Awantura o papieskie flagi

Życie Warszawy/a.

publikacja 23.05.2006 15:27

Sąsiadująca ze znanym sklepem z artykułami propagandowymi pasmanteria przy Okopowej przed przyjazdem Benedykta XVI rozszerzyła asortyment o flagi. I wybuchła awantura - donosi Życie Warszawy.

Na kilkadziesiąt godzin przed przyjazdem papieża warszawiacy na potęgę wykupują flagi. Jak woda idą te papieskie (biało-żółte z herbem Watykanu lub bez) oraz w naszych barwach narodowych. Sklep z artykułami propagandowymi przy Okopowej – jeden z najbardziej znanych takich specjalistycznych punktów w mieście – przeżywa prawdziwe oblężenie. Zamówionych tysiąc flag z herbem watykańskim po 25 zł za sztukę powinno się sprzedać bez problemu. Jednak szefowa sklepu Liliana Niewiadomska jest załamana: działająca dwa kroki dalej pasmanteria U Gabrysi właśnie rozszerzyła swój asortyment o flagi. Są polskie i papieskie. – Gabrysia chce jechać na renomie mojego sklepu, a sprzedaje badziewie skandalicznie niskiej jakości, np. jej flagi są nieobrębione po brzegach. Ludzie gotowi pomyśleć, że to ja przeszłam na gorszą jakość i handluję chłamem – lamentuje Liliana Niewiadomska. Zapewnia, że konkurencja jej niestraszna. – Chodzi wyłącznie o szacunek do symboli narodowych. To hańba, by flaga państwowa walała się między gumkami do majtek – zapewnia Liliana Niewiadomska. Przed swoim sklepem wywiesiła wielki czerwony transparent z napisem „Flagi”. Próbowała też interweniować w różnych instytucjach państwowych, ale bezskutecznie. Czarę goryczy przelała sprzedawana rzekomo u sąsiadki flaga biało-czerwona z wizerunkiem orła z czerwonymi piórami. – To czysta profanacja. Orzeł powinien być biały, nigdy czerwony – oburza się właścicielka sklepu propagandowego. – Chodziłam do sąsiadki, tłumaczyłam, że robi źle, ale nie chciała mnie słuchać. A ja za nią umieram ze wstydu – twierdzi Niewiadomska. W pasmanterii U Gabrysi wiedzą, że właścicielka sklepu propagandowego prowadzi krucjatę przeciwko ich flagom. – Nie handluję czerwonym orłem, nie profanuję symboli narodowych – zapewnia właścicielka (nie chciała się przedstawić) i na dowód pokazuje flagi z wizerunkiem orła białego.