Niedopuszczalna okładka

KAI

publikacja 10.02.2006 06:00

"Naruszone zostały zasady Karty Etycznej Mediów o szacunku i tolerancji oraz pierwszeństwie dobra odbiorcy" - uznała Rada Etyki Mediów oceniając projekt okładki "Machiny", na której widnieje znana piosenkarka Madonna w sukni i pozie Matki Bożej Częstochowskiej.

"W związku z pojawieniem się w Internecie projektu okładki nowego pisma pt. «Nowa Machina», obrażającej uczucia religijne chrześcijan, Rada Etyki Mediów uznała, że zostały naruszone zasady Karty Etycznej Mediów - o szacunku i tolerancji oraz pierwszeństwie dobra odbiorcy" - czytamy w oświadczeniu. Sprzeciw wobec okładki "Machiny", w projekcie której wykorzystano wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, zgłaszali wcześniej ojcowie paulini opiekujący się sanktuarium na Jasnej Górze. "Wykorzystanie wizerunku Matki Bożej do celów komercyjnych jest wysoce kontrowersyjne, a w szerokim odbiorze społecznym może stać się niebezpieczne" - napisali w oświadczeniu przesłanym KAI. Paulini uważają, że zaplanowana i realizowana od kilku miesięcy kampania reklamowa, wykorzystująca wizerunek jasnogórskiego obrazu, jest działaniem grzesznym. "Ostatnie wydarzenia w świecie pokazują, do czego można doprowadzić, gdy nadużywa się wizerunków i symboli wiary religijnej" - podkreślają zakonnicy. "W kontekście współczesnych wydarzeń taką obraźliwą wobec uczuć religijnych wielu obywateli reklamę, jak i przeprowadzanie tego typu kampanii medialnej, odczytujemy jako formę prowokacji!" - napisali. W odpowiedzi na sprzeciw paulinów, redaktor naczelny "Machiny", Piotr Metz, zaznaczył, że nie było jego intencją obrażanie ludzi. - Jeśli uważałbym, że okładka "Machiny" mogłaby obrazić czyjeś uczucia religijne nie zdecydowałbym się na jej publikację - powiedział KAI. "Jeśli już mówimy o eksploatacji wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej to myślę, że to co się dzieje w samej Częstochowie z pamiątkami religijnymi, to co widziałem na Stadionie Dziesięciolecia, gdzie sprzedawane są dramatycznie infantylne pamiątki np. z wizerunkiem Jana Pawła II, to jest coś co bardziej powinno wywoływać protesty, bo na pewno razi uczucia estetyczne i budzi niesmak" - stwierdził. "Naszą intencją nie było obrażanie ludzi wierzących. Ten kolaż miał pokazywać, że w kulturze masowej nie ma żadnych świętości" - tłumaczył Metz.