publikacja 18.01.2006 12:29
Środki masowego przekazu od wielu lat uczestniczą w akcji napaści na Radio Maryja. Środowiska liberalne i antykościelne upodobały je sobie jako cel medialnych uderzeń. Główny atak od początku jest skierowany na ojca Tadeusza Rydzyka - założyciela i dyrektora tej rozgłośni - w dramatycznym apelu pisze nałamach Naszego Dziennika prof. Janusz Kawecki.
W przeszłości różna była intensywność tych ataków, jednak ostatnio trwająca akcja przybrała już cechy terroryzmu medialnego. Jest bowiem ordynarną, przepełnioną nienawiścią i budowaną na manipulacjach nagonką na kapłana. Odnosi się wrażenie, jakby wszystkie siły zła przystąpiły z pasją do kamienowania Ojca Dyrektora. Nie ma bowiem dnia, aby w artykułach, audycjach, filmach, wiadomościach itp. nie było obelg i manipulacji, których głównym celem jest ojciec Tadeusz Rydzyk. Nigdy jeszcze w historii odradzającej się Polski nie zaobserwowano tak zorganizowanego uderzenia medialnego na kapłana. Ze względu na stosowane metody i użyte narzędzia oraz intensywność ciosów porównuję ten zmasowany atak z okresem stalinowskiego terroru. Trzeba wprost heroicznych cnót, aby te uderzenia wytrzymać. Tylko człowiek biorący Ewangelię na serio, tylko Boży kapłan takim naciskom medialnym może się nie poddać. Nie mogę jednak ja, człowiek świecki, spokojnie patrzeć na to biczowanie kapłana. Nie wolno mi stać bezczynnie i czekać na Boże zwycięstwo. Staję więc przed wami, którzy uderzacie w kapłana Kościoła katolickiego, i żądam, abyście zaprzestali działań terrorystycznych. Do was się zwracam, wydawcy mediów. Nie rozpowszechniajcie kłamstw i oszczerstw! Proszę również was, którzy posługujecie się słowem i obrazem - poważnie potraktujcie zobowiązanie do służenia prawdzie. Nie uczestniczcie w tworzeniu faktów prasowych, które nie przystają do rzeczywistości. Nie powielajcie już powstałych wytworów chorej wyobraźni! Nie pozbawiajcie się radości bycia autorami dobrych owoców, powstałych z zachowaniem należytej staranności przy poznawaniu i opisywaniu rzeczywistości. Was, którzy stanowicie środowisko akademickie, proszę, abyście nie sprzeniewierzali się posłudze myślenia. Jakże często wyrażacie opinie bez poznania dowodów, opierając się jedynie na medialnych fałszywkach. Czyżby rola maskotki mediów liberalnych była dla was cenniejsza od świadczenia prawdzie? Do was się zwracam, politycy. Jakże często wasze usta pełne są sloganów o demokracji, o wolności słowa, ale wtedy, gdy mają być waszym prawem. Uczestnicząc w kamienowaniu Bożego kapłana ordynarnymi słowami i kłamstwem, tracicie resztki zaufania społecznego. Spójrzcie na siebie - przyczyna waszej przegranej w wyborach tkwi w was. Rodacy! To od was zależy, czy na waszych oczach będzie trwać obrzucanie błotem Bożego kapłana. Nie musimy przecież korzystać z tych środków przekazu, które posługują się kłamstwem i manipulacją. Łatwo poznać, kto kłamie i ordynarnie manipuluje. Trzeba samemu posłuchać Radia Maryja. Wystarczy tylko włączyć odbiornik na odpowiednią częstotliwość. Wtedy poznamy, o czym i jak rzeczywiście mówi się w tym Radiu. Wówczas również zauważymy, dlaczego tylko w audycjach społecznych Radia Maryja mogą być przedstawiane programy i działania obecnych władz. Ileż to razy etykiety wymyślone przez kłamców medialnych i przyklejane Radiu Maryja demaskowałem osobiście w artykułach i w audycjach. Mimo to fałszywe opinie nadal są przywoływane przez następnych autorów, znających naszą rozgłośnię jedynie z kłamliwych artykułów o niej. Taka jest metoda działania kłamców i manipulatorów. Jak każde dzieło ludzkie, również Radio Maryja nie jest doskonałe, ale rozwija się i stara się doskonalić, stawać się coraz lepszym narzędziem ewangelizacji. Uderzający w tę rozgłośnię, kamienujący Ojca Dyrektora kłamstwem medialnym - pokażcie, że potraficie dokonać większych dzieł. Rodacy! Nie mogą terroryści medialni nami manipulować! Nie jesteśmy niewolnikami kłamców i ich maskotek medialnych! Wiele osób pragnęło się pod tym apelem podpisać. Zapewne dużo kolejnych będzie chciało to uczynić. Firmuję go jednak sam. Nie liczba podpisujących się jest tu bowiem najważniejsza. Niezbędne jest poruszenie naszych sumień. Trzeba nam prawych sumień. W wielu jest ono jednak uśpione. Trzeba więc je obudzić! Nie możemy pozwolić, aby na naszych oczach działaniami mediów kamienowano Bożego kapłana. Profesor Janusz Kawecki Kraków, 17 stycznia 2006 r.
