Kard. Dziwisz: 'Kod' to bluźnierstwo i kłamstwo

a.

publikacja 19.05.2006 06:12

Film przedstawia świadomie zdeformowany wizerunek Kościoła katolickiego, bluźnierstwo tego obrazu to nie tylko mieszanie fikcji z historią, ale także wystawianie na sprzedaż kłamliwej historii Jezusa Chrystusa - napisał kard. Stanisław Dziwisz w liście na temat "Kodu da Vinci" rozesłanym do proboszczów.

Publikujemy cały tekst dokumentu: Kraków, dnia 17 maja 2006 r. W ostatnich dniach dociera do nas wiele pytań odnośnie filmu "Kod da Vinci". Reklamowany jako film sensacyjny, "najbardziej oczekiwany obraz roku", w rzeczywistości jest dziełem propagandowym i antykościelnym. Sensacja, kłamstwo, podważanie najwyższych wartości wspólnych wielu milionom ludzi na świecie, a niekiedy wręcz bluźnierstwo stają się w "Kodzie da Vinci" skutecznym sposobem osiągania przez producentów filmu zamierzonych korzyści. Film przedstawia świadomie zdeformowany wizerunek Kościoła katolickiego, bluźnierstwo tego obrazu to nie tylko mieszanie fikcji z historią, ale także wystawianie na sprzedaż kłamliwej historii Jezusa Chrystusa. Nie ma wątpliwości, że film jest symptomem szerzącej się w niektórych warstwach społeczeństw nienawiści do Kościoła katolickiego. Ukrytym bowiem celem filmu jest przekonanie widzów, że chrześcijaństwo jest religią sprzeczności, zatajeń i fałszu. "Kod da Vinci", podobnie jak książka Dana Browna, oparty na licznych błędach i kłamstwach zaprzecza bóstwu Jezusa Chrystusa, podważa wiarygodność Ewangelii oraz w bezprecedensowy sposób uderza w Kościół katolicki. Z tego względu może stać się pożywką dla wrogów Kościoła do wywołania kolejnych oskarżeń pod jego adresem i swoistej kampanii antykościelnej i antyreligijnej w ogóle. Wobec oszczerstw rozpowszechnianych przez "Kod da Vinci" chrześcijanie nie mogą pozostać w bezczynności. Trzeba wykorzystać tę chwilę, by przygotować się do świadczenia i mówienia prawdy o Jezusie Chrystusie. Trzeba wzmóc modlitwę za tych, którzy obrażają uczucia religijne innych i wykazują całkowity brak szacunku dla chrześcijan. Trzeba też wzbudzić w sobie ducha chrześcijańskiej ascezy i rezygnacji, by nie przysparzać korzyści i popularności wrogom chrześcijaństwa. Choć mamy świadomość, że protesty mogą wzmóc zainteresowanie filmem, ufamy głęboko, że zło może obrócić się w dobro, kłamstwo skłonić do poszukiwania prawdy, a brak szacunku do człowieka przemienić się w miłość i przebaczenie. Kardynał Stanisław Dziwisz Metropolita Krakowski