Liban wśród obaw i nadziei

Radio Watykańskie/J

publikacja 26.07.2006 20:01

Zapowiedź międzynarodowego zaangażowania w jak najszybsze i trwałe zaprzestanie działań wojennych w Libanie, w tym wysłanie na miejsce oenzetowskich sił rozjemczych, uruchomienie pomocy humanitarnej dla cywilnych ofiar konfliktu i programów odbudowy kraju oraz zabezpieczenie kontroli przez Liban całego swego terytorium. Oto główne, choć niezbyt konkretne wyniki rzymskiej konferencji pokojowej.

W samym Libanie witane są one z nadzieją, ale i wątpliwościami. Kolejny dzień wyniszczającej wojny, która w zasadzie dotyka ludność cywilną. Nowe ofiary śmiertelne, ranni, uchodźcy, zniszczenia materialne. Wzmaga się wśród ludności cywilnej atmosfera coraz większej niepewności jutra. Oświadczenia Syrii i Iranu dotyczące ich nieobecności pośród zaproszonych stron na zakończonej konferencji w Rzymie w sprawie Libanu sugerują kontynuację konfliktu. A wszyscy czekają na zawieszenie broni. Dla Libanu ważne jest zainteresowanie się wspólnoty międzynarodowej tym konfliktem. To już w tej chwili nie jest tylko konflikt dotyczący dwóch sąsiadujących ze sobą państw czy jednego państwa i jakiegoś ugrupowania militarnego. To już jest konflikt, którym się zainteresowała wspólnota europejska. I to jest dla Libanu z punktu widzenia psychologicznego bardzo ważne. Na pewno jednak nie ma wielkich złudzeń, co do bezpośredniego sukcesu tej konferencji. Nadzieje są wiązane wielkie właśnie z tym zainteresowaniem wspólnoty europejskiej. W Libanie ludzie wioerzą że nie będzie pozostawiony samemu sobie, że świat się upomni, że dojdzie jak najszybciej do przerwania działań wojennych, że zostaną otwarte korytarze humanitarne i ludzie będą mogli otrzymać to, co jest niezbędne w tej chwili do przeżycia.