Audiencja środowa: Benedykt cieszy się na wizytę w Polsce

KAI

publikacja 18.05.2006 06:08

"Cieszę się, że niebawem będę mógł odwiedzić Polskę"- powiedział Benedykt XVI, pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji generalnej w Watykanie.

Papież poprosił o modlitwę w intencji pielgrzymki i wezwał: "Niech Sługa Boży Jan Paweł II nam towarzyszy". Na placu św. Piotra zgromadziło się 45 tys. pielgrzymów z całego świata, w tym wielu z Polski. Przed katechezą odczytano fragment Ewangelii św. Łukasza o obfitym połowie (Łk 5, 4-11), w którym Jezus zwraca się do św. Piotra: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". Ks. prałat Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu odczytał polskie streszczenie papieskiej katechezy: "Dzisiaj Ojciec Święty zatrzymał się nad postacią Piotra Apostoła. Jego imię jest najczęściej po Jezusie cytowane w pismach nowotestamentalnych. Jak wiadomo, był rybakiem pochodzącym z Betsaidy, był zainteresowany kwestiami religijnymi, na co wskazuje fakt, że udał się z bratem Andrzejem do Judei, aby słuchać Jana Chrzciciela. Był wierzącym Żydem, ufnym w działanie Boże w historii swego ludu. Ewangelie przedstawiają go jako człowieka zdecydowanego i impulsywnego, a równocześnie prostodusznego i bojaźliwego, niemniej jednak uczciwego do tego stopnia, że potrafił okazać szczery żal za swoją niewierność. Jest zdolny do wyznania: «Ty jesteś Chrystus», a zaraz potem jest zgorszony wizją krzyża i odwodząc Jezusa od spełniania woli Ojca, zasługuje na miano szatana. Jednak po doświadczeniu śmierci i zmartwychwstania Chrystusa Piotr z odwagą podejmuje zadanie naśladowania Mistrza i umacnia Jego uczniów w wierze. A swoje świadectwo potwierdza męczeńską śmiercią". Benedykt XVI osobiście odczytał streszczenie katechezy po francusku, niemiecku, angielsku, hiszpańsku i portugalsku oraz pozdrowił pielgrzymów mówiących tymi językami. Zwracając się do Polaków powiedział: "Pozdrawiam obecnych tu Polaków. Cieszę się, że niebawem będę mógł odwiedzić Polskę. Ta wizyta będzie przebiegała pod hasłem: «Trwajcie mocni w wierze». Już dziś proszę Was i cały Kościół w Polsce o modlitwę, abyśmy w tych dniach, wspierani łaską Bożą, wzajemnie ubogacali się świadectwem wiary. Niech Sługa Boży Jan Paweł II nam towarzyszy. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!". Publikujemy cały tekst katechezy Benedykta XVI:

Drodzy bracia i siostry, w nowym cyklu katechez staraliśmy się przede wszystkim lepiej rozumieć, czym jest Kościół, jaki zamysł miał Pan wobec tej swojej nowej rodziny. Później powiedzieliśmy, że Kościół istnieje w osobach. I zobaczyliśmy, że tę nową rzeczywistość - Kościół Pan powierzył dwunastu Apostołom. Teraz chcemy się przyjrzeć każdemu z osobna, aby w osobach zrozumieć, czym jest życie Kościołem, czym jest pójście za Jezusem. Zaczynamy od świętego Piotra. Po Jezusie Piotr jest postacią najbardziej znaną i cytowaną w pismach nowotestamentalnych: jest wymieniony 154 razy pod przydomkiem Pétros - "kamień", "skała", który jest greckim tłumaczeniem aramejskiego imienia Kefas, nadanego mu przez samego Jezusa, poświadczonego 9 razy przede wszystkim w listach Pawła; należy z kolei dodać pojawiające się często imię Szymon (75 razy), które jest zgrecyzowaną formą pierwotnego imienia hebrajskiego Simeon (2 razy: Dz 15, 14; 2 P 1, 1). Syn Jana (por. J 1, 42) bądź też, w formie aramejskiej, bar-Jona, syn Jony (por. Mt 16, 17), Szymon pochodził z Betsaidy (por. J 1, 44), miasteczka na wschód od Morza Galilejskiego, skąd pochodzili także Filip i oczywiście Andrzej, brat Szymona. Mówił z akcentem galilejskim. Podobnie jak jego brat, był rybakiem: z rodziną Zebedeusza, ojca Jakuba i Jana, prowadził małe przedsiębiorstwo rybackie nad jeziorem Genezaret (por. Łk 5, 10). Musiał wiec być dobrze sytuowany i żywił szczere zainteresowanie religią, pragnienie Boga - pragnął, aby Bóg interweniował w świecie - było to pragnienie, które skłoniło go do udania się z bratem aż do Judei, by słuchać przepowiadania Jana Chrzciciela (J 1, 35-42). Piotr był Żydem wierzącym i praktykującym, ufnym w czynną obecność Boga w historii swego ludu i ubolewał, że nie mógł widzieć Jego potężnego działania w wydarzeniach, których w danej chwili był świadkiem. Był żonaty, a jego teściowa, pewnego dnia uzdrowiona przez Jezusa, mieszkała w mieście Kafarnaum, w domu, w którym zatrzymywał się także Szymon, gdy tam przebywał (por. Mt 8,14 i n.; Mk 1,29 i n.; Łk 4,38 i n.). Niedawne wykopaliska archeologiczne pozwoliły wydobyć na światło dzienne pod ośmiokątną mozaiką podłogi w małym kościółku bizantyjskim ślady jeszcze starszego kościoła, znajdującego się w tym domu, o czym świadczą napisy na murze, odwołujące się do Piotra. Ewangelie mówią nam, że Piotr jest jednym z czterech pierwszych uczniów Nazarejczyka (por. Łk 5, 1-11), do których dołączył piąty, zgodnie ze zwyczajem, że każdy rabin miał pięciu uczniów (por. Łk 5, 27: powołanie Lewiego). Kiedy Jezus przejdzie od pięciu do dwunastu uczniów (por. Łk 9,1-6), oczywista okaże się nowość Jego posłannictwa: nie jest On jednym z licznych rabinów, lecz przybył, aby zgromadzić eschatologicznego Izraela, symbolizowanego przez liczbę dwanaście: tyle, ile było plemion Izraela.

Szymon ujawnia w Ewangeliach charakter zdecydowany i porywczy; jest gotów bronić swoich racji nawet przy użyciu siły (pomyślmy o chwyceniu za miecz w Ogrodzie Oliwnym: por. J 18, 10 i n.). Jednocześnie bywa czasem naiwny i bojaźliwy, wszelako jest uczciwy, aż do najszczerszej skruchy (por. Mt 26,75). Ewangelie pozwalają prześledzić krok po kroku jego drogę duchową. Punktem wyjścia jest powołanie go przez Jezusa. Następuje to pewnego zwykłego dnia, gdy Piotr zajęty jest swoją pracą rybaka. Jezus znajduje się nad Jeziorem Genezaret, a wokół Niego kłębi się tłum pragnących Go słuchać. Liczba słuchaczy zaczyna być uciążliwa. Nauczyciel widzi dwie łodzie przycumowane do brzegu; rybacy są na lądzie i myją sieci. Prosi więc Piotra, by wsiąść do jego łodzi Piotra i oddalić się od brzegu. Siedząc na tej zaimprowizowanej katedrze, zaczyna nauczać tłumy z łodzi (por. Łk 5, 1-3). I tak łódź Piotra staje się katedrą Jezusa. Gdy skończył mówić, zwrócił się do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów". Szymon odpowiada: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci" (Łk 5, 4-5). Jezus, który był cieślą, nie znał się na rybołówstwie: mimo to Szymon rybak zaufał temu Rabiemu, który nie udziela mu odpowiedzi, lecz chce, aby Mu zaufać. Reakcją Piotra na cudowny połów jest zdumienie i przerażenie: "Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny" (Łk 5, 8). Jezus w odpowiedzi wzywa go, by zaufał i otworzył się na plan, który przekracza wszelką jego perspektywę: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił" (Łk 5, 10). Piotr nie mógł sobie jeszcze wyobrażać, że pewnego dnia przybędzie do Rzymu i stanie się tu "rybakiem ludzi" dla Pana. Przyjmuje on to zaskakujące powołanie, pozwala się wciągnąć w tę wielką przygodę: jest wielkoduszny, uważa się za ograniczonego, ale wierzy w Tego, który go powołał i idzie za marzeniem swego serca. Wypowiada swoje tak - tak odważne i wielkoduszne - i staje się uczniem Jezusa. Inny znaczący moment na swej duchowej drodze Piotr przeżyje w pobliżu Cezarei Filipowej, gdy Jezus stawia uczniom konkretne pytanie: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" (Mk 8, 27). Jezusowi nie wystarcza jednak odpowiedź o tym, co się mówi. Od tego, kto zgodził się osobiście przyłączyć się do Niego, domaga się zajęcia osobistego stanowiska. Dlatego nalega: "A wy za kogo Mnie uważacie?" (Mk 8, 29). I to właśnie Piotr odpowiada także w imieniu pozostałych: "Ty jesteś Chrystus" (tamże), czyli Mesjasz. Ta odpowiedź Piotra, która nie pochodzi z jego "ciała i krwi", lecz dał mu ją Ojciec, który jest w niebie (por. Mt 16, 17), zawiera w sobie niczym zalążek przyszłe wyznanie wiary Kościoła. Jednakże Piotr nie zrozumiał dotychczas głębokiej treści mesjańskiej misji Jezusa, nowego znaczenia tego słowa: Mesjasz. Pokazuje to wkrótce potem, dając do zrozumienia, że Mesjasz, o którym marzy, jest bardzo inny od prawdziwego planu Bożego. W obliczu zapowiedzi męki gorszy się i protestuje, wywołując żywiołową reakcję Jezusa (por. Mk 8, 32-33). Piotr chce Mesjasza, który byłby "człowiekiem Bożym", który spełniłby oczekiwania ludzi, narzucając wszystkim swoją potęgę: i naszym pragnieniem jest, aby Pan narzucił swoją moc i przemienił szybko świat; Jezus ukazuje się jako "ludzki Bóg", sługa Boży, który burzy oczekiwania tłumów, wybierając drogę pokory i cierpienia.

Oto wielka alternatywa, której my także musimy uczyć się stale od nowa: stawiać na własne oczekiwania, odrzucając Jezusa czy przyjąć Jezusa w prawdzie Jego misji i odłożyć na bok zbyt ludzkie oczekiwania. Piotr, z natury porywczy, nie waha się odejść na bok z Jezusem i czynić Mu wyrzuty. Odpowiedź Jezusa obala wszystkie jego fałszywe oczekiwania, wzywając go do nawrócenia i pójścia za Nim: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie" (Mk 8, 33). Nie ty będziesz Mi wskazywał drogę, Ja idę swoją drogą, a ty idź za Mną. Piotr uczy się w ten sposób, czym jest naprawdę pójście za Jezusem. To drugie powołanie, podobne do powołania Abrahama w Rdz 22, po pierwszym w Rdz 12: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je" (Mk 8, 34-35). To wymagające prawo pójścia [za Nim]: trzeba umieć wyrzec się, jeśli to konieczne, całego świata, aby ocalić prawdziwe wartości, aby ocalić duszę, aby ocalić obecność Boga w świecie (por. Mk 8, 36-37). Choć z trudem, Piotr przyjmuje zaproszenie i podąża swoją drogą śladami Mistrza. Wydaje mi się, że te liczne nawrócenia św. Piotra i cała jego postać niosą wielką pociechę i są dla nas wielką nauką. My również pragniemy Boga, my także chcemy być wielkoduszni, ale my również oczekujemy, że Bóg będzie silny w świecie i przekształci zaraz świat według naszych pomysłów, według potrzeb, które dostrzegamy. Tymczasem Bóg wybiera inną drogę. Bóg wybiera drogę przemiany serc w cierpieniu i pokorze. I tak jak Piotr musimy stale nawracać się i iść za Jezusem, a nie wyprzedzać Go. To On wskazuje nam drogę. I tak mówi nam Piotr: Myślisz, że masz przepis i obowiązek przekształcenia chrześcijaństwa, lecz to Pan zna drogę. To Pan mówi do mnie i mówi do ciebie: Pójdź za Mną! Miejmy odwagę i pokorę iść za Jezusem, ponieważ On jest Drogą, Prawdą i Życiem. Wśród pielgrzymów z Polski na audiencji obecni byli m.in.: młodzież ze szkoły dla niewidomych w Laskach, wierni z Rybnika, Krakowa, Warszawy, Poznania. W audiencji wzięła także udział 150-osobowa pielgrzymka katolików z Rosji. Na jej czele stoi abp Tadeusz Kondrusiewicz z Moskwy. Jest to największa w historii pielgrzymka tamtejszych katolików do Wiecznego Miasta. Dla Benedykta XVI przywieźli dary: ikonę z XVIII w. i ręcznie wykonany ornat. Na zakończenie Papież odmówił z pielgrzymami modlitwy "Ojcze nasz" i "Regina Caeli", po czym udzielił zebranym apostolskiego błogosławieństwa razem z obecnymi na placu św. Piotra biskupami.