Zasponsoruj pielgrzyma

Dziennik Łódzki/a.

publikacja 31.07.2006 06:22

Jeśli nie możesz iść na pielgrzymkę na Jasną Górę, to zasponsoruj pielgrzyma, który będzie się modlił w twojej intencji - zaapelował wczoraj z ambony ks. Zbigniew Łuczak, proboszcz łęczyckiej parafii pw. św. Andrzeja Apostoła - informuje Dziennik Łódzki.

Osoba, która nie ma pieniędzy na udział w pielgrzymce, powinna zgłosić się do księdza, który organizuje wyprawę - tłumaczy gazeta. - Wielu moich kolegów, studentów, nie pójdzie modlić się do Częstochowy, bo ich na to nie stać - twierdzi Anna Kępska, studentka, która idzie na pielgrzymkę po raz szósty. - Taka wyprawa to nie tylko 45 złotych wpisowego, ale też pieniądze na przewóz bagażu, nocleg, bilet na powrót do domu czy... dwie pary dobrych butów. Wielu skorzystałoby z finansowego wsparcia i poszło. Niektórzy mieszkańcy krytykują taki sposób sponsorowania pielgrzymki, uważając, że może to być niezgodne z ideą pielgrzymowania. - Nie chciałbym, żeby ktoś modlił się za mnie tylko dlatego, że mu za to zapłaciłem - uważa Henryk Dobrzejski z Łęczycy. Proboszcz łęczyckiej parafii wyjaśnia, że pielgrzym nie pozna nazwiska darczyńcy i odwrotnie; dostaje tylko informację, że w Łęczycy pozostała osoba, za którą powinien się pomodlić. Pielgrzym musi się też zgodzić na ponoszenie trudu dla obcej osoby. W drodze dodatkowo będzie przypominana intencja pielgrzymki. - Myślę, że i bez tej informacji pielgrzym by się modlił - mówi proboszcz. - W takich momentach odczuwa się przecież wdzięczność dla osoby, która umożliwiła nam pójście. W kościele zachodnioeuroejskim rozwinięta jest idea składania ofiar, które potem trafiają do biednych wspólnot w Azji czy Afryce. Parafialna pielgrzymka wyruszy 6 sierpnia. Od redakcji Kilka tygodni temu z podobną inicjatywą wystąpili organizatorzy pielgrzymki w Lublinie. Media informowały o tym z kpiną. Sugerowały, że można sobie wynająć za pieniądze modlącego się pielgrzyma. Bzdura. Tak naprawdę jest to powrót do starej chrześcijańskiej tradycji składania ofiary, która trafia do rąk ubogich i potrzebujących. Ale nie każdy jest w stanie to pojąć. Niektórzy sądzą, że świat oparty jest tylko na handlu.