Gniezno: Noc świętych zamiast nocy duchów

KAI/J

publikacja 18.10.2005 22:25

Eucharystią o północy rozpocznie się w Gnieźnie tegoroczna uroczystość Wszystkich Świętych. Modlitewne czuwanie o tak nietypowej porze ma przypomnieć wiernym właściwy sens święta, które obchodzimy 1 listopada.

Gnieźnieńska ,,Noc Świętych" rozpocznie się tuż po 22.00. Do kościoła Świętej Trójcy przybędą pielgrzymki z relikwiami św. Wojciecha, św. Radzyma Gaudentego, św. Bogumiła i bł. Jolenty oraz świętych, których doczesne szczątki przechowywane są w klasztorze w Strzelnie. Około 23.00 z kościoła Świętej Trójcy wyruszy procesja, która przejdzie pod Pałac Arcybiskupów Gnieźnieńskich, gdzie pod balkonem papieskim zebrani będą się modlić o rychłą beatyfikację Jana Pawła II. Nocne czuwanie zakończy Msza św. sprawowana o północy w gnieźnieńskiej katedrze. Jak mówi inicjator przedsięwzięcia, ks. Jan Kwiatkowski idea zorganizowania ,,Nocy Świętych" zrodziła się niejako z nauczania dwóch papieży: Jana Pawła II, który był wielkim piewcą świętości jako miary ludzkiego życia, oraz Benedykta XVI, który o dążeniu do świętości nieustannie nam przypomina. "W naszych kościołach przechowywane są relikwie czterech wielkich świętych: św. Wojciecha, jego brata Radzyma Gaudentego, który był pierwszym arcybiskupem gnieźnieńskim, św. Bogumiła oraz bł. Jolenty - siostry św. Kingi. Chcemy pokazać, że ich życie jest dla nas znakiem i za ich wstawiennictwem modlić się o odwagę i wytrwałość w dążeniu do świętości" - wyjaśnia inicjator przedsięwzięcia. Powód był jeszcze jeden - obcy naszej tradycji i kulturze Halloween. Nie da się ukryć, iż dzień Wszystkich Świętych coraz częściej kojarzy się nam z dyniami i przebierańcami. To bardzo niepokojące, bo jak tłumaczy ks. Kwiatkowski, zmienia nasz stosunek do śmierci i paradoksalnie zamiast zmniejszać, tylko pogłębia strach przed nią. ,,Ucieczka w śmiech jest nie tylko bezsensowna, ale i szkodliwa. Musimy zrobić wszystko, by Wszystkich Świętych nie zamieniło się w jarmark, zabawę lub sentymentalne wspomnienia. Spróbujmy obronić ten dzień. Nie bójmy się spotkania ze świętymi, bierzmy z nich przykład, a wtedy bez strachu staniemy na progu wieczności" - mówi ks. Kwiatkowski.