Dyskusja Jeżeli kapłan wkracza na terytorium inne niż głoszenie Słowa Bożego musi liczyć się z krytyką. Tak jak każdy. Pobożność nie może go przed nią chronić. Nie można każdej krytyki nazywać atakiem na wiarę.Tym bardziej jeżeli nadużywa się autorytetu Kościoła a nawet Matki Bożej dla uprawiania polityki i głoszenia swoich prywatnych poglądów. Poza tym ta krytyka jest często bardzo rzeczowa : cytuje słowa Prymasa czy Papieża mówiące o tym, że katolicki znaczy powszechny, że głos katolicki powinień być zgodny ze stanowiskiem episkopatu, że jeśli radio "katolickie" to nie partyjne. Taka jest istota tej krytyki. To sa fakty. Nie ma tu żadnych oszczerstw , ordynarnych ataków. Nie jest to zreszta krytyka radia w ogóle, a jedynie niektórych aspektów jego działalności. Jestem przekonana, że duża część krytyki pod adresem Radia Maryja wynika z miłości do Kościoła i troski o Niego. poniżej cytat za" wyborczą" z dnia 22.10.2004 r.: "Tischner pisze w "Tygodniku":(...) "Przemądrzałość religijna jest trudniejsza do pokonania niż zwykła, ponieważ chroni się za tarczą pobożności; kłujesz, człowieku, głupotę, a ona krzyczy, że pobożnego za pobożność biją." (...)" Może też i tak być. Taki fakt jaki miał miejsce w RM: nawoływanie do głosowanie na jedną partię przeciw Platformie i ostre atakowanie PO jest mi obojętny ale jeżeli jest to czynione jako"katolicki głos" - to boli. Jestem osobiście bardzo wdzięczna Prymasowi i wszystkim biskupom, którzy maja odwagę informować, że w tym przypadku epitet "katolicki" to uzurpacja inaczej czułabym się mocno zagubiona w kościele. Krytyka RM jest bardzo potrzebna inaczej szkody jakie czyni kosciołowi RM swoim zaangażowaniem politycznym byłyby większe. Dana. Na pewno nie przysti sutannie ani katolickiemu radiu zacietrzewienie polityczne; niech radio cały ten dział przekaże świeckim! Nie przystoi też niekiedy niezdrowy mariocentryzm, posuwający się tak dakeko, że ktoś w różańcu dodawał "fatimską modlitwę": "O Maryjo, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego..." atimeres Popieram opinię Pana Kaweckiego zaprezentowaną w tym artykule. Gdyby więcej było takich głosów, może zmieniłaby sie opinia na temat radia Maryja i Ojca Dyrektora. Pozdrawiam Lucyna z KrakowaAh gdyby pan Rydzyk choc jednym gestem chiał mnie przekonać że jest kapłanem .......... przeciez najtragiczniejsze jest to własnie że za kpłana sie podaje a wygląda i zachowuje sie jak bankier w najgorszym XIX wiecznym wydaniu. A moze Pan profesor podać choc jedna nieprawdziwa i formacje podana o twórcy Radia Maryja? Umyslnie wstosunku do Dyrektora radia pana Rydzyka nie stosuje słowa "ksiądz" nie wolno zapominac o tym, że ukrywal on skrzetnie ten fakt gdy zakładał fundację "Lux Veritas". Maciej Pakowski