Kard. Dziwisz wyjaśnia swoją decyzję

KAI

publikacja 18.10.2006 18:56

Powody wydania Komunikatu Kurii Krakowskiej, zakazującemu ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu wypowiadania się o tzw. lustracji księży tłumaczył dziś dziennikarzom kard. Stanisław Dziwisz.

Zapewnił, że ma na celu dobro ks. Tadeusza, ale i dobro księży, dla których samo posądzenie jest już osądzeniem. Nagabywany przez dziennikarzy o wczorajszą decyzję Kurii Krakowskiej, która zakazała ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu publicznego wypowiadania się o tzw. lustracji księży, kard. Dziwisz pytał: "czemu mówicie o zakazywaniu? Czemu nie mówicie pozytywnie?" Zdaniem metropolity krakowskiego takie pytania są nieodpowiednie i temat jest źle postawiony. "Ja mogę powiedzieć, że z bólem serca, ale doszło do momentu, że trzeba było te sprawy uporządkować, oczyścić samolustrację" - tłumaczył kardynał. Podkreślił, że Kościół jest za lustracją, ale nie dziką, zaś biskupi nie mogą pozwolić na to, by przy okazji "porządkowania" niszczyć ludzi niewinnych. "Jesteśmy za prawdą a jednocześnie za zachowaniem praw osoby ludzkiej - powiedział. - Samo posądzenie już jest wydaniem wyroku. Ilu ludzi niewinnych cierpi!"- stwierdził kard. Dziwisz, dodając, że zakaz Kuria wydała w imię obrony człowieka. Pytany o ostre sformułowania w tekście wczorajszego komunikatu, kard. Dziwisz odparł, że nie należy patrzeć na wyrwane słowa, lecz na całość tekstu. Dodał, że sprawy są bardzo poważne, dlatego tekst jest poważny. "Mamy obowiązki wobec prawdy i wobec sprawiedliwości, i wobec pokrzywdzonego człowieka" - podkreślił. Pytany o to, czy książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego będzie mogła ukazać się drukiem, kard. Dziwisz odparł, że ks. Tadeusz nie prosił o zgodę na drukowanie książki, więc on nie może się wypowiadać w tej sprawie. Zaznaczył jednak, że ksiądz powinien taką książkę przedstawić swojemu biskupowi przed opublikowaniem. Pytany czy powinien ją przedstawić "do akceptacji", kard. Dziwisz zaprzeczył dodając, że w "Kościele musi być porządek". "Jeśli jest tyle nieporządku w życiu publicznym, to przynajmniej w Kościele niech będzie porządek" - powiedział metropolita krakowski. Zdradził, że wiele osób zwraca się do Kurii o "zrobienie porządku" ze sprawą tzw. lustracji księży. Ks. Tadeusz jest szlachetnym, porządnym człowiekiem a drzwi do biskupa są przed nim zawsze otwarte. To nie jest zerwanie z ks. Tadeuszem - podkreślił kardynał. W sprawie sprawowania przez ks. Isakowicza-Zaleskiego Mszy św. w rycie ormiańskim, kard. Dziwisz wytłumaczył, że pozwolenie wydawane przez Kurię Rzymską na birytualizm, czyli prawo odprawiania Mszy w rycie rzymskokatolickim i ormiańskim, wygasło. Teraz trzeba złożyć prośbę o odnowienie tego pozwolenia i kard. Dziwisz chętnie sam wstawi się za ks. Isakowiczem-Zaleskim. "Nawet ja mu nie mogę dać tego pozwolenia, ale mogę prosić o nie dla niego i oczywiście to zrobię" - zapewnił. Kardynał zapewnił, że chce dobra dla ks. Tadeusza i "dobrze z nim żyje". "Ale nie chciałbym, żeby wychodził on poza swoje kompetencje i wychodził poza archidiecezję krakowską, by nie był sędzią niepowołanym - dodał. - Jeśli na terenie archidiecezji ma wolność działań, to poza nią nie ma kompetencji. Kard. Dziwisz zapewnił, że utrzymuje relacje z ks. Isakowiczem-Zaleskim. "To nie wygląda tak źle, jak wam się zdaje" - uspokajał dziennikarzy. Dodał, że Kuria Krakowska otrzymała odpowiedzi od prawie wszystkich księży, którzy zostali wezwani do wytłumaczenia się ze swojej przeszłości. "Zrozumcie, że nam zależy na dobru każdego człowieka, na dobru ks. Tadeusza, bo to człowiek cenny, zwłaszcza w dziele charytatywnym on wiele robi, ale i na dobru każdego księdza" - zakończył kard. Dziwisz.