Paragraf na szamana

Metro/a.

publikacja 05.07.2006 13:56

Czary istnieją - uznał rząd Zimbabwe - i pozwolił szamanom legalnie używać swoich mocy - donosi Metro.

Prezydent Robert Mugabe, który w ciągu 27-letnich rządów doprowadził swój kraj do ruiny, postanowił rozwiązać bardziej palący problem - uregulować sytuację prawną szamanów. W 1899 roku materialistyczni Brytyjczycy uznali, że magia nie istnieje i jeśli ktoś oskarża kogoś o czary, to popełnia przestępstwo. Jednak 40 lat po tym, jak kolonizatorzy opuścili kraj, wielu mieszkańców Zimbabwe wciąż wierzy w magię. Dlatego dotychczasowe regulacje były dla nich kłopotliwe. Uniemożliwiały policji ściganie nikczemnych szamanów, którzy wykorzystują swoją moc do kradzieży albo rzucają bezpodstawne uroki. Nowe prawo uznaje istnienie czarów, jednak zabrania używania ich na szkodę innym. Dlatego od początku lipca osoba, która na skutek rzuconego uroku potknie się, złamie rękę albo wyłysieje, będzie mogła zgłosić na policji przestępstwo. Z drugiej strony otworzą się też drzwi dla pozytywnej magii praktykowanej przez Narodowe Stowarzyszenie Tradycyjnych Uzdrowicieli, które liczy aż 50 tys. członków. Będą przepowiadać przyszłość, rozmawiać ze zmarłymi czy też nadawać żądaną płeć jeszcze nienarodzonemu dziecku. Zdaniem szamanów i uzdrowicieli magia jest bardzo użyteczna: - Jeśli z jej pomocą potrafisz złapać złodzieja, który przychodzi na pastwisko kraść krowy, to tak, jakbyś zamontował elektryczne ogrodzenie - zauważa w rozmowie z BBC prof. Claude Mararikei, prezes Rady Tradycyjnych Uzdrowicieli. Niestety, jak z każdym nowym przepisem pojawiają się też kontrowersje. Czy zazdrosnemu małżonkowi można będzie zastawić w sypialni magiczną pułapkę, która może skrzywdzić niewierną żonę? - Jak zidentyfikować złe czary? - zastanawia się Wayne Budziejena, rzecznik zimbabweńskiej policji. - To sprawa duchowej wiary, a nie empirycznych dowodów - dodaje. Co na to Kościół? W Zimbabwe zawsze potwierdzał istnienie czarów, ale nie określał jednoznacznie, skąd pochodzą. - Jako chrześcijanie rozróżniamy nadprzyrodzone moce, które są dobre i pochodzą od Boga, oraz czarną magię wywodzącą się od szatana - tłumaczy BBC wielebny Roy Musasiwa, który prowadzi szkołę teologiczną w stolicy kraju Harare.