Dąbrowa Tarnowska: Kolędowanie małych misjonarzy

Nasz Dziennik/a.

publikacja 10.01.2006 10:10

Trzy tysiące dzieci przebranych w kolorowe stroje przyjechało w sobotę do Dąbrowy Tarnowskiej na zakończenie misyjnego kolędowania w diecezji tarnowskiej.

Od drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia przez blisko tydzień odwiedzali domy i mieszkania, zbierając pieniądze dla swoich rówieśników w Afryce i Indonezji. Teraz spotkali się z ks. bp. Wiktorem Skworcem, aby podsumować akcję, która tym razem odbywała się pod hasłem "Nzara ti ngu", czyli "Pragnienie wody". - W czasie kolędowania spotykaliśmy się z wielką otwartością i zainteresowaniem ludzi. Praktycznie nie było domu, w którym zamknięto by przed nami drzwi. Pieniądze zbieramy z radością, bo wiemy, że na świecie są dzieci, które mają mniej niż my i potrzebują pomocy - opowiadali w Dąbrowie Tarnowskiej mali kolędnicy z Borzęcina koło Brzeska, którzy na misyjne kolędowanie wyruszyli już po raz czwarty. A pomagać jest komu - w Afryce z powodu spożywania złej wody umiera codziennie ponad 9 tysięcy osób, w tym 6 tysięcy dzieci, które są odpowiedzialne za zapewnienie wody dla rodziny. - Wodę do picia i przygotowywania posiłków nabierają wprost z brudnych rzek. Potem chorują i szybko umierają - opowiada ks. Stanisław Wojdak. Misjonarz pracował w Republice Środkowoafrykańskiej przez 8 lat, a po powrocie do kraju skutecznie zabiegał, aby pomóc tamtejszym mieszkańcom. I to właśnie w tym kraju, za pieniądze zebrane przez tarnowskie dzieci, zbudowane zostaną studnie, z których czerpana będzie czysta, zdatna do picia woda. Wykopią je inni tarnowscy misjonarze, którzy pozostali i pracują w Republice Środkowoafrykańskiej.