Dzieci poczęte cierpią bardziej niż dorośli

Nasz Dziennik/a.

publikacja 28.11.2005 12:15

Dzieci poczęte odczuwają ból bardziej intensywnie niż osoby dorosłe. Takie oświadczenie złożył dr Jean Wright, jeden z ekspertów przesłuchiwanych przez specjalną komisję Kongresu USA.

Jej zadaniem jest dokonanie rewizji ustawy regulującej procedury medyczne uwzględniające odczuwanie bólu przez dzieci nienarodzone. Nowe prawo przewiduje konieczność informowania kobiety chcącej zabić własne dziecko o jego cierpieniach. Inicjatorzy ustawy chcą w ten sposób doprowadzić do spadku liczby zabójstw dzieci poczętych. Projekt nowelizacji obowiązującego prawa zgłosili przedstawiciele Partii Republikańskiej. Przewodniczący komisji Steve Chabot powiedział, że amerykańskie środowisko medyczne jest zdominowane wymogami politycznej poprawności i nie upowszechnia współczesnej wiedzy na temat życia dziecka w fazie embrionalnej. Komisja wysłuchała już zeznań kilku biegłych z zakresu embriologii. Przesłuchano m.in. dr. Jeana Wrighta, szefa prestiżowej placówki Memorial Health University Medical Center Children's Hospital w Savannah w stanie Georgia. Lekarz opowiedział o swoim doświadczeniu w opiece nad wcześniakami: u wszystkich dzieci, bez względu na ich wiek i stopień dojrzałości, obserwował reakcję na bodźce bólowe. Natomiast u dzieci bardzo niedojrzałych, czyli w 16. tygodniu życia i młodszych, widział reakcję hormonalną na ból, dokładnie taką samą, jaką przejawiają noworodki, niemowlęta i osoby dorosłe. Doktor Jean Wright stwierdził, że jest głęboko przekonany, iż doświadczenie bólu u dziecka w stadium życia płodowego jest znacznie silniejsze niż u dzieci urodzonych i u dorosłych, ponieważ nie potrafi ono uruchomić żadnych procesów zmniejszających odczuwanie bólu. Propagatorzy zabijania dzieci poczętych, aby uzasadnić dalszą legalność tego barbarzyńskiego procederu, już od dłuższego czasu lansują pogląd, że dzieci we wczesnym stadium życia płodowego nie odczuwają bólu. Najdalej posunęło się w tej dezinformacji pięciu naukowców z Uniwersytetu Kalifornia w San Francisco, którzy sporządzili raport na temat problematyki bólu płodowego, opublikowany latem w amerykańskim periodyku medycznym "The Journal of the American Medical Association". W dokumencie, którego głównymi adresatami byli kongresmani, stwierdzili oni, że dziecko nie czuje bólu aż do około siódmego miesiąca życia okresu płodowego.

Twierdzenie to wywołało natychmiastową krytykę innych naukowców, środowisk lekarskich i obrońców życia poczętego. Autorom raportu zarzucono niekompetencję i stronniczość. Douglas Johnson, dyrektor National Right to Life Committee w Waszyngtonie, stwierdził dosadnie, że jeśli Kongres chce poznać obiektywną ocenę, czy cielęta i owce są zabijane humanitarnie, nie powinien raczej posiłkować się raportem tych, którzy obsługują rzeźnię. Nawiązał on w ten sposób do faktu, że autorzy raportu sami uczestniczą w tym barbarzyńskim procederze i nie są zainteresowani jego delegalizacją. Okazało się, że główna autorka raportu, studentka medycyny UCSF Susan J. Lee, jest także prawnikiem, a przed rozpoczęciem studiów medycznych pracowała przez osiem miesięcy jako adwokat dla wpływowej organizacji proaborcyjnej National Abortion and Reproductive Rights Action League. Inna autorka Eleanora Drey jest z kolei dyrektorem Centrum na rzecz Wyboru Kobiet w San Francisco General Hospital, gdzie dokonuje się zabójstw dzieci poczętych. Główna redaktorka pisma, w którym opublikowano raport, Catherine DeAngelis orzekła, że ani Lee, ani Drey nie ujawniły czasopismu powiązania z tzw. aborcją przez wykonywaną pracę. Podkreśliła jednak, że nawet gdyby o tym wiedziała, nie wpłynęłoby to na jej decyzję o opublikowaniu raportu. Dr Hanna Wujkowska, bioetyk: U człowieka we wczesnym stadium rozwoju trudno jest zmierzyć ból. U osób dorosłych możemy to uczynić w oparciu o konkretne parametry, np. pocenie się czy przyspieszoną akcję serca. W przypadku wczesnych etapów życia jest to trudne - nie wiemy, w którym dokładnie momencie zaczyna się zdolność odczuwania bólu. O tym, że jest odczuwany, wiemy jednak pośrednio z badań przeprowadzanych w czasie tzw. aborcji. Jest ona uważana za zbrodnię nie tylko dlatego, że człowiek odbiera człowiekowi życie, ale też dlatego, że ten człowiek, któremu życie się odbiera, cierpi, odczuwając ból. Kiedy podczas aborcji prowadzono badania ultrasonograficzne, można było zaobserwować, jak dziecko ucieka od narzędzia. To jest tzw. niemy krzyk dziecka. Nie potrzeba więc być naukowcem, żeby twierdzić, iż dziecko w tym stadium rozwoju odczuwa ból.

Wreszcie musimy powiedzieć "nie" O ewentualnym wpływie działań Kongresu USA na wzmocnienie prawnej ochrony życia poczętego w Stanach Zjednoczonych z Ewą Kowalewską z Human Life International rozmawia Krzysztof Warecki Czy obecne działania komisji Kongresu USA mogą przyczynić się do wprowadzenia zakazu zabijania dzieci poczętych? - Oceniam te działania bardzo pozytywnie. Coraz więcej wiemy o dziecku poczętym. O jego bólu mówimy już od dłuższego czasu. Opublikowaliśmy w zeszłym roku dokument sporządzony przez komisję specjalną parlamentu brytyjskiego, który podsumowywał badania na ten temat sprzed kilku lat. Efekt podsumowania badań brytyjskich był mniej więcej taki, że na poziomie dzisiejszej wiedzy nie można zaprzeczyć, że już dziecko 6-tygodniowe ma mechanizmy, które pozwalają mu odczuwać również ból, niepokój i tak dalej. Proszę w tym kontekście zwrócić uwagę, że w czasie gdy w Polsce odbywały się wybory, "Gazeta Wyborcza" zamieszcza duży artykuł, że to jest nieprawda, iż dziecko poczęte odczuwa ból. Już mówienie i pisanie o tym, że odczuwa ono ból, jest rzeczą ważną samą w sobie. To pokazywanie pewnych oczywistych spraw i trzeba robić akcje w tym kierunku poprzez propagowanie tej wiedzy. W Ameryce po nowym roku ma być mianowany nowy sędzia sądu najwyższego i być może będzie to już ten moment, który przeważy, a wtedy może nastąpić zmiana, i to dosyć gwałtowna. Czy Pani zdaniem świadomość, że dziecko w stadium życia płodowego odczuwa ból, wpłynie na decyzje amerykańskich prawodawców? - Jeśli chodzi o sytuację w USA, jest to jedna z kropli. Tam ruchy obrony życia są coraz silniejsze. Wzrasta liczba ludzi, którzy są za życiem i nie akceptują zabijania dzieci poczętych. Widać, że prowadzona w tym kierunku edukacja przynosi efekty. W tej chwili zaczyna być coraz większe wsparcie społeczne dla tych sił politycznych, które są za życiem. Na tym m.in. obecny prezydent Bush wygrywał. Obecnie organizacje obrońc ów życia poczętego prowadzą kampanię z różnych stron, np. aby zabronić tzw. aborcji bardzo późnej, aby pokazać, że dziecko cierpi, pokazać, że te przypadki, na podstawie których proceder ten w Stanach został zalegalizowany, są fikcyjne i fałszywe. Ale to wszystko trwa. Jest to działanie wieloaspektowe, które ma pokazać społeczeństwu, że wreszcie musimy powiedzieć "nie". A ponieważ trudno jest od razu powiedzieć "nie", trzeba zbudować najpierw pierwszy murek, potem drugi, potem trzeci...

Działa już bardzo duży ruch kobiet, które przeszły tzw. aborcję "Nie milczeć więcej". Mówią one, jak do dzisiaj cierpią z tego powodu i jaka jest prawda na ten temat. Na tle Europy Stany Zjednoczone wydają się być ewenementem pod tym względem. - W Europie też niektóre przestrzenie pomału, pomału się budzą. Ostatnie głosowania w Parlamencie Europejskim pokazują, że w sprawach bioetycznych równowaga sił zmieniła się w momencie, kiedy dołączyli posłowie z Europy Środkowej. Dziękuję za rozmowę. Mord ze szczególnym okrucieństwem Poczęte dziecko JEST CZŁOWIEKIEM. Jest istotą ludzką najbardziej niewinną, nie da się jej uznać za agresora, za niesprawiedliwego napastnika. Dziecko poczęte jest zupełnie bezbronne, nawet nie może się choć tak znikomo bronić jak noworodek - płaczem, kwileniem. W tej perspektywie szczególnie dobrze widać, jak wielką zbrodnią jest każdy umyślny zamach na poczęte życie. Człowiek już w łonie matki, u progu swego życia odczuwa ból, cierpi, nawet bardziej niż później po narodzeniu! Potwierdzające to badania lekarzy ukazują z nową mocą, jakim szczególnym okrucieństwem jest tzw. aborcja. Jak daleko zatem pogrążył się w groźnym kryzysie moralnym współczesny świat, który z jednej strony potrafi głośno potępiać tortury, eksterminację, wszelkie przejawy zadawania cierpienia człowiekowi, z drugiej godzi się na legalne dokonywanie zbrodni ze szczególnym okrucieństwem przeciw poczętym dzieciom!!! Od chwili zapłodnienia komórki jajowej rozpoczyna się nowe życie, które rozwija się samoistnie. Nie stanie się nigdy człowiekiem, jeśli nie jest nim od tego momentu. Tak zwana aborcja jest zatem niczym innym, jak przerażającym sposobem przerwania życia osoby ludzkiej połączonym z okrutnym zadaniem bólu. Nie da się zapomnieć widoku ciała rozerwanego w łonie kobiety dziecka, jego zmasakrowanej twarzy... Przerażenie wywołane tym widokiem jest ogromne. Przerażające jest też uświadomienie sobie ogromu bólu tego dziecka, jakiego doświadczyło, gdy pomimo bijącego blisko serca matki pozbawiano je życia. Zróbmy wszystko, aby odrażająca zbrodnia tzw. aborcji zniknęła z historii ludzkości, bo ludzkość zabijająca własne dzieci nie ma przyszłości.