Uzależnieni i ich rodziny z całej Polski tradycyjnie spędzają ostatni weekend lipca w sanktuarium maryjnym w Licheniu. Przyjeżdżają tu, bo jak mówią, chcą dziękować za „nowe, trzeźwe życie” i dzielić się doświadczeniami swojego trzeźwienia. Największą grupę wśród uzależnionych stanowią anonimowi alkoholicy, ale z roku na rok coraz więcej jest też anonimowych narkomanów, palaczy, żarłoków, hazardzistów i erotomanów. Każdy z nich chce kolejny dzień przeżyć bez dramatu uzależnienia. – Żyję dniem dzisiejszym i nie traktuję tego jako slogan. To co było pamiętam, ale już tego nie zmienię. Trzeźwy jestem dziś i taki chcę być też jutro – mówi Zenek, trzeźwy od 16 lat anonimowy alkoholik z Grudziądza. - Wspieramy się nawzajem. Tak jak dziś, kiedy w Licheniu wraz z naszą grupą cieszymy się siódmą rocznicą zerwania z nałogiem przez naszą koleżankę – mówi Zenon. Uczestników spotkań w trzeźwieniu wspierał też Jan Budziaszek, perkusista „Skaldów”. – To, że jesteśmy tutaj nie jest naszą zasługą. To zasługa Boga, który daje nam siebie – mówił Budziaszek do słuchających go tłumów. Do uzależnionych zwrócił się też ksiądz Paweł Rawski MIC – dyrektor Licheńskiego Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym. – Przyjechaliście tu dzielić się swoimi doświadczeniami na mitingach, by o północy dać zaprosić się do najważniejszego mitingu – eucharystycznego, na którym siłę daje wam Jezus Chrystus – mówił ks. Rawski. XIII Ogólnopolskie Spotkania Trzeźwościowe otworzyli ksiądz Paweł Naumowicz MIC, prowincjał marianów w Polsce i ks. Wiktor Gumienny MIC, kustosz sanktuarium w Licheniu. Licheńskie Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym powstało w 2000 roku, jako odpowiedź na obietnicę złożoną podczas wizyty w Licheniu Janowi Pawłowi II. Marianie obiecali wtedy Papieżowi opiekować się nowymi ubogimi współczesnego Kościoła – osobami uzależnionymi. Od początku działalności w 2000 roku pomoc w Centrum otrzymało już 13,5 tys. osób potrzebujących wsparcia osób.