Na mszę do internetu?

Metro/a.

publikacja 22.08.2006 15:31

Tematem mszy transmitowanych w internecie zainteresowało się Metro. Nie ustrzegło się jednak niedokładności.

Już nie tylko można porozmawiać ze spowiednikiem przez internet czy zamówić mszę przez sieć, płacąc kartą kredytową. Coraz więcej polskich parafii transmituje mszę online, a wiernych, którzy w nich uczestniczą, z tygodnia na tydzień przybywa - napisało Metro. - Transmitujemy co niedzielę trzy msze na naszej stronie parafialnej. Cieszą się one coraz większą popularnością - opowiada ks. Marek Izydorczyk, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Łodzi. Parafia ks. Marka była jedną z pierwszych w Polsce, która zdecydowała się transmitować w internecie niedzielną eucharystię. Gdy dwa lata temu pierwsi parafianie, zamiast iść w niedzielę do kościoła, logowali się na parafialnej stronie (www.michal.org.pl), ci bardziej konserwatywni wierni pukali się w czoło. Jednak dziś nikogo już w Polsce nie dziwi msza przez internet, a parafii, które transmitują w sieci swoje niedzielne nabożeństwa, jest już kilkadziesiąt. Ks. Izydorczyk to prawdziwy prekursor innowacji w Kościele: wdrożył w parafii internetowe koło żywego różańca, wysyła wiernym SMS-y z fragmentami Ewangelii. - Przychodzili do mnie parafianie, którzy narzekali, że wyjeżdżając na wakacje, tracą możliwość uczestnictwa we mszy parafialnej. Prosili, że może bym tak zaczął transmitować mszę w sieci... Najpierw podchodziłem do tego sceptycznie, ale w końcu się przełamałem - opowiada. Transmisja obrazu z kościoła św. Michała Archanioła rozpoczyna się 15 min przed każdą mszą i wygasa 15 min po niej. - Podczas internetowych transmisji mamy już wejścia z 30 krajów świata, m.in. Tajlandii, Nowej Zelandii czy Wysp Bożego Narodzenia. Wejść jest oczywiście więcej w wakacje i święta - opowiada. - Jakość obrazu z kamerki internetowej nie jest doskonała, ale postawiliśmy na fonię. Słowa wypowiadane spod ołtarza słychać bardzo dobrze, bo podłączyliśmy nagłośnienie kościelne bezpośrednio do komputera - objaśnia. Ks. Izydorczyk ma zamiar cały czas rozwijać swoją parafię dzięki nowinkom technologicznym. Swoim kolegom proboszczom radzi: - Warto założyć dobre łącze, kupić dobry komputer i serwer. Wiele parafii idzie jeszcze dalej: Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu na swoich stronach internetowych (www.mbludzm.pl) oprócz księdza odprawiającego mszę przy ołtarzu transmituje także w internecie obraz wiernych w ławkach, a malutka parafia Świętej Trójcy w Koszęcinie (www.koszecin.pl/trojca) zainstalowała dodatkową kamerę internetową przed wejściem do świątyni:

- To był świetny pomysł, bo dzięki temu mogę sprawdzić, czy mój synek faktycznie jest na mszy, czy może stoi z kolegami przed wejściem do kościoła - opowiada pani Monika z Koszęcina, mama 11-letniego Mateuszka. Uszczypliwi pytają - a jak przez internet dać na tacę? Znaleziono sposób i na to: większość parafii, które transmitują msze, na swoich stronach podaje numer konta, na które wierni mogą wpłacać "co łaska". Księża jednak przestrzegają: choć nie jest niczym złym okazjonalnie uczestniczyć we mszy przez internet, to jednak nie powinno się to stać nawykiem: - Nic nie zastąpi mszy świętej w kościele. ks. Dariusz Kowalczyk, prowincjał zakonu jezuitów i propagator możliwości spowiedzi przez internet: - Dzięki internetowej transmisji mszy, Kościołem mogą zainteresować się też ci, którzy nigdy dotąd do kościoła nie chodzili, a teraz zaciekawią się kazaniami w którejś z parafii transmitujących msze w sieci. Kto wie, może skłoni ich to do przyjścia do tej kaplicy, a może w ogóle zainteresują się wiarą. Jednak chciałbym uczulić tych, którzy do tej pory chodzili do kościoła, a teraz zastanawiają się, czy może nie zastąpić tego mszą przez internet. Nic nie zastąpi uczestnictwa na mszy w kościele. Przede wszystkim dlatego, że przez internet nie można przyjąć komunii świętej, co jest w przeżywaniu mszy szczególnie ważne. Po drugie, uczestnicząc we mszy przez internet, ciężko jest tworzyć realną wspólnotę. To przede wszystkim rozwiązanie dla tych, którzy nie mogą iść w niedzielę na mszę, bo na przykład są chorzy lub pracują w niedzielę. Jako pierwsi w 2003 r. swoje msze święte zaczęli transmitować duchownymi z parafii św. Filipa i Jamesa z brytyjskiego miasteczka Bath. Mieli nadzieję, że uda im się w ten sposób zainteresować młodzież religią, i udało im się: w ciągu trzech lat liczba praktykującej młodzieży wzrosła w parafii trzykrotnie. - Większość młodych osób wcale nie poprzestała na mszy przez internet. Teraz chodzą do kaplicy i są aktywnymi członkami ruchów religijnych - mówią duchowni. Na tych stronach obejrzysz w internecie Msze Święte: www.parafia.radzionkow.pl/parafia, bazylika.brda.net, www.michal.org.pl, www.mbludzm.pl, www.koszecin.pl/trojca Od redakcji Po pierwsze - sformułowanie "porozmawiać ze spowiednikiem przez internet" sugeruje, że Kościół dopuszcza możliwość spowiedzi przez internet. Nic podobnego. Wypowiedzi na ten temat o. Kowalczyka mają charakter jego prywatnych poglądów, a nie są obowiązującym nauczniem Kościoła katolickiego. Po drugie - sformułowanie "dwa lata temu pierwsi parafianie, zamiast iść w niedzielę do kościoła, logowali się na parafialnej stronie" - sugeruje, że obejrzenie mszy w internecie jest równoznacznie z udziałem w niej i wypełnieniem katolickiego obowiązku udziału w niedzielnej mszy. To nieprawda. Oglądanie mszy w internecie, tak samo jak oglądanie jej w telewizji lub słuchanie przez radio, nie jest udziałem we mszy. Nie ma więc sensu mówienie o oglądaniu mszy na ekranie komutera zamiast pójścia do kościoła.