Komisja zbada, czy współpracowali

KAI

publikacja 04.10.2006 06:27

Sześć osób - czterech kapłanów i dwóch świeckich historyków - badać będzie materiały IPN, w których pojawiają się nazwiska kilku gdańskich kapłanów jako tajnych współpracowników.

Abp Tadeusz Gocłowski powołał we wtorek komisję historyczną, która zbada materiały IPN na temat kapłanów, których nazwiska pojawiły się w mediach jako nazwiska tajnych współpracowników. W skład komisji weszli: - ks. Stanisław Bogdanowicz, badacz dziejów Kościoła gdańskiego, proboszcz bazyliki Mariackiej w Gdańsku, - ks. Maciej Kwiecień, diecezjalny archiwista, - ks. Sławomir Decowski, proboszcz parafii św. Józefa w Gdyni - dwóch historyków świeckich: Andrzej Drzycimski i Adam Hlebowicz. Komisji przewodniczy bp Ryszard Kasyna, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej, prawnik. - Pierwszą rzeczą, która będziemy musieli zrobić to wypracować metodologię pracy. Oznacza to, że powinniśmy zapoznać się z metodologią pracy innych komisji, które powstały już w Polsce, szczególnie krakowskiej oraz przygotowywanymi obecnie publikacjami książkowymi na temat działalności Kościoła w PRL - powiedział prof. Andrzej Drzycimski. Historyk, wykładowca akademicki, od kilku miesięcy bada już archiwa IPN zbierając materiały na temat zainteresowania służby bezpieczeństwa ludźmi kultury. - Trzeba przejrzeć materiały, które znajdują się w IPN w Gdański, ale i w Warszawie, to wymaga ogromnej kwerendy. Drugą drogą badawczą będzie musiało być pozyskanie materiałów od osób, które już je od IPN dostały. Czeka nas ogromna, żmudna praca - mówi Drzycimski. Przypomnijmy, że 1 października we wszystkich kościołach archidiecezji gdańskiej zostało odczytane oświadczenie metropolity gdańskiego abp Tadeusza Gocłowskiego zapowiadające powołanie komisji ds. zbadania materiałów IPN, w których pojawiają się nazwiska kilku gdańskich kapłanów jako TW. 26 września ks. Jankowski przekazał opinii publicznej nazwiska kilku gdańskich kapłanów jako tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa. 29 września metropolita spotkał się z każdym z nich. "W czasie spotkania złożyli mi, po dłuższej rozmowie oświadczenia, iż nigdy nie podpisywali zobowiązań, dotyczących współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Nigdy też nie składali doniesień na Wspólnotę Kościoła czy na poszczególnych wiernych świeckich czy kapłanów, a więc nigdy też nie pobierali jakichkolwiek gratyfikacji" - napisał abp Gocłowski w oświadczeniu, które usłyszeli wierni. "Oświadczenia Kapłanów potwierdzają moją dobrą opinię o ich życiu i pracy. Budowali kościoły, podejmowali inne prace, które zawsze łączyły się z ludzkim środowiskiem, a więc musieli kontaktować się z komunistyczną administracją, która dziś z za grobu formułuje zarzuty" - napisał metropolita gdański.