Katolicy we Włoszech - raport 2006

Radio Watykańskie/J

publikacja 19.01.2006 10:09

Liczba Włochów uważających się za katolików wzrosła do prawie 88 procent (87,8%).

Przed 15 laty przynależność do Kościoła deklarowało tylko 80% ludności Włoch, a więc o 8% mniej. Dane na ten temat zawiera tegoroczny raport statystyczny ośrodka badań politycznych, ekonomicznych i społecznych Eurispes. W całości zostanie on zaprezentowany 27 stycznia. Próbę reprezentacyjną, którą stanowiła grupa 1070 Włochów, objęto sondażem w dniach od 22 grudnia do 5 stycznia. Podczas gdy liczba osób uważających się za katolików jest wysoka, nie wszyscy Włosi składający taką deklarację są praktykujący. 6% ankietowanych jest na Mszy nawet kilka razy w tygodniu, a ponad 30% regularnie uczęszcza na niedzielną Eucharystię. Nieregularnie chodzi na Mszę niedzielną 23%, a blisko 30% – tylko w największe święta, jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Natomiast 8% w ogóle nie chodzi do kościoła, pojawiając się tam tylko na chrzest, ślub i pogrzeb. Jednak trzy czwarte ankietowanych oświadczyło, że do kościoła idzie po to, żeby się modlić. Podobnie jak w wielu innych europejskich społeczeństwach, znaczny procent włoskich katolików nie zgadza się z pewnymi nakazami moralnymi Kościoła. Na przykład zakazu komunii dla rozwiedzionych żyjących w nowym w związku nie aprobuje prawie 80% (77,8) ankietowanych, choć zwolennicy rozwodów stanowią tylko 65%. Niekonsekwencja między deklarowaną przynależnością do Kościoła a nieakceptowaniem jego wymogów etycznych dotyczy też ochrony ludzkiego życia. 84% objętych sondażem uważa aborcję za dozwoloną, jeżeli zagrożone jest życie matki. Jednak na aborcję „na życzenie” – jedynie dlatego, że kobieta nie chce mieć dzieci – zgadza się tylko niecałych 22%. Eutanazji zdecydowanie przeciwnych jest prawie 45% ankietowanych. Opowiada się za nią niecałych 42%, a pozostali są niezdecydowani. Jednak ponad 40% objętych sondażem uważa, że Kościół słusznie wypowiada się w kwestiach moralnych, a prawie 10% chciałoby nawet, by czynił to jeszcze częściej. “Fakt, że nauka Kościoła nie zawsze jest rozumiana, wcale nie oznacza, że należałoby go spychać do sfery prywatnej” – komentuje ogłoszone przez Eurispes dane agencja SIR, związana z włoskim episkopatem. “Fakt niezrozumienia, przeciwnie, wskazuje, jak w obecnym jednokierunkowym klimacie myślowym potrzeba kogoś, kto prowadzi do refleksji. Kogoś, kto proponuje wartości wprawdzie trudne, ale mające zasadnicze znaczenie dla przyszłości społeczeństwa”.