Spłonęła cerkiew w Komańczy

PAP/a.

publikacja 14.09.2006 04:47

Całkowicie spłonęła zabytkowa cerkiew w Komańczy.

W Komańczy w Bieszczadach spłonęła wieczorem cerkiew z 1802 roku. Strażakom udało się uratować zabytkową dzwonnicę - poinformowali PAP rzecznik prasowy podkarpackiej Straży Pożarnej, Marcin Betleja i Beata Czekierda z zespołu prasowego podkarpackiej policji. "Z pożarem cerkwi w Komańczy najpierw walczyła jednostka miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Bezpośrednio po otrzymaniu zgłoszenia do Komańczy wyjechało pięć zastępów strażaków z Sanoka i zastęp obsługujący podnośnik hydrauliczny z Leska" - powiedział Betleja. Ogień pojawił prawdopodobnie w jednej z kopuł cerkwi. "Kiedy na miejsce dotarli strażacy z Sanoka i Leska w ogniu była już świątynia" - mówi Betleja. Wtedy strażacy rozpoczęli obronę dzwonnicy. Dzwonnica ocalała. Z budynku świątyni został natomiast fragment ściany i drzwi prowadzące do dzwonnicy. Ogień strawił też wyposażenie znajdujące się w cerkwi, w tym m.in. ikonostas z 1832 r. Betleja podkreśla bardzo trudne warunki w jakich przyszło pracować strażakom. "Usytuowanie cerkwi sprawiło, że woda podawana na ogień była z oddalonych o kilkaset metrów samochodów" - zauważa. Zabytkową, drewnianą cerkiew w Komańczy zbudowano w 1802 r., natomiast trzy lata później została konsekrowana jako świątynia grekokatolicka. Była jedną z trzech zachowanych cerkwi, zbudowanych w stylu wschodnio-łemkowskim. Pozostałe dwie znajdują się w Turzańsku i Rzepedzi. Od 1963 r. cerkiew należała do kościoła prawosławnego. Była szalowana. Składała się z trzech głównych części z których każda zakończona była kopułą. Budowla stała na planie prostokąta. Latem 2002 i 2003 r. wykonano przy niej drobne prace remontowe. Trwa ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie strat.