Episkopat odrzuca oskarżenia o spisek

KAI

publikacja 20.07.2006 06:07

Jesteśmy oskarżani o przygotowywanie spisków antyrządowych w celu naszego zdyskredytowania - oświadczył przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Filipin (CBCP) abp Angel Lagdameo.

W ten sposób odniósł się on do pojawiających się w środkach przekazu doniesień, jakoby episkopat tego kraju dążył do obalenia rządu prezydenta pani Glorii Macapagal Arroyo. Arcybiskup zażądał wyjaśnienia oskarżeń wobec pięciu biskupów, którzy mieli być zamieszani w zamach stanu w celu odsunięcia od władzy pani prezydent i jej współpracowników. Zdaniem przewodniczącego episkopatu, zarzuty te miały podważyć wiarygodność biskupów. - Proszę tych, którzy nas oskarżali, aby uściślili swą krytykę, jeśli rzeczywiście kierują się poczuciem dobra wspólnego - powiedział hierarcha. Wyraził przy tym smutek z powodu "oskarżeń sfabrykowanych bez dowodów". Zarzuty wobec biskupów wysunęli 18 lipca Richard Garcia i Abe Riva - dwaj skruszeni przestępcy w toku śledztwa prowadzonego w sprawie gier hazardowych. W ogólnokrajowym programie telewizyjnym oskarżyli oni przewodniczącego CBCP oraz abp. Cruza i czterech innych biskupów o chęć zniszczenia rządu pani Arroyo i wprowadzenie do pałacu prezydenckiego senatora Panfilo Lacsona. - Jest bardzo prawdopodobne, że oskarżenia te sformułowały jakieś ugrupowania lobbystyczne, związane z władzą, którym nie odpowiada stanowisko biskupów w pewnych sprawach i które próbują w ten sposób podważyć ich wiarygodność - oświadczył abp Lagdameo. Podkreślił, że jeśli nawet on sam lub któryś z jego kolegów w episkopacie wypowiadał się przeciw postępowaniu jakiejś jednostki lub grupy, "to czynili to zawsze w imię dobra wspólnego". - Jako biskupi pracujemy i zawsze pracowaliśmy na rzecz pokoju i konstytucyjnych reform rządowych, ale nie drogą przemocy - dodał. Inny oskarżony przez przestępców - abp Oscar Cruz powiedział, że "nikt nie może wierzyć oskarżeniom wysuwanym przez ludzi tego rodzaju, których wiarygodność jest tak bardzo splamiona". A bp Theodoro Bacani wyraził przekonanie, że oskarżenia maja na celu zdyskredytowanie biskupów i że "jest to dopiero początek kampanii".