Bóg rodzi się w mózgu?

Rzeczpospolita/a.

publikacja 07.04.2006 11:07

To człowiek stwarza bogów - substytuty rzeczywistości, gdyż ułatwia mu to zaakceptowanie tego, czego nie rozumie - powiedziała w wywiadzie dla Rzeczpospolitej prof. Zofia Kielan-Jaworowska - paleobiolog, laureatka polskiego Nobla.

W wywiadzie zatytułowanym "Bóg rodzi się w mózgu" czytamy m. in: - Kiedyś jeden z przyjaciół powiedział mi z pewną wyższością, że nie każdy ma zdolność odczuwania pojęcia Boga. Odpowiedziałam mu, że mam zdolność odczuwania tego, co on nazywa Bogiem, a ja nazywam wszechświatem, ale nie mogę zaakceptować tego pojęcia według wyobrażeń pasterzy z Mezopotamii sprzed pięciu tysięcy lat. Uważam, że ludzie, nie potrafiąc zrozumieć nieskończonego wszechświata, stwarzają sobie jego symbol w postaci Boga. Wielu twierdzi, że człowiek został przez niego stworzony, gdy tymczasem sytuacja jest dokładnie odwrotna. To człowiek stwarza bogów - substytuty rzeczywistości, gdyż ułatwia mu to zaakceptowanie tego, czego nie rozumie. Pani profesor komentuje tez tzw. teorie inteligentnego projektu: - Teoria inteligentnego projektu powstała na południu Stanów Zjednoczonych, bardziej zacofanym niż północ. W kilku amerykańskich miastach zbudowano ostatnio muzea ewolucji odtworzonej w sposób, w jaki opisuje ją Biblia. Ja mam wielu przyjaciół wśród tamtejszych paleontologów i żaden z nich nie przyjmuje teorii inteligentnego projektu. Jest ona bowiem sprzeczna z naszym doświadczeniem i wiedzą. Jak wykształcony człowiek może wierzyć, że magicznym zaklęciem Bóg stworzył człowieka, a następnie wyjął z niego żebro i stworzył kobietę? Zadziwia mnie to, że miliard ludzi na świecie bezkrytycznie przyjmuje te adoptowane na potrzeby Starego Testamentu i błędnie przetłumaczone sumeryjskie teksty. Wiedza o wszechświecie tych, którzy kilka tysięcy lat temu pisali Stary Testament, była o niebo mniejsza niż uczniów współczesnych szkół podstawowych. Pełen jest on naiwnych sprzeczności, na przykład takich, że pierwszego dnia Bóg stworzył światło, a Słońce stworzył dnia czwartego. Skoro nie było Słońca, to skąd przez pierwsze trzy dni brało się światło na Ziemi? Prof. Kielan-Jaworowska uważa, że człowiek pojawił sie na Ziemi przez przypadek: - Jestem o tym przekonana. Doszłam do tego wniosku w wyniku badań, jakie prowadziłam przez większą część życia. Zajmowałam się ssakami ery mezozoicznej, które pojawiły się na Ziemi 225 mln lat temu. Od tego czasu należy datować historię powstawania człowieka. Gdyby nie pewne zdarzenia, które zaszły w ciągu pierwszych 160 mln lat historii ssaków, człowiek mógłby rzeczywiście nigdy nie zaistnieć. Czy podobnie jak przypadkiem pojawiliśmy się na Ziemi, tak przez przypadek możemy z niej zniknąć? - pyta Rzeczpospolita: - Aby tak się stało, musiałby nastąpić kataklizm tak wielki, że zniszczyłby całe życie na Ziemi. Nie wyobrażam sobie, by to się stało zanim nasze Słońce po dalszych siedmiu miliardach lat istnienia zacznie wchodzić w postać czerwonego olbrzyma, by w efekcie zgasnąć. Jest więc dość czasu, by znaleźć sposób na kontynuację trwania nas samych i innych gatunków tam, gdzie nie dotrze zabójczy żar podstarzałego Słońca. Może tego dokonać tylko ludzki mózg, owoc ewolucji.

Komentarze Sprawa pierwsza i najważniejsza, to nie jest artykuł dla ludzi ślepo wierzących.To nie jest artykuł dla Kościoła.Gdyby Kościół uznał prawdy zawarte w tym artykule to przestałby istnieć. Jak wytłumaczyć fakt braku PRAWDZIWEJ wiary u załóżmy 70% populacji?To fakty!!!I z nimi należy sie pogodzić. Powiecie, że Kościół istnieje od 2000 lat i istnieć będzie.Tak, istnieje, ale przestanie istnieć, sam umrze śmiercią naturalną.Prawa nauki są nieubłagalne.Dlatego miast krytykować wszystko co nie jest zgodne z doktryna Kościoła proponuję skupić sie na jeszcze istniejącej grupie ludzi wierzących, aby zatrzymać ich w tym bezsensownym trwaniu czas jakiś.Z przykrością napisałem te słowa, ale one są niestety prawdziwe. Zbigniew Zawsze z przyjemnoscia 'slucham" wypowiedzi "naukowcow" ktorzy z n a l e z l i juz odpowiedzi na pytania, ktore od wiekow zadaje sobie ludzkosc. By "ulatwic sobie "zaakceptowanie tego, czego nie rozumie" - pani profesor Zofia Kielan-Jaworowska, paleobiolog - w I e r z y, ze zaistnienie czlowieka na Ziemi to p r z y p a d e k. Podczas, gdy wiekszosc z na ciagle bladzi w ciemnosciach nieuctwa, pani profesor, wie nawet, ze wszechmocny ludzki mozg jest zdolny by zapobiedz kataklizmowi konca (naszego) swiata. Serdecznie dziekuje pani profesor Zofii Kielan-Jaworowskiej za jej "oswiecona" teorie na temat czlowieka stwarzajacego substytuty rzeczywistosci, by ulatwic sobie zaakceptowanie tego, czego nie rozumie. Mysle, ze teorie te mozna by ujac w nastepujacych slowach, a mianowicie: "CZLOWIEK WYPADL SROCE SPOD OGONA" Z uszanowaniem Eugenia Serewko, Edmonton, Alberta, Canada Pani prof.Kielan-Jaworowska właśnie tworzy nową religię. I tak właśnie powstają religie naturalne bo człowiek ma w sercu wyrytą przez Boga naturalną jego potrzebę. Kiedy człowiek nie zna prawdziwego Boga tworzy go sobie według swojego wyobrażenia i wydaje mu się że ma rację dokładnie jak pani profesor. Tylko że po za umysłem pani profesor istnieje wiele pojęć o których niema ona zielonego pojęcia a chce aby to jej umysł był punktem odniesienia do poznania wszechrzeczy. Tylko zamiast brać się za rzeczy o których nie ma pojęcia niech wytłumaczy fakt którego byliśmy świadkami,fenomen kobiety z zapadłej miejscowości w Albanii która położyła na kolana cały świat bez pomocy reklamy, menadzerów itp.- zarówno wierzących różnych możliwych wyznań, jak i niewierzących. Albo to co działo się za pontyfikatu Jana Pawła II i po jego śmierci. Niech pani profesor albo ktokolwiek inny sprubuje zrobić coś podobnego, według tej albo inej "mądrej" teorii. Żal mi panią profesor i innych tego typu ludzi którzy uważają że świat kończy się na ich umyśle, nie zdają sobie ze swojej nędzy duchowej a co za tym idzie i umysłowej. Jerzy