Audiencja środowa: Benedykt o przeżyciach w Polsce

KAI

publikacja 01.06.2006 06:09

Z wdzięcznością noszę w sercu przeżycia, jakie towarzyszyły mi podczas wizyty w Polsce - powiedział Benedykt XVI po polsku podczas audiencji generalnej w Watykanie.

Papież podsumował pielgrzymkę do Polski i ponowił apel: "Niechaj dzisiejsza ludzkość nie zapomina o Auschwitz i innych "fabrykach śmierci", w których reżim nazistowski próbował wyeliminować Boga, by zająć Jego miejsce!" Na placu św. Piotra zebrało się 35 tys. pielgrzymów z całego świata, w tym wielu z Polski. Przed audiencją Papież tradycyjnie przejechał pomiędzy sektorami serdecznie witany przez pielgrzymów. Katechezę poprzedziło odczytanie fragmentu Ewangelii św. Mateusza (Mt 7, 24-27): "Dobra lub zła budowa" ze słowami: "Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale". Słowa Papieża kilkakrotnie przerywały gromkie brawa, przede wszystkim pielgrzymów z Polski. Nad głowami pielgrzymów powiewały liczne polskie flagi i transparenty. Papież podziękował władzom, Episkopatowi, Kościołowi w Polsce i wszystkim Polakom za zaproszenie i tak ciepłe przyjęcie. Wspomniał wszystkie etapy pielgrzymki. - "Trwajcie mocni w wierze" to przesłanie, które zostawiłem synom i córkom umiłowanej Polski zachęcając ich, aby kroczyli w wierności Chrystusowi i Kościołowi. Aby nie brakowało w Europie i na świecie wkładu ich ewangelicznego świadectwa. Wszyscy chrześcijanie muszą czuć się zaangażowani w dawanie tego świadectwa, aby oszczędzić ludzkości trzeciego tysiąclecia takich straszliwych wydarzeń jakie miały miejsce w obozie Auschwitz-Birekenau - mówił Papież. Odnosząc się do wizyty w byłym nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau powiedział: - W obozie Auschwitz-Birkenau, jak w innych podobnych obozach, Hitler kazał eksterminować ponad sześć milionów Żydów. W Auschwitz-Birkenau zginęło też ok. 150 tys. Polaków i dziesiątki tysięcy mężczyzn i kobiet innych narodowości. W obliczu grozy Auschwitz nie ma innej odpowiedzi, jak Krzyż Chrystusa: Miłość, która zstąpiła na samo dno otchłani zła, aby zbawić człowieka u korzeni, gdzie wolność jego może zbuntować się przeciwko Bogu. Niechaj dzisiejsza ludzkość nie zapomina o Auschwitz i innych "fabrykach śmierci", w których reżim nazistowski próbował wyeliminować Boga, by zająć Jego miejsce! Niechaj nie popada w pokusę nienawiści rasowej, która jest źródłem najgorszych form antysemityzmu! Niechaj ludzie znów uznają, że Bóg jest Ojcem wszystkich i wszystkich nas wzywa w Chrystusie, byśmy budowali razem świat sprawiedliwości, prawdy i pokoju! O to chcemy prosić Pana za wstawiennictwem Maryi.

Ks. prałat Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu odczytał polskie streszczenie papieskiej katechezy: - Pragnę przejść wraz z Wami etapy podróży apostolskiej do Polski, która dane mi było odbyć w minionych dniach. Byłem w miejscach związanych ze wspomnieniem umiłowanego Jana Pawła II. Było to prawdziwie niezapomniane doświadczenie. Miałem możliwość zatrzymać się i modlić w miejscach, w których On się modlił, spotkać entuzjastyczne tłumy. W których On się z nimi spotykał, w decydujących momentach historii tego wielkiego narodu. Chcę wyrazić wielkie dzięki katolikom i całemu narodowi polskiemu, który przyjmował mnie z serdecznością pełną ciepła ludzkiego i duchowego. Benedykt XVI osobiście odczytał streszczenie katechezy po francusku, niemiecku, angielsku, hiszpańsku i portugalsku oraz pozdrowił pielgrzymów mówiących tymi językami. Zwracając się do Polaków Papież powiedział: - Witam obecnych tu Polaków. Z wdzięcznością noszę w sercu przeżycia, jakie towarzyszyły mi podczas wizyty w Polsce. To był rzeczywiście czas wzajemnego umacniania się w wierze, czas świadectwa i chrześcijańskiego entuzjazmu, czas łaski. Bogu za to dziękuję. Jestem wdzięczny władzom, episkopatowi, Kościołowi w Polsce i wszystkim Polakom za zaproszenie i tak ciepłe przyjęcie. Pozdrawiam młodzież, z którą spotkałem się w Krakowie, i tę, która już po raz dziesiąty gromadzi się na polach lednickich. Wszystkich zawierzam Maryi, Królowej Polski i z serca błogosławię. Wśród pielgrzymów z Polski na audiencji obecni byli m.in. wierni z: archidiecezji częstochowskiej, warszawskiej, diecezji radomskiej, opolskiej. Na zakończenie Papież odmówił z pielgrzymami modlitwy "Ojcze nasz" i "Regina Caeli", po czym udzielił zebranym apostolskiego błogosławieństwa razem z obecnymi na placu św. Piotra biskupami. Papież kontynuuje tradycję wprowadzoną przez Jana Pawła II, który zawsze po każdej ze swych 104 pielgrzymek zagranicznych dzielił się z wiernymi swoimi refleksjami i przypominał ich najważniejsze wydarzenia. Była to 53. audiencja ogólna Benedykta XVI od początku pontyfikatu i 21 z kolei w 2006 r. Publikujemy cały tekst przemówienia Ojca Świętego: Drodzy bracia i siostry, pragnę dzisiaj przemierzyć ponownie, wraz z wami, etapy podróży apostolskiej, jaką mogłem odbyć w ubiegłych dniach do Polski. Dziękuję Episkopatowi Polski, a zwłaszcza arcybiskupom metropolitom Warszawy i Krakowa, za gorliwość i troskę, z jaką przygotowali tę wizytę. Ponawiam wyrazy wdzięczności dla Prezydenta Rzeczypospolitej i różnych władz kraju, jak również dla tych wszystkich, którzy przyczynili się do powodzenia tego wydarzenia. Przede wszystkim zaś pragnę powiedzieć wielkie "dziękuję" katolikom i całemu narodowi polskiemu, który, jak to czułem, skupił się wokół mnie w uścisku przepełnionym ludzkim i duchowym ciepłem. A wielu z was widziało to w telewizji. Był to prawdziwy wyraz katolickości, umiłowania Kościoła, przejawiający się w miłości do Następcy Piotra.

Po przylocie do Warszawy w katedrze tej ważnej metropolii odbyło się moje pierwsze spotkanie, przeznaczone dla kapłanów; był to dzień 50. rocznicy święceń kapłańskich kardynała Józefa Glempa, pasterza tej archidiecezji. Tym samym moja pielgrzymka rozpoczęła się pod znakiem kapłaństwa, następnym zaś etapem było świadectwo troski ekumenicznej, złożone w luterańskim kościele Świętej Trójcy. Przy tej okazji, zjednoczony z przedstawicielami różnych Kościołów i wspólnot kościelnych, żyjących w Polsce, potwierdziłem w sposób stanowczy, że zaangażowanie na rzecz przywrócenia pełnej i widzialnej jedności między chrześcijanami jest prawdziwym priorytetem mojej posługi. Potem była uroczysta Eucharystia na wypełnionym ludźmi Placu Piłsudskiego w centrum Warszawy. Miejsce to, w którym sprawowaliśmy uroczyście i z radością Eucharystię, nabrało już wartości symbolu, ponieważ było widownią takich historycznych wydarzeń, jak msze święte odprawiane przez Jana Pawła II i pogrzebowej za kardynała Prymasa Stefana Wyszyńskiego, jak również kilku tłumnych nabożeństw po śmierci mego Poprzednika. W programie nie mogło zabraknąć odwiedzin sanktuariów, które naznaczyły życie kapłana i biskupa Karola Wojtyły: w Częstochowie, Kalwarii Zebrzydowskiej i Bożego Miłosierdzia. Nie zapomnę postoju w słynnym sanktuarium maryjnym na Jasnej Górze. Na tej Clara Monte, będącej sercem narodu polskiego, niczym w wieczerniku, niezliczeni wierni, szczególnie zaś zakonnicy, zakonnice, seminarzyści i przedstawiciele ruchów kościelnych zgromadzili się wokół Następcy Piotra, aby wraz ze mną słuchać Maryi. Wychodząc od wspaniałej medytacji maryjnej, jaką Jan Paweł II obdarzył Kościół w encyklice "Redemptoris Mater", chciałem ukazać na nowo wiarę jako fundamentalną postawę ducha - która nie jest czymś wyłącznie intelektualnym lub sentymentalnym - prawdziwą wiarę, która obejmuje całą osobę: myśli, uczucia, intencje, związki z innymi, cielesność, działania, codzienną pracę. Odwiedzając następnie cudowne sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej koło Krakowa, prosiłem Matkę Boską Bolesną, by wspierała wiarę wspólnoty kościelnej w chwilach trudności i próby; kolejny etap, w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w Łagiewnikach, pozwolił mi podkreślić, że tylko Boże Miłosierdzie oświeca tajemnicę człowieka. W klasztorze w pobliżu tego sanktuarium, rozważając świetlane rany zmartwychwstałego Chrystusa, siostra Faustyna Kowalska otrzymała orędzie ufności dla ludzkości, orędzie Miłosierdzia Bożego, którego echem i interpretatorem stał się Jan Paweł II i które jest rzeczywiście głównym przesłaniem dla naszych czasów: Miłosierdzie jako siła Boga, jako Boża granica dla zła świata.

Chciałem odwiedzić inne symboliczne "sanktuaria": mam na myśli Wadowice, miejscowość, która stała się sławna, ponieważ to tam Karol Wojtyła urodził się i został ochrzczony. Wizyta tam umożliwiła mi podziękowanie Panu za dar tego niestrudzonego sługi Ewangelii. Korzenie jego mocnej wiary, jego tak wrażliwego i otwartego czlowieczeństwa, jego umiłowania piękna i prawdy, jego nabożeństwa do Matki Bożej, jego miłości do Kościoła, a nade wszystko jego powołania do świętości znajdują się w tym miasteczku, gdzie otrzymał on pierwsze wykształcenie i formację. Innym miejscem drogim Janowi Pawłowi II jest katedra na Wawelu, miejsce symboliczne dla narodu polskiego: w krypcie tej katedry Karol Wojtyła odprawił swoją prymicję. Innym pięknym przeżyciem było spotkanie z młodzieżą, które było w Krakowie, na rozległych Błoniach. Młodym przybyłym bardzo licznie przekazałem symbolicznie "Płomień miłosierdzia", aby byli w świecie zwiastunami Miłości i Miłosierdzia Bożego. Rozważałem z nimi ewangeliczną przypowieść o domu wzniesionym na skale (por. Mt 7, 24-27), czytaną także dzisiaj na początku tej audiencji. Nad Słowem Bożym pochyliłem się także w niedzielę rano, w uroczystość Wniebowstąpienia, podczas celebry kończącej moją wizytę. To spotkanie liturgiczne odznaczało się niezwykłym udziałem wiernych, na tych samych Błoniach, gdzie poprzedniego wieczoru odbyło się spotkanie z młodzieżą. Skorzystałem z okazji, by wśród narodu polskiego odnowić wspaniałe przesłanie prawdy chrześcijańskiej o człowieku, stworzonym i odkupionym przez Chrystusa; tej prawdy, którą tyle razy Jan Paweł II głosił z mocą, aby pobudzić wszystkich do mocnego trwania w wierze, nadziei i miłości. Trwajcie mocni w wierze! To właśnie zadanie pozostawiłem synom umiłowanej Polsi, zachęcając ich do wytrwania w wierności Chrystusowi i Kościołowi, aby nie zabrakło Europie ani światu wkładu ich ewangelicznego świadectwa. Wszyscy chrześcijanie muszą czuć się zobowiązani do dawania tego świadectwa, aby nie dopuścić do tego, by ludzkość trzeciego tysiąclecia mogła zaznać znowu grozy podobnej do tej, którą w tragiczny sposób przywołuje obóz zagłady w Auschwitz-Birkenau. Właśnie w tym miejscu, cieszącym się smutną sławą na całym świecie, chciałem się zatrzymać przed powrotem do Rzymu. W obozie Auschwitz-Birkenau, jak w innych podobnych obozach, Hitler kazał zgładzić ponad sześć milionów Żydów. W Auschwitz-Birkenau zginęło też ok. 150.000 Polaków oraz kilkadziesiąt tysięcy mężczyzn i kobiet innych narodowości. W obliczu grozy Auschwitz nie ma innej odpowiedzi, jak Krzyż Chrystusa: Miłość, która zstąpiła na samo dno otchłani zła, aby zbawić człowieka u korzeni, gdzie jego wolność może zbuntować się przeciwko Bogu. Niech dzisiejsza ludzkość nie zapomina o Auschwitz i innych "fabrykach śmierci", w których reżym nazistowski próbował wyeliminować Boga, by zająć Jego miejsce! Niech nie ulega pokusie nienawiści rasowej, która jest źródłem najgorszych form antysemityzmu! Niech ludzie znów uznają, że Bóg jest Ojcem wszystkich i wszystkich nas wzywa w Chrystusie, byśmy budowali wspólnie świat sprawiedliwości, prawdy i pokoju! O to chcemy prosić Pana za wstawiennictwem Maryi, którą właśnie dzisiaj, kończąc miesiąc maj, rozważamy, jak z troską i miłością odwiedziła swą starszą od siebie krewną Elżbietę.