Arcybiskup broni ustawy lustracyjnej

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 19.01.2006 07:52

Powołany przez abp. Józefa Życińskiego Zespół Opinii Etycznych "Sumienie i Pamięć" skrytykował pomysł PiS o zmianie ustawy lustracyjnej: zniesienie instytucji Rzecznika Interesu Publicznego i sądu lustracyjnego.

"Sprawy dotyczące ludzkiej godności i uczciwości nie powinny być traktowane przedmiotowo i rozstrzygane w trybie administracyjnym"- stwierdza Zespół w wydanym wczoraj oświadczeniu. Zmiany w procedurach lustracyjnych zakłada projekt ustawy, który kończy pisać poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Po zniesieniu instytucji Rzecznika Interesu Publicznego i sądu lustracyjnego rozstrzyganie o tym, czy ktoś był tajnym współpracownikiem peerelowskiej bezpieki należałoby do pracowników IPN. W Instytucie do celów lustracyjnych miałby powstać specjalny wydział. Od orzeczeń archiwistów IPN można byłoby się odwoływać do zwykłego sądu. Członkowie obradującego wczoraj Zespołu Opinii Etycznych powołanego przez abp. Józefa Życińskiego sprzeciwiają się takim rozwiązaniom. Zdaniem członków ZOE przekazanie lustracji do IPN nie pozwoliłoby uwzględnić złożoności sytuacji, np. przez poznanie opinii świadków, które mogą zmienić kwalifikację moralną czynu. "Szacunek dla podmiotowych praw obywateli każe krytycznie oceniać propozycje prawne, w których na osobie obarczonej zarzutem będzie spoczywał obowiązek wykazania własnej niewinności" - czytamy w oświadczeniu. - Nie można ranić po to, żeby urządzać sobie igrzyska. Wszyscy członkowie zespołu stwierdzili, że zmiana procedury byłaby niedopuszczalna - mówił abp Życiński. Za niewłaściwe Zespół uznał też próby wywierania nacisku medialnego na pracowników IPN, by szybciej ujawniać informacje dotyczące tajnej współpracy. Dowodzi to zdaniem członków ZOE "zaniku odczuć moralnych". - Mówienie o zintensyfikowaniu wskaźników to język, jakim 20 lat temu posługiwali się ubowcy. Dziś mówi tak pokolenie młodych wilków, dla których poszukiwanie newsa jest ważniejsze niż odpowiedzialność moralna - komentował abp Życiński. Członkowie ZOE odnieśli się do powracających propozycji, aby zasoby IPN były dostępne dla wszystkich, nazywając je "głęboko niemoralnymi". Stwierdzają: "Każda formacja polityczna ma obowiązek respektowania ludzkich sumień i nie może sobie uzurpować uprawnień, które pozwalałyby stawiać jakiekolwiek wartości ponad godność skrzywdzonego człowieka" - napisali. Obecni na spotkaniu prof. Barbara Skarga i prof. Karol Modzelewski skrytykowali polskie metody lustracyjne. Zdaniem prof. Modzelewskiego idea lustracji ma charakter antykonstytucyjny. Prof. Skardze mechanizmy lustracji "przypominają działania francuskich jakobinów". Zespół Opinii Etycznych "Sumienie i Pamięć" Życiński powołał we wrześniu ubiegłego roku, ponieważ nie odpowiadał mu styl rozliczania się z przeszłością. Oprócz niego zespół tworzą: Magdalena Bajer, prof. Barbara Skarga, prof. Władysław Bartoszewski, prof. Wiesław Chrzanowski, dr Andrzej Grajewski, prof. Karol Modzelewski, bp Tadeusz Pieronek, ks. prof. Andrzej Szostek.

ZOE sugeruje, żeby parlament wypracował nowe uregulowania prawne dotyczące IPN i procesów lustracyjnych, bo dotychczasowe doprowadziły do niepotrzebnej walki na teczki. "Nie można usprawiedliwić praktyki, w której poszczególne osoby usiłują występować w roli prywatnego trybunału sprawiedliwości, publikując własne wersje listy współpracowników SB - czytamy w pierwszym oświadczeniu Zespołu wydanym we wrześniu ubiegłego roku, odnoszącym się do tzw. listy Wildsteina. Publikujemy cały tekst oświadczenia Zespołu Opinii Etycznych: Podczas posiedzenia w Warszawie, w dniu 18 stycznia 2006 r., Zespół Opinii Etycznych (ZOE) poddał krytycznej ocenie pomysł zmiany procedury lustracyjnej przez zniesienie instytucji rzecznika interesu publicznego i sądów lustracyjnych oraz rozstrzyganie problemu tajnej współpracy w postępowaniu administracyjnym prowadzonym przez pracowników IPN. Niedopuszczalne jest, aby sprawy tego rodzaju, dotyczące ludzkiej godności i uczciwości, rozstrzygać w trybie administracyjnym. Tryb taki nie stwarza możliwości uwzględnienia złożonej sytuacji np. przez poznanie opinii świadków, które mogą w istotny sposób zmienić kwalifikację moralną czynu. Szacunek dla podmiotowych praw obywateli każe krytycznie oceniać propozycje prawne, w których na osobie obarczonej zarzutem będzie spoczywał obowiązek wykazania własnej niewinności. ZOE uważa za niedopuszczalne próby wywierania na pracowników IPN nacisku medialnego, zmierzającego do szybszego formułowania oraz ujawniania wniosków dotyczących tajnej współpracy. Podobne naciski stanowią niepokojące świadectwo zaniku odczuć moralnych. Przy sprawach tak wielkiej wagi nie można kryterium skuteczności stawiać nad uczciwość i odpowiedzialność moralną. Nie istnieją żadne szlachetne cele, które usprawiedliwiałyby naruszanie godności człowieka. Odnosząc się do powracających ustawicznie propozycji, aby zasoby IPN były dostępne dla wszystkich, ZOE zwraca uwagę, iż dokumentacja znajdująca się w archiwach IPN dotyczy w dużym stopniu pokrzywdzonych osób, które były szykanowane w okresie PRL. To one właśnie mają przede wszystkim prawo otrzymać wszelkie materiały ich dotyczące. Głęboko niemoralna jest propozycja, aby bez zgody pokrzywdzonych udostępniać publicznie materiały, które stanowią wynik podejmowanych wobec nich prowokacji czy intryg. Każda formacja polityczna ma obowiązek respektowania ludzkich sumień i nie może uzurpować sobie uprawnień, które pozwalałyby stawiać jakiekolwiek wartości ponad godność skrzywdzonego człowieka. Warszawa, 18 stycznia 2006