Taizé: Skrzyżowaniem dróg świata

Radio Watykańskie/J

publikacja 27.07.2006 22:09

Herbata, ciastko i wyjaśnienie programu całego tygodnia w języku przyjeżdżających. Następnie podział na grupy i zakwaterowanie - tak zaczyna się każdy letni tydzień w ekumenicznej wspólnocie w Taizé. Aktualnie przebywa tam prawie 400 osób z Polski.

W każdą niedzielę lata nasze wzgórze staje się jakby wielkim skrzyżowaniem dróg. W minioną niedzielę w południe, po uroczystej mszy św., którą pod przewodnictwem biskupa Rubena z Porto Rico koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, wyruszyło w drogę powrotną na Wschód, Zachód, Północ i Południe Europy około 60 autokarów, a do wieczora przyjechało 80 nowych. Różnojęzyczne ekipy witające gości miały co robić. Przyjechały grupy z Lublina, Tarnowa, Łasku i Kielc. Z wielką grupa kielecką, zorganizowaną przez siostrę Joannę Trutę, szarą urszulankę, zabrali się także młodzi ludzie z Ludźmierza. Prawie 100 osób przyjechało z Poznania. Jest wśród nich Diecezjalny Duszpasterz Młodzieży, ks. Robert Korbik. Od poniedziałku wszyscy rozpoczęli pracę w wybranych grupach tematycznych. Młodzi w wieku 15 – 16 lat tworzą własna grupę. Ponieważ w tym tygodniu jest w niej 700 osób zostali podzieleni na 3 podgrupy, ale wszyscy będą rozważać temat: „Radosna Nowina”. Pozostali uczestnicy wybrali jedną z trzech możliwości przeżycia tygodnia: rozważnie „Listu niedokończonego” brata Rogera, refleksja na temat „Bóg przychodzi do nas” lub studium biblijne oparte na historii Jakuba zapisanej w Księdze Rodzaju. Codziennie po porannej modlitwie i śniadaniu młodzi wysłuchują godzinnych wprowadzeń wygłaszanych przez braci wspólnoty. Następnie dzielą się na małe międzynarodowe grupy i z pomocą pytań wymieniają myśli. Chodzi przy tym zawsze o to, by Ewangelię odczytać w kontekście swojego własnego doświadczenia życiowego i by w Niej odkryć pewność, że, jak lubił powtarzać brat Roger: „Bóg może dawać tylko swoją miłość.”