Włochy staną się państwem islamskim?

Rzeczpospolita/a.

publikacja 03.02.2007 08:18

O islamskich planach przekształcenia Włoch w państwo muzułmańskie metodami demokratyczni napisała Rzeczpospolita.

Dwoje reporterów - Somalijka w burce i Irakijczyk w białej tunice - podając się za żyjące we Włoszech islamskie małżeństwo, skłonili imamów meczetów w Mediolanie, Rzymie i Varese do szczerej rozmowy. W torbie mieli ukrytą kamerę SkyTV24 - opisuje Rzeczpