Mieć wybór

ks. Włodzimierz Lewandowski

W nurcie pytań o godziwą emeryturę.

Mieć wybór

Pytają czytelnicy dlaczego nie piszę o mediach głównego nurtu. Czemu mam pisać, skoro robią to wszyscy? Wystarczy rano włączyć radio czy zajrzeć do omówienia, wysyłanego przez KAI. Poza tym tytuły codziennej prasy coraz bardziej tak się mają do życia jak niedawny kongres do oczekiwań przeciętnej Polki. Z jednym może wyjątkiem. Dzisiejszą dyskusją o emeryturach. Rzecz bowiem dotyczy wszystkich. Piszącego te słowa również, o czym parę linijek niżej.

Zatem media niszowe. Nie znaczy wcale mniej wartościowe. Patrzę na nie z coraz większym podziwem, gdyż mimo kryzysu i różnych zawirowań mają się nieźle. Być może dlatego, że są tworzone – co zauważają niektórzy specjaliści – nie pod oczekiwania reklamodawców i polityków, ale prowadzą dialog z czytelnikiem.

Wyobrażacie sobie czasopismo niemalże bez reklam? A takie właśnie otrzymałem od znajomej w niedzielę. Do maja nosiło tytuł Nasz głos, a od czerwca Civitas Christiana. Nowy bezpośrednio nawiązuje do jego właściciela. Co za różnorodność podejmowanych tematów. Między innymi wspomniane OFE.

Autorce tekstu, pani Alicji Dołowskiej trudno zarzucić brak rzetelności. Historia funduszy, ich różne koncepcje, porównanie z systemami w innych krajach, mankamenty drugiego filaru. Tu poczułem pewien niedosyt czy może nawet pewną stronniczość. Zarzut, że OFE na nas zarabiają. A czemu mają tracić? To oczywiste. Jeśli sam nie chcę inwestować, ktoś wykonując za mnie tę czynność musi na tym zarobić. Bo jedno jest niezmienne prawidło w ekonomii. Jeśli zarobić mam ja, ktoś inny też musi na mnie zarobić. Zastanawia natomiast czemu autorka pisząc o zyskach OFE ani słowem nie wspomni o stratach, generowanych przez ZUS. Przecież wykonywane (podobno w moim imieniu) operacje finansowe tejże instytucji kosztują rocznie około pół miliarda. Nie mówiąc o innych absurdach. Dla przykładu. Dostałem kiedyś pismo z ZUS o zaległości w składkach. Niedopłata wynosiła 16 (szesnaście) groszy. Nic w tym by nie było dziwnego, gdyby pismo nie przyszło poleconym ze zwrotnym poświadczeniem odbioru. Koszt znaczka 5,60 PLN.

Dalej autorka kluczy wokół jednej myśli. Drugi filar nie zapewni nam godziwej emerytury. Znów pytanie. Zapewni ją pierwszy? Całkiem uzasadnione też w oparciu o własne doświadczenia. Otrzymałem przed kilkoma miesiącami informację o prognozowanej emeryturze. Uśmiałem się przy okazji, bo komputer przewidział jak długo będę żył (72 lata i kilka miesięcy). Szybko jednak śmiech przerodził się w szok, bo ta gwarantowana, rzekomo godziwa emerytura, ma wynosić 362 PLN. Zatem nie ma co protestować przeciw ustawowemu przywiązaniu (nazywając je feudalnym) do drugiego filaru, gdyż równie dobrze można protestować przeciw ustawowemu przywiązaniu do pierwszego. On też godziwej emerytury nie zapewni.

I jeszcze jedno. Stwierdzenie, „że Polacy już dziś lepiej oceniają ZUS (26%) niż OFE (21%)”. Ale to znaczy, że większość zarówno jedną, jak i druga instytucję ocenia gorzej lub nie ma zdania. Co wcale nie jest pocieszające. Wszelako z jednym wypada się zgodzić. Chcielibyśmy mieć wybór. I to nie w jedna stronę.