Księża komentują raport o ks. Czajkowskim

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 12.07.2006 11:36

Wczoraj wielu duchownych komentowało sprawę ks. Czajkowskiego - podsumowuje Gazeta Wyborcza.

Raport "Więzi" pozytywnie ocenił abp Józef Życiński, który często wypowiada się na temat lustracji. "Redakcja "Więzi" obiektywnie i w poczuciu odpowiedzialności, zarówno za słowo, jak i za człowieka, przedstawiła dramat ks. Michała Czajkowskiego. Styl zaprezentowany przez redakcję, w której znalazł się ceniony za niezależność historyk IPN, wyraziście kontrastuje z tym podejściem części polskich mediów, które usiłują tragedię z przeszłości sprowadzać do poziomu bulwarowej sensacji" - stwierdził w wypowiedzi przesłanej KAI. Abp Życiński pochwalił też postawę ks. Czajkowskiego, który w oświadczeniu opublikowanym w "Więzi" przyznał się do winy i przeprosił wszystkich, których skrzywdził: - Trzeba wyrazić uznanie wobec ks. Czajkowskiego, że potrafił szczerze poddać krytycznej ocenie to, co w jego postawie było niemożliwe do usprawiedliwienia - powiedział lubelski metropolita. Zdaniem bp Tadeusza Pieronka brak przebaczenia dla ks. Czajkowskiego byłby równoznaczny z wyparciem się chrześcijaństwa. - Nie widzę żadnej innej drogi poza przebaczeniem - powiedział PAP. I zaznaczył, że do dokumentów IPN o ks. Czajkowskim trzeba podchodzić z ostrożnością, ponieważ jest tam wiele informacji nieprawdziwych. Ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", po zapoznaniu się z raportem "Więzi" stwierdził: - To jest jakieś wskazanie kierunku komisjom episkopalnym. Ten kierunek wydaje mi się realizowaniem tej prawdy, która wyzwala. Z kolei ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który jest zwolennikiem ujawnienia nazwisk księży współpracujących z SB, publikację raportu uważa za dobrą okazję do przeprosin wobec historyków i badaczy oskarżanych o dziką lustrację. Skrytykował m.in. Zespół Opinii Etycznych założony przez abp Życińskiego, który wielokrotnie sprzeciwiał się dzikiej lustracji. Ks. Zaleski określił stanowisko Zespołu jako "dziką antylustrację". Przyznał, że odczuwa satysfakcję, ponieważ - jak twierdzi - okazało się, że rację mają zwolennicy lustracji, a nie ci, którzy "chcieli wrzucić to wszystko do pieca". - Dla dobra Kościoła jedyną metodą rozwiązania problemu współpracy księży z SB jest badanie, oczyszczanie i wyjaśnianie. Nie ukrywam, że mam pewną gorzką satysfakcję, bo mnie także obrażano w najróżniejszy sposób - mówił KAI.