Francja: Sto lat świeckości

KAI

publikacja 11.12.2005 07:03

Przed stu laty Republika Francuska wypowiedziała konkordat ze Stolicą Apostolską i przyjęła ustawę o rozdziale Kościoła od państwa.

9 grudnia 1905 Senat zatwierdził tekst tego dokumentu, który wszedł w życie 1 stycznia następnego roku, zapoczątkowując oficjalnie świeckość dawnej "Pierwszej Córy Kościoła", jak niegdyś ją nazywano. Francja stała się tym samym formalnie pierwszym krajem laickim w Europie. Ustawa nie była bynajmniej jakimś nagle powstałym zbiorem przepisów czy owocem czyjejś chorobliwej obsesji antykościelnej, ale stanowiła uwieńczenie wieloletniej, a nawet ponad stuletniej walki nie tyle o świeckość państwa, ile raczej o maksymalne wyparcie wiary z życia codziennego i publicznego narodu. Początki tej walki i takiej postawy kół rządzących Francją sięgają co najmniej rewolucji zapoczątkowanej symbolicznie zburzeniem Bastylii 14 lipca 1789, która z kolei była zarzewiem długotrwałego zamętu i krwawego terroru w tym kraju i która ogromnie osłabiła jego pozycję w Europie i na świecie. Jednym z pretekstów do wprowadzenia świeckości państwa stała się sprawa Alfreda Dreyfusa - oficera armii francuskiej żydowskiego pochodzenia, niesłusznie oskarżonego o szpiegostwo, przy czym miejscowa lewica oskarżała katolicką prawicę o udział w tej kampanii. Mimo szybkiej rehabilitacji samego zainteresowanego, sprawy zaszły tak daleko, że środowiska lewicowo-masońskie uznały, że można przejść do ataku. W 1904 r. parlamentarna większość republikańsko-socjalistyczna uchwaliła ustawę odsuwającą zakony od nauczania w szkołach. Rok później, 20 kwietnia, deputowany socjalistyczny Aristide Briand zgłosił pod obrady parlamentu ustawę o laickości państwa. Jej zwolennicy nie kryli, że jej celem było przede wszystkim ograniczenie wpływów Kościoła katolickiego. Najwięcej emocji budził artykuł 4 w sprawie upaństwowienia dóbr kościelnych. Po pięciu dniach zaciekłych dyskusji i walk słownych, artykuł ten przegłosowano dzięki antyklerykalnej większości w parlamencie. Całą ustawę Parlament przyjął 3 lipca 1905 (341 głosów za i 233 przeciw); Senat zatwierdził ją 9 grudnia tegoż roku 179 głosami za przy 103 przeciw. Przyjęcie ustawy nie zakończyło walki Kościoła o odzyskanie swojej pozycji. Przez kraj przetoczyła się fala zamieszek, a Pius X encykliką "Vehementer Nos" z 11 lutego 1906 ostro potępił francuski model świeckości państwa. Hierarchia francuska zaakceptowała ustawę dopiero w 1924 roku. Obecnie zasada ta jest jednym z głównych filarów, na których opiera się republika i nikt nie ośmiela się jej podważać. Kościół potrafił dostosować się do tej sytuacji i wypracował w ciągu minionych dziesięcioleci całkiem udany sposób współżycia z władzami państwowymi i samorządowymi. Ostatnio jednak we Francji rozpoczęła się nowa ogólnokrajowa debata o pilnej potrzebie uwspółcześnienia wzorca świeckości państwa. Miejscowi politycy nie kryją, że główną przyczyną nowych dyskusji stały się coraz bardziej nabrzmiałe problemy związane z integracją w laickim państwie wyznawców islamu.