Ziemia Święta: Kościół wobec nasilającego się konfliktu

Radio Watykańskie/J

publikacja 13.07.2006 22:42

Kościół z niepokojem śledzi rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie. Nuncjusze apostolscy w Libanie i Izraelu podkreślili, że eskalacja konfliktu zbrojnego między Izraelem a skrajnym ugrupowaniem szyickim Hezbollah niczego nie rozwiąże, doprowadzi jedynie do jeszcze większego zaognienia sytuacji w tym i tak zapalnym regionie świata.

Nuncjusz apostolski w Libanie, abp Luigi Gatti podkreślił, że tego konfliktu nikt w Libanie nie chce. Dodał, że na razie nie ma możliwości, aby Kościół mógł włączyć się w mediacje między walczącymi stronami. Z kolei nuncjusz apostolski w Izraelu abp Antonio Franco, podkreślił, że eskalacja konfliktu nie przyniesie nic dobrego, i nie rozwiąże żadnego z nabrzmiałych problemów w tym regionie. Działania zbrojne obu stron skrytykował franciszkanin z Kustodii Ziemi Świętej w Jerozolimie o. Dawid Jaeger. Przestrzegł przed ponownym rozszerzeniem się konfliktu i przekształceniem go w izraelsko-libański. Wczoraj bojownicy Hezbollahu zabili 8 izraelskich żołnierzy i dwóch porwali. W zaatakowanych rakietami izraelskich miejscowościach rannych zostało kilkanaście osób. W reakcji izraelska armia przystąpiła do szerokiej operacji, uderzając cele w Libanie z lądu, morza i powietrza. Zginęło już blisko 50 mieszkańców Libanu, w części szyickich ekstremistów, w części cywilów. Celami działań wojennych było lotnisko w Bejrucie, mosty, drogi i obiekty Hezbollahu. W odwecie Hezbollah wystrzelił kilkadziesiąt rakiet na terytorium Izraela – zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych. Nie ma żadnych mediacji w kwestii uwolnienia porwanych żołnierzy. Hezbollah nie dopuścił do nich przedstawicieli Czerwonego Krzyża i Półksiężyca. Izrael zapowiedział, że będzie dążyć poprzez działania militarne do wyeliminowania zagrożenia ze strony Hezbollahu i zniszczenia tego ugrupowania