Abp Gocłowski: Niech politycy nie chodzą do Radia Maryja

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 02.02.2006 10:36

Arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski apeluje do rządzących polityków, aby powstrzymali się od wizyt w Radiu Maryja - twierdzi Gazeta Wyborcza.

Abp Gocłowski wystąpił w Radiu Gdańsk. - Episkopat nie ucieka od problemu Radia Maryja, ale to jest naprawdę skomplikowany problem - zaczął swoją wypowiedź. - W sekretariacie stanu w Watykanie podjąłem ten problem i ktoś w kościele św. Brygidy nazwał mnie donosicielem! Do jakiego absurdu my dochodzimy, jeśli rozmawiam ze Stolicą Apostolską i jakiś chrześcijanin uważa, że to jest donoszenie. Absurdem jest też, że politycy zamiast korzystać z mediów warszawskich, jeżdżą gdzieś do Torunia, po to żeby korzystać z kamer telewizyjnych czy mikrofonów radia. Kościół nie utożsamia się z żadną partią polityczną. Nawet z najlepszą opcją. Dlatego zostawmy wolność Kościołowi, by on zachował swoją neutralność. Natomiast jeśli siedzi dyrektor tego radia i z politykiem rozmawia na temat, jak rozwalić ugrupowanie, które mu przeszkadza na scenie politycznej, to jest czysta polityka. Komentując wyrażone w TV Trwam życzenie o. Rydzyka, by PO "rozsypała się" abp Gocłowski powiedział: - To jest fatalne. W rozmowie z Gazetą Wyborczą dodał: - Niech politycy zostawią to radio. Ono ma służyć ewangelizacji, a nie określonym celom i grupom politycznym. Bp Tadeusz Pieronek stwierdził natomiast, że wina za to, co słychać w Radiu Maryja, nie leży tylko po stronie rozgłośni, ale i po stronie polityków, którzy chcą instrumentalnie wykorzystywać to radio. - Oni jeszcze poniosą za to odpowiedzialność - przestrzegł bp Pieronek. Zdaniem dziennika Tadeusz Cymański, poseł PiS i częsty gość na antenie Radia Maryja, był wczoraj stropiony słowami biskupów. - Z reguły nie komentuję wypowiedzi hierarchów, ale apel miał miejsce i trzeba go rozważyć. Powiem szczerze: będzie mi bardzo trudno tego apelu usłuchać. Poseł Cymanski zapowiedział, że jeżeli w przyszłości otrzyma zaproszenie z Radia Maryja, to z niego skorzysta. Swoją decyzję uzasadnił nastepująco: - Jeżeli bym odmówił, zyskałbym w oczach arcybiskupa Gocłowskiego, ale straciłbym w oczach własnej matki. Ona słucha tego radia i bardzo je wspiera. Zresztą w sprawie tego radia Kościół nie mówi jednym głosem. Są przecież biskupi, którzy wychwalają rozgłośnię Ojca Rydzyka pod niebiosa. Nic przeciwko obecnosci polityków w Radiu Maryja nie ma natomiast biskup diecezji pelplińskiej Jan Szlaga: - Niektórzy ludzie mają nastawione radia tylko na rozgłośnię toruńską i tylko jej słuchają. Nic więc złego, że na antenie pojawiają się politycy opcji rządzącej. Jeśli przychodzą z dobrymi radami, niech je ogłaszają. Wszędzie można się wypowiadać. Byle mądrze - powiedział Gazecie Wyborczej.