, które przekazujecie w waszych małżeństwach, w waszych rodzinach. W rodzinie znajdują się fundamenty życia narodu i Kościoła. A Kościół uczy nas odpowiedzialnego rodzicielstwa, w pełnym znaczeniu tego słowa. Odpowiedzialnego, to znaczy nie byle jakiego, ale przepełnionego szacunkiem dla życia, poczuciem wielkości każdego dziecka – i tego, które już przyszło na świat, i tego, które żyje dopiero w łonie twojej małżonki. „Powinieneś przed nią klęczeć na kolanach, bo ma ona w sobie jakieś oblicze Tej Matki” – uczył nas Jan Paweł II (30.05.1971).

Więcej na następnej stronie

Trzeba przygotować młodzież do odpowiedzialnego podjęcia obowiązków w życiu małżeńskim i rodzinnym. Szkoła, katecheza, rodzina i parafia powinny zjednoczyć się w trosce o chrześcijańskie oblicze naszych rodzin. Papież uczył nas także pamiętać o najbiedniejszych. W 1994 roku napisał do pielgrzymów piekarskich: „Niejednokrotnie jesteście pozbawieni możliwości pracy. Często poszukiwanie zarobku zmusza Was do rozłąki z rodziną czy nawet do wyjazdu poza kraj. Stąd serca Wasze przepełnia lęk i niepewność o jutro, o los dzieci, o trwałość Waszego ogniska domowego. Wiem o tych cierpieniach, noszę je głęboko w mym sercu i razem z Wami składam je dzisiaj w tym sanktuarium u stóp Maryi... Bezrobocie stanowi w naszych czasach jedno z najważniejszych zagrożeń dla życia rodzinnego... Piekarska Pani, polecam Ci w szczególny sposób tych moich braci i siostry, którzy nie mają pracy i cierpią z tego powodu niedostatek, biedę i upokorzenie. Weź w opiekę ich rodziny i upraszaj dla nich siłę w chwilach próby” (29.05.1994). Rok temu ze wzgórza watykańskiego płynęły tu, na wzgórze piekarskie, następujące słowa: „Wszystkich proszę o wzajemną solidarność i ofiarną pomoc tym, którym jest ona konieczna. Niech nikomu nie brakuje tej wyobraźni miłosierdzia, która pozwoli wyjść na przeciw potrzebom bezrobotnym, bezdomnych, starszych i chorych, rodzin zagrożonych biedą, dzieci i młodzieży...” (28.05.2004). Wypełnienie tych zadań to nasze zobowiązanie i nasz dług wobec Jana Pawła Wielkiego, które dzisiaj w duchu solidarności obiecujemy podjąć i wypełnić! III. Drodzy Pielgrzymi! Przypomniałem niektóre słowa Kardynała Wojtyły i Papieża Jana Pawła II skierowane do nas. Są one dla nas jasnym światłem w labiryncie współczesnych prądów. Trzeba dziś z nową mocą głosić prawdę o rodzinie i stosować ją w życiu. Etos śląskiej rodziny jeszcze całkiem nie zaginął. Mamy wspaniałe, także wielodzietne rodziny, które mimo trudności odważnie idą naprzeciw współczesnym wyzwaniom. Czytajcie o tym w „Gościu Niedzielnym”. Wy, Drodzy i Kochani Ojcowie, miejcie czas dla swych dzieci. Kariera zawodowa zawsze będzie na drugim miejscu po obowiązkach małżeńskich i rodzinnych. Miejcie wiele szacunku dla swych żon, matek waszych dzieci. Miłość małżeńska, pielęgnowana we wspólnej modlitwie, jest źródłem szczęścia całej rodziny. Miejcie w wielkiej cenie godność swojego ojcostwa. Proście Matkę Boską Piekarską, Opiekunkę Sławną, o pomoc duchową, by się nie zniechęcać i w radości dożywać sędziwych lat. Rodzina to jeden z najwspanialszych pomysłów Pana Boga. Chcemy Wam pomagać jako Wasi duszpasterze. Czynimy to na wiele sposobów. Polecimy te sprawy Bogu Wszechmogącemu przez wstawiennictwo Maryi w tej Eucharystii.