Etyka urzędnika

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 12.04.2006 09:42

W najbliższym czasie w ministerstwach, urzędach centralnych, samorządach pojawić się mają doradcy etyczni - donosi Gazeta Wyborcza.

W wyraźnie nieprzychylnym incjatywie tekście gazeta napisała, że pomysłowi patronuje i szkolenia zapewnia MSWiA Tomasz Skłodkowski, rzecznik ministerstwa powiedział gazecie: - Na początku urzędowania pan premier Dorn sam wystąpił w takiej roli. Określił, że z ludźmi biznesu możemy się spotykać tylko na ich prośbę, i to na piśmie, spotkanie ma być w urzędzie, w obecności osób trzecich, a po nim urzędnik ma sporządzić notatkę dla przełożonego. To działa. To nie pierwsza idea podwyższenia standardów moralnych rządzących - przypomina dziennik. W trakcie kampanii prezydenckiej Lech Kaczyński przekazał premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi kodeks, który mieli podpisać wszyscy ministrowie. Regulował kwestie ogólne i szczegółowe, np. bonusy za służbowe przeloty samolotami - nie wolno ich wykorzystywać na prywatne wojaże. - Co się stało z kodeksem? - Stosujemy się do niego. Na pierwszej Radzie Ministrów dokument został rozdany - informuje Konrad Ciesiołkiewicz, rzecznik rządu. Powołanie doradców etycznych to element "strategii antykorupcyjnej" finansowanej z funduszy UE. 15 maja w MSWiA rozpocznie się pilotażowe szkolenie 86 urzędników: 40 z urzędów centralnych, po jednym od wojewodów i 30 z samorządów, ale wskazanych przez ministerstwo - informuje Tomasz Skłodkowski z MSWiA. - Pomysł został w MSWiA po poprzedniej ekipie, bo finansowany jest z funduszy PHARE z 2003 r. Wzorem są takie kraje jak Holandia czy Wielka Brytania. Do doradcy urzędnik będzie mógł przyjść z pytaniem, np. gdy ma wątpliwości, jaką pracę dodatkową może podjąć po godzinach. Doradcami powinny być osoby obdarzone zaufaniem, na pewno nie ktoś z kontroli wewnętrznej, my doradzaliśmy, żeby to byli ludzie z zewnątrz - mówi Grażyna Kopińska kierująca programem "Przeciw korupcji" w Fundacji Batorego. Od redakcji: Z tekstu w gazecie trudno się dowiedzieć, o co dokładnie chodzi z tymi etycznymi doradcami. Większość urzędników staje przed różnej rangi etycznymi problemami. Z pewnością potrzebują pomocy. Czy od doradcy na etacie? Nie wiemy. Ale wydaje nam się, że sprowadzanie problemu do absurdu niczego dobrego nie przyniesie. wiara.pl