Ksiądz każe zrobić badania?

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 23.07.2006 07:09

Proboszcza, młodzież i telefonię komórkową chce "zatrudnić" Narodowy Fundusz Zdrowia. Mają namawiać kobiety, żeby robiły darmowe badania profilaktyczne - podała Gazeta Wyborcza.

Akcję promowania badań profilaktycznych w szkołach średnich zaproponowała NFZ Fundacja Urszuli Jaworskiej. Takie zajęcia miałyby się rozpocząć we wrześniu. - Do rodziców najlepiej jest dotrzeć przez dzieci - uważa Urszula Jaworska. Wie o tym 21-letnia Joanna Pietrzyk, która w ubiegłym roku wspólnie z koleżankami z Policealnego Studium Medycznego w Radomiu zachęcała znajomych, żeby zmusili swoje matki do skorzystania z badań profilaktycznych. Chodziły od szkoły do szkoły i opowiadały o tym, że takie badania mogą uratować życie. W tym roku chcą akcję powtórzyć. - Widziałam, jak dziewczyny za rękę przyprowadzały swoje mamy i babcie do przychodni, żeby zrobiły mammografię i cytologię - mówi Joanna. - W jednym z liceów uczennice zaproponowały, żebyśmy zrobiły zajęcia z samobadania piersi dla ich mam. Pieniędzy na profilaktykę nie brakuje. W tym roku mazowiecki NFZ tylko na badania profilaktyczne raka piersi może wydać aż 11 mln zł - to trzy razy więcej niż rok temu. Jednak kobiety nie chcą się na nie zgłaszać. W ubiegłym roku z bezpłatnej mammografii skorzystało tylko 46 tys. pań - mogłoby się przebadać aż 202 tys. Na leczenia skierowano ponad 7 tys. pacjentek. Jeszcze gorzej jest z profilaktycznymi badaniami szyjki macicy. W 2005 r. mogło z nich skorzystać 1,1 mln kobiet w wieku 30-59 lat, zgłosiło się tylko 49,1 tys. U ponad 16,7 tys. wykryto łagodne zmiany. Raka zdiagnozowano u 33. Zdaniem prof. Ryszarda Gellerta, zastępcy dyrektora ds. medycznych Szpitala Bielańskiego, który bierze udział w programie profilaktycznym raka piersi, kobiety zgłaszają się na badania, gdy strach zajrzy im w oczy. - Przychodzą, bo koleżanka zachorowała lub wyczują guzek podczas samobadania. Ponad 10 proc. kobiet, które do nas przyszły na mammografię, skierowaliśmy do onkologa - mówi. - Zawodzą, niestety, lekarze pierwszego kontaktu: to oni powinni kierować na takie badania. To dlatego mazowiecki NFZ o promowanie badań profilaktycznych chce poprosić Kościół. - Niskie zainteresowanie bezpłatnymi badaniami wynika z małej wiedzy społeczeństwa na ten temat - uważa Jerzy Serafin, rzecznik Mazowieckiego Oddziału NFZ. - Zastanawiamy się, jak dotrzeć do kobiet z małych miejscowości i namówić je do badań. Być może najlepiej zrobić to przez proboszczów. Ks. Krzysztof Ukleja, proboszcz parafii pw. Najczystszego Serca Maryi na Grochowie, popiera pomysł. Twierdzi, że o badaniach można by informować nie tylko podczas ogłoszeń duszpasterskich na mszy, ale także w katolickich mediach i prasie. - Przykazanie "Nie zabijaj" należy traktować szerzej. To także polecenie, żeby dbać o swoje zdrowie - podkreśla ks. Ukleja. NFZ chce też zapraszać kobiety na badania mammograficzne oraz cytologię, wysyłając SMS-y. To akcja ogólnopolska.