Protestanci biją Polaków

Życie Warszawy/a.

publikacja 30.07.2006 07:06

Prawie stutysięczna mniejszość znad Wisły, która w ciągu zaledwie roku wyrosła w półtoramilionowej Irlandii Północnej, trafiła w środek konfliktu katolików z protestanckimi lojalistami - zwraca uwagę Życie Warszawy.

W tym tygodniu w Enniskillen zaatakowano dwa domy zamieszkane przez Polaków - wylicza gazeta. We wtorek około północy ktoś wybił szyby z obu stron budynku. Zaraz potem trzej zamaskowani napastnicy wsiedli do samochodu i odjechali z piskiem opon. Poprzedniej nocy do innego mieszkania zajętego przez naszych rodaków wrzucono butelkę z płynem zapalającym. Na szczęście, ogień nie zdążył rozprzestrzenić się na cały dom. – Śledczy badający te incydenty podejrzewają, że miały one podłoże nacjonalistyczne. Podobnie uważają sami Polacy – ujawnia ŻW Desiree Bradshaw z lokalnej policji. Pytani przez reportera ŻW mieszkańcy Enniskillen nie chcą komentować tych zdarzeń. Wymienione ataki to tylko najnowsze z całej serii napadów i podpaleń wymierzonych w Polaków w Irlandii Płn. Zdecydowana większość tych incydentów nawet nie jest zgłaszana policji. Dwa miesiące temu, w nocy, trzech zamaskowanych napastników wdarło się do domu polskiej rodziny w protestanckiej dzielnicy Derry. Łomami zdemolowali cały segment. Na szczęście, nie udało im się dosięgnąć zabarykadowanych w jednym z pomieszczeń mieszkańców, w tym matki z dwuletnim synkiem. W efekcie rodzina zdecydowała się opuścić dzielnicę. Odpowiedzialnością za atak prasa zgodnie obarczyła protestanckich ekstremistów. Demolowanie i podpalenia domów czy grożenie bronią – ta taktyka od dawna stosowana jest wobec katolików przez lojalistycznych bojówkarzy. Mniej więcej w tym samym czasie dwóch innych Polaków musiało wyprowadzić się z mieszkania po tym, jak zostali pobici, kiedy próbowali przepędzić grupę bandytów demolujących ich samochód. W protestanckich dzielnicach Belfastu można się natknąć na malowane w oknach sklepów napisy POLES OUT! (Polacy, won!). Tymczasem, ponieważ w tych dzielnicach czynsze są z reguły niższe, nasi rodacy najczęściej osiedlają się właśnie tam. Nierzadko zdarza się, że zajścia wywołują sami Polacy. Nie wiadomo, czy na skutek prowokacji, czy głupoty nasz rodak paradował po kwartale zamieszkanym przez protestantów w koszulce katolickiego i nacjonalistycznego klubu irlandzkiego Celtic Glasgow. – To zadziałało jak płachta na byka i doprowadziło do serii ataków na Polaków – mówi Desiree Bradshaw. Niepostrzeżenie Polonia stała się trzecią siłą w Irlandii Płn. Dlatego, z jednej strony, o względy Polaków zaczęli zabiegać katolicy, z drugiej spotykają ich ataki protestantów. Ale najstarsza partia protestancka odcina się od ataków bojówkarzy. – Zawsze jest mi przykro, kiedy słyszę o takich incydentach. Wydaje mi się jed-nak, że nasze stosunki z Polakami są względnie dobre – mówi ŻW Tom Elliott z Unionistycznej Partii Ulsteru (UUP). Internetowa witryna partii wita odwiedzających również po polsku. W naszym języku znalazły się tam zapewnienia o zaangażowa-niu partii w problemy mniejszości.