Doświadczenie Jezusa podstawą ekumenizmu

Wojciech Teister

publikacja 17.06.2013 10:10

Weekend ekumeniczny Chemin Neuf w Warszawie był czasem doświadczenia modlitwy, ale i stawiania trudnych pytań. Uczestnicy dzielili się teorią i praktyką życia łaską chrztu świętego.

Doświadczenie Jezusa podstawą ekumenizmu Wojciech Teister /GN S. Michaela Morrmann CNN i ks. bp Grzegorz Ryś

„Żyć łaską chrztu świętego” – to temat tegorocznego weekendu ekumenicznego zorganizowanego przez wspólnotę Chemin Neuf w Warszawie-Wesołej.

Spotkanie miało charakter dyskusyjno-rekolekcyjny. Fundamentem spotkania było doświadczeni wspólnej modlitwy. W programie weekendu ekumenicznego nie zabrakło czasu na Mszę Świętą, modlitwę osobistą, wspólne nieszpory, modlitwę uwielbienia i spotkania w grupach dzielenia. Uczestnicy wysłuchali też 5 konferencji. Swoje prelekcje wygłosili: ks. bp Grzegorz Ryś (Kościół rzymsko-katolicki), s. Michalea Borrmann CCN (Kościół ewangelicko-augsburski), ks. Henryk Paprocki (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny), o. Marek Blaza SJ (Kościół rzymsko-katolicki) i o. Adam Strojny CCN (Kościół rzymsko-katolicki).

O tym, jak ważne w dialogu ekumenicznym jest wcześniejsze spotkanie i wspólna modlitwa, mówił ks. bp Grzegorz Ryś:

– Najmocniej w czasie tych dwóch dni dotknęło mnie doświadczenie wspólnoty w spotkaniu z Jezusem na modlitwie. Treści teoretyczne nabierają głębszego znaczenia, kiedy staramy się wysłuchać siebie nawzajem. Kiedy prowadziłem wykłady dla kleryków i omawiałem sakramentologię Lutra, zapraszałem na zajęcia znajomego pastora i omawialiśmy temat razem. To naprawdę coś innego, kiedy pozwolisz mówić tym, których sprawa bezpośrednio dotyczy – mówił biskup. – Praktyczne problemy z ekumenizmem zaczynają się w momencie próby wspólnego wyjścia z ewangelizacją. Jak możemy razem głosić, jeżeli nie mamy wcześniej doświadczenia wspólnej modlitwy? – pytał.

Doświadczenie Jezusa podstawą ekumenizmu   Wojciech Teister /GN Kaplica wspólnoty Chemin Neuf w Warszawie-Wesołej Na praktyczny wymiar budowania jedności zwróciła uwagę w swoim wystąpieniu s. Michaela Borrmann, ewangeliczka ze wspólnoty Chemin Neuf. Podkreśliła, że jeśli chcemy szukać jedności, to punktem wyjścia musi być sakrament chrztu świętego:

–  Chrzest pochodzi od Boga, nie od luteran, katolików, prawosławnych czy jakiegokolwiek innego wyznania. Wszyscy, jak tu siedzimy, jesteśmy ochrzczeni w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Przez chrzest jesteśmy wszczepieni w Krzew Winny, którym jest Jezus Chrystus. Nie ma innego krzewu dla katolików, ewangelików czy prawosławnych. Chrystus jest jeden. O tym samym pisze św. Paweł, gdy wśród uczniów pojawiają się spory o to, kto jest Pawła, a kto Apollosa. Apostoł podkreśla, że wszyscy przyjęli jeden chrzest – wskazywała siostra Michaela.

W jaki sposób przeżywać tę prawdę w praktyce?

– Jan Paweł II mówił, żeby robić razem wszystko, co tylko możemy – odpowiedziała. – Dla mnie praktycznym wcielaniem tych słów w życie jest to, co przeżywamy w naszej wspólnocie. Statut Chemin Neuf wzywa do pokornej drogi codziennego życia. Od 11 lat żyję z katolikami i prawosławnymi: wspólne posiłki, praca w kuchni, pralni, przede wszystkim wspólna modlitwa, formacja, towarzyszenie duchowe. Patrząc z perspektywy czasu okazuje się, że większość spraw, którymi żyję, robimy razem. Tego, co nas dzieli, jest mało. Są to sprawy bardzo istotne, przede wszystkim brak wspólnoty Eucharystii, ale to jeszcze bardziej wzbudza w nas pragnienie i tęsknotę do pełnej jedności – mówi siostra Borrmann.  – W naszym manifeście jest takie wezwanie, aby nie czekać już dłużej, na dzień rozwiązania wszystkiego, ale teraz, dziś robić tyle, ile możemy.

W czasie spotkania nie zabrakło też czasu na trudne pytania. Przede wszystkim o interkomunię i przyczyny rozłamu. Bardzo jednoznaczne wskazania dała też niedzielna liturgia Słowa, gdy w pierwszym czytaniu usłyszeliśmy historię grzechu Dawida. Bóg odpuścił grzech króla, jednak jego konsekwencje trwają w czasie. – Podobnie jest z rozłamem w Kościele. Przez te wszystkie wieki ponosimy skutki konkretnych grzechów przeciw jedności – mówił w homilii bp Ryś. Istotne jest, byśmy do tego bagażu nie dodawali kolejnych.