Prowokacja piewcy 'tolerancji'

Nasz Dziennik/a.

publikacja 27.03.2006 12:11

Lider środowisk homoseksualnych w Polsce Szymon Niemiec w wywiadzie dla brytyjskiego "The Observer" porównał Polskę do nazistowskiej III Rzeszy - twierdzi Nasz Dziennik.

Stwierdził, że nasz kraj rządzony jest przez faszystowską partię używającą języka i idei Adolfa Hitlera. Liderzy Prawa i Sprawiedliwości uważają, że w tej sprawie powinna zdecydowanie interweniować prokuratura. - Ten pan obraża państwo polskie i powinien być obiektem zainteresowania prokuratury. Naruszył moim zdaniem prawo - mówi Przemysław Gosiewski, szef klubu parlamentarnego PiS, który o haniebnym wywiadzie dowiedział się od "Naszego Dziennika". "(...) Dla gejów i lesbijek dzisiejsza Polska jest taka jak Niemcy lat 30. (...) Jesteśmy rządzeni przez partię faszystowską, która używa tego samego języka i ideologii co Hitler (...)" - to fragment wywiadu, jakiego udzielił Szymon Niemiec, aktywista ruchów homoseksualnych w Polsce ("The Observer", 12.03). Cała publikacja to oparte przede wszystkim na "rewelacjach" Niemca skandaliczne pomówienia pod adresem Polski i polskich polityków prawicy, głównie Jarosława Kaczyńskiego i premiera Kazimierza Marcinkiewicza. - Myślę, że tak histeryczna i absurdalna wypowiedź nie przysparza zwolenników kręgom homoseksualistów. Arogancka, prowokacyjna, po prostu idiotyczna. Powinny zareagować MSZ lub polska ambasada w Wielkiej Brytanii - powiedział nam Jacek Kurski (PiS). Szymon Niemiec to prominentny działacz skupiającej środowiska homoseksualne organizacji LGBT, który do końca ubiegłego roku był również prezesem zarządu Międzynarodowego Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek na rzecz Kultury w Polsce. W ostatnich latach dał się poznać jako organizator promujących dewiację homoseksualną parad organizowanych pod nazwą Marsz Równości. Czynnie wspierany przez polityków lewicy, zaangażował się w działalność polityczną - związany jest z Unią Lewicy; w maju 2005 roku został wybrany na wiceprzewodniczącego tego ugrupowania. Wywiad bulwersuje polityków, którzy uważają go za skandaliczny i szkalujący państwo polskie. Ich zdaniem, prokuratura powinna z urzędu zająć się oskarżeniami rzucanymi przez Niemca w zachodniej gazecie. Samą treść wywiadu określają jako kuriozalną. - Polska była zawsze krajem tolerancyjnym. Wszyscy, których prześladowano, mogli znaleźć tu schronienie, i tak było od zawsze. A jeśli ktoś opowiada takie brednie jak Niemiec, to po prostu nie zna i nie rozumie historii - konkluduje Tomasz Markowski, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS.