Co ma Oaza do striptizu?

Życie Warszawy/a.

publikacja 22.05.2006 06:49

Szkielet człowieka ubrany w antypornograficzą koszulkę przynieśli na al. Jana Pawła II młodzi ludzie z katolickiego ruchu Światło-Życie, by protestować przeciw pornografii - informuje Życie Warszawy.

W sobotnie południe blisko stuosobowa grupa zebrała się na rogu al. Jana Pawła II i ulicy Nowolipki. – Czujemy się zdemoralizowani tym, że w centrum miasta, przy ulicy, która nazwana jest imieniem Papieża, funkcjonuje tyle sex-shopów. Przecież Jan Paweł II bronił godności człowieka – mówi Anna Borkowska z katolickiego Ruchu Światło-Życie, inicjatorka akcji. – Jesteśmy temu przeciwni. Przeszkadzają nam te sklepy i chcemy, aby o tym wiedziały władze miasta – dodaje dziewczyna. – Protestując chcemy przypomnieć nauczanie Ojca Świętego, który powtarzał, że człowiek nie jest przedmiotem – dodaje Jarosław Kniołek, który także wziął udział w happeningu. Młodzi ludzie mieli transparenty z hasłami: „Więcej czystości jest w miłości”, „Wiedzą młodzi, porno szkodzi”, „Stop porno”‚ „Wolność słowa”. Podczas manifestacji odbył się także antystriptiz. Organizatorzy ubrali szkielet człowieka w koszulkę z napisami „Por No” i „Nie cudzołóż". Miał on symbolizować obdarcie człowieka z moralności, które powoduje pornografia. Potem obok szkieletu złożyli foliowe worki z ulotkami reklamującymi agencje towarzyskie, które wcześniej młodzież zebrała spod wycieraczek samochodów stojących na ulicach Warszawy. Akcja młodzieży nie zakończy się tylko na sobotnim happeningu. W trakcie protestu zbierali oni również podpisy pod petycją do władz miasta. W ten sposób chcą zwrócić uwagę na to, że pornografia jest ogólnodostępna, m.in. przez agencje towarzyskie i reklamujące je ulotki oraz propagowanie pornografii w mediach. Młodzi liczą, że dzięki ich protestom z krajobrazu stolicy zniknie większość sex-shopów. Petycję planują przekazać urzędnikom z ratusza po zakończeniu pielgrzymki Papieża Benedykta XVI.