Kraków: O kryzysie sumienia na VI Dniach Tischnerowskich

KAI/J

publikacja 13.05.2006 23:10

O kryzysie sumienia w Polsce i relacjach między relatywizmem a fundamentalizmem dyskutowali 12 maja uczestnicy VI Dni Tischnerowskich w Krakowie.

- Coś niedobrego dzieje się z naszym sumieniem. Jesteśmy tego bardziej świadomi, zwłaszcza po wezwaniu jakie skierował do nas Jan Paweł II, który wołał: "Bądźcie ludźmi sumienia!" - mówił ks. Jarosław Jagiełło prowadzący panel "Sumienie w świecie wolności", zorganizowany przez Papieska Akademię Teologiczną w Krakowie. Ks. prof. Andrzej Szostek zauważył, że we współczesnym świecie największym zagrożeniem dla sumienia jest konsumizm, samozakłamanie i relatywizm. - Dzisiaj nie wypada mieć wyrzutów sumienia, traktuje się je jak chorobę, którą trzeba znieczulić - mówił prof. Aleksander Bobko, podkreślając jednocześnie, że w dzisiejszym świecie podstawowym problemem sumienia jest nieumiejętność odróżnienia dobra od zła oraz brak wspólnych dla wszystkich, obiektywnych kryteriów oceny tego, co jest dobre a co złe. - Współczesna postać kryzysu sumienia polega też na niezdolności do dotrzymywania słowa. Prawdomówność wydaje się nam niepragmatyczna - mówił profesor Bobko. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz zauważył, że w dobie postmodernizmu rodzi się naturalna pokusa życia ponad dobrem i złem, w wyniku czego człowiek mający wyrzuty sumienia jest uważany za człowieka słabego. - Tymczasem człowiek mający wyrzuty sumienia jest człowiekiem wrażliwym, który jest w stanie ocalić swoje człowieczeństwo - podkreślił ks. prof Bortkiewicz. Uczestnicy dyskusji panelowej "Między relatywizmem a fundamentalizmem", zorganizowanej przez Instytut Myśli Józefa Tischnera, zastanawiali się na czym naprawdę polega relatywizm i fundamentalizm i czy takich postaw należy się wstydzić. - Nie każdy absolutyzm jest fundamentalizmem. Nie każdy kto ma mocne przekonania jest fundamentalistą - zauważył prof. Andrzej Szahaj. Profesor Tadeusz Gadacz podkreślił, że fundamentalista nie przyjmuje lokalności swych przekonań, ale dąży do uniwersalizmu poprzez próbę narzucenia ich innym. Fundamentalizm jest przede wszystkim polityczny i wiąże się z użyciem siły. - O prawdzie się nie poucza, o prawdzie się świadczy. Świadectwo to szacunek dla prawdy, ale i szacunek dla wolności - mówił prof. Jan Andrzej Kłoczowski OP. Zauważył on również, że fundamentalizm rodzi się wszędzie tam, gdzie relacjami między ludźmi kieruje mechanizm kozła ofiarnego, zrzucania winy na innych. Tymczasem w chrześcijaństwie ten mechanizm jest zupełnie odwrotny - to mechanizm Baranka Bożego, który nasze winy bierze na siebie. W sobotę uczestnicy VI Dni Tischnerowskich będą mogli wziąć udział w majówce na dziedzińcu Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Jozefa Tischnera z udziałem młodzieży ze Szkół Tischnerowskich oraz posłuchać dyskusji prof. Leszka Kołakowskiego i ks. Adama Bonieckiego na temat "Czy diabeł może być zbawiony?". Spotkanie to organizuje "Tygodnik Powszechny".