Dlaczego z papieskiego pomnika wypływa woda?

Dziennik/a.

publikacja 27.07.2006 14:45

Krystalicznie czysta woda wypływa spod pastorału na spiżowym pomniku Jana Pawła II w Wadowicach. Ludzie przystają zdumieni. To cud - szepczą przejęci - donosi Dziennik.

Do źródełka ustawia się kolejka. Ludzie obmywają twarz, biegną do sklepów po butelki. Pomnik to dwumetrowa postać Jana Pawła II. Papież w lewej ręce trzyma pastorał, z którego końca tryska woda spływająca na granitowy, kilkutonowy obelisk. Rozlewa się po nim i spływa w dół, tak że kilka osób naraz może pić i napełniać butelki. Salomea Czubińska na wycieczkę do Wadowic przyjechała z mężem Włodzimierzem i wnuczką. Patrzy na pomnik zaskoczona. Nikt nie mówił jej, że tu bije źródełko. Ktoś informuje, że to dopiero od kilku dni. - Brałam do domu wodę w sanktuarium w Licheniu, żeby mi pomogła. Muszę wziąć i tej - decyduje. Sączy powoli wodę, której zaczerpnęła do butelki. - Cudowna - szepcze. Anna Salwińska spod Łodzi obmywa sobie twarz, moczy ręce. Wierzy, że dotyka czegoś niemal boskiego. Jan Mączka z Wadowic nie ma wątpliwości: - To będzie nasz towar eksportowy, jak kremówki. Inny mieszkaniec Bolesław Rogoziński już snuje wizję: -Będziemy tu mieć drugie Lourdes, bo ludzie zaczną przyjeżdżać, aby nabrać choć parę kropli. Skąd wzięła się woda? Wytłumaczenie jest prozaiczne: władze miasta wpadły na pomysł, aby rurami ułożonymi pod brukiem doprowadzić ją z pobliskiej studni - rozwiewa wszlekie domysły Dziennik. - Nie nadawaliśmy temu wielkiego znaczenia. Miała być atrakcja - mówi burmistrz Ewa Filipiak. Sekretarz miasta Stanisław Kotarba przypomina, że to artysta, projektant pomnika na rynku Maksymilian Biskupski miał taką wizję, aby spod pastorału tryskała woda. Przyznaje, że nikt się nie spodziewał, że ludzie potraktują to jako cudowne źródełko. Za czystość wody ręczy Krystyna Kazik, szefowa sanepidu w Wadowicach. Przebadana, można ją pić bez przegotowania. - Ale żeby miała cudowne właściwości? Nic mi nie wiadomo - odpowiada zaskoczona. Ks. Jakub Gil, proboszcz katedry w Wadowicach jest przekonany, że woda może być pojmowana jako źródło wiary. - Ale potrzebna jest jeszcze modlitwa - zauważa. A ludzie wiedzą swoje. Janina Rochacz z Warszawy pije wodę powoli, łyk po łyku. - Ja już czuję się lepiej - uśmiecha się.