Warszawa: Oaza przy Kopernika

Rzeczpospolita/a.

publikacja 10.08.2005 10:55

Trzeba wymazać z kalendarza adres warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej i redakcji "Więzi". Rozłączają się i przenoszą - KIK na Oboźną, "Więź" na Trębacką.

Dobiegła końca historia "oazy przy Kopernika", jak to miejsce określił Andrzej Friszke w monografii klubu. Kiedy dom wrócił na własność Związku Producentów Roślin Okopowych - czynsze wzrosły. Trzy podwyżki wytrzymano; czwartej już nie. Tu we wrześniu 1980 roku powstawał Zarząd Mazowieckiego Regionu "Solidarności". Stąd w październiku i listopadzie tegoż roku Krajowa Komisja Porozumiewawcza "S" wyruszała do sądu zarejestrować statut związku. I tu w 1989 roku solidarnościowa ekipa na rozmowy Okrągłego Stołu miała swe logistyczne zaplecze. Był to szczytowy moment w politycznych dziejach warszawskiego KIK. A w 1968 roku Zenon Kliszko, podówczas wicemarszałek Sejmu i druga po Gomułce osoba w PZPR, odpowiadając na interpelację w sprawie brutalnego represjonowania zbuntowanych studentów, nazwał sejmową reprezentację tego środowiska, posłów Koła "Znak", "resztówką politycznej reakcji". Mogło się wtedy wydawać, że jest to polityczny wyrok śmierci. KIK powstał w dniach Października. W grudniu 1956 roku otrzymał od władz siedzibę przy Kopernika 34. W styczniu 1957 roku dostał nawet rządową dotację na remont, 200 tysięcy zł. 3 lutego tegoż roku ks. Jan Zieja, pierwszy kapelan klubu, poświęcił zaadaptowany lokal. W otoczeniu Władysława Gomułki powstała wówczas myśl, żeby cofnąć uznanie PAX Bolesława Piaseckiego, który przeciwstawił się przemianom październikowym, i uznać Kluby Inteligencji Katolickiej za jedyne przedstawicielstwo świeckich katolików. KIK jednak taką ofertą odrzucił. Trzymał się blisko episkopatu, co skazało go na permanentny konflikt z władzami PRL. W połowie lat 70. zaczął się zbliżać do opozycji demokratycznej. W Komitecie Obrony Robotników trzy osoby były z KIK: Maria Wosiek, Henryk Wujec i ks. Jan Zieja. Deklarację Towarzystwa Kursów Naukowych podpisali Bohdan Cywiński i Tadeusz Mazowiecki. Bogumił Studziński był w Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, a Andrzej Wielowieyski w konwersatorium Doświadczenie i Przyszłość. W maju 1977 roku Mazowiecki był rzecznikiem głodówki opozycjonistów w kościele św. Marcina (byli tam Cywiński i Wujec), którzy domagali się zwolnienia z więzienia robotników z Radomia i Ursusa oraz osób udzielających im pomocy (wśród więzionych byli Wojciech Arkuszewski i Wojciech Ostrowski z KIK). W sierpniu 1980 roku połowa ekspertów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej rekrutowała się z KIK.