To może być ogromna niespodzianka

Rzeczpospolita/a.

publikacja 02.08.2006 14:09

Od dwóch dni prymas Józef Glemp powinien być na emeryturze. Nie jest, bo Watykan do tej pory nie ustalił, kto zostanie jego następcą - odnotowuje Rzeczpospolita.

Z nieoficjalnych informacji Rzeczpospolita wynika, że najwcześniej nazwisko nowego arcybiskupa warszawskiego poznamy we wrześniu, już po wakacjach w Kurii Rzymskiej. Sprawę następcy kardynała Glempa omawiano tam przed wakacjami. Kandydatów było wielu, ale żaden nie otrzymał zdecydowanego poparcia w watykańskiej Kongregacji do spraw Biskupów. Nie wszyscy kandydaci są też podobno zainteresowani objęciem tej funkcji. W tym gronie jest abp Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, uważany dotąd za najsilniejszego kandydata, oraz nuncjusz abp Józef Kowalczyk. W tej sytuacji nazwisko nowego arcybiskupa warszawskiego może być niespodzianką. Dlaczego tak długo trwa wyłanianie kandydata na nowego metropolitę warszawskiego? - Widocznie są jakieś kłopoty - mówi publicysta katolicki Tomasz Wiścicki z miesięcznika Więź. - Arcybiskup warszawski jest wprawdzie jednym z wielu biskupów, ale tradycyjnie, a dawniej nawet formalnie, jego funkcja ma duże znaczenie w Kościele w Polsce. Obecnie jest ono ważne głównie z uwagi na zróżnicowanie Kościoła. Nowy metropolita warszawski może mieć wpływ na to, która z opcji w nim przeważy. Jest jeszcze jedna przyczyna. W polskiej tradycji odchodzący prymas Polski wskazywał swego następcę, a jego wolę szanowali papieże. Tak było, gdy umierający prymas August Hlond w 1948 roku wyznaczył Stefana Wyszyńskiego, a później to on w 1981 roku namaścił Józefa Glempa. Prymas Glemp też wskazał swego kandydata, wcześniej swego sekretarza, a obecnie biskupa łowickiego Andrzeja Dziubę. - Nie jest to tak silna kandydatura, by była przyjęta automatycznie - mówi Wiścicki. - Poza tym trudniej dzisiaj o wielkie osobowości, a zarządzanie w Kościele jest bardziej kolektywne. Długie wakaty na stolicach biskupich nie należą do wyjątkowych, tak było np. z diecezją radomską po śmierci biskupa Jana Chrapka. Ale wakat w Warszawie wywołuje zainteresowanie z uwagi na charakter tej diecezji. Poza tym o tym, że prymas Glemp odchodzi na emeryturę, wiedziano już w grudniu 2004 roku, gdy skończył 75 lat, a Jan Paweł II przedłużył mu pełnienie funkcji do końca lipca 2006 roku. W tym tygodniu ma być ogłoszone nazwisko nowego biskupa zamojsko-lubaczowskiego; dotychczasowy, Jan Śrutwa, złożył rezygnację ze względu na stan zdrowia. Wczoraj ogłoszono natomiast, że Benedykt XVI przedłużył do 2008 roku pełnienie funkcji metropolity gdańskiego Tadeuszowi Gocłowskiemu, który we wrześniu kończy 75 lat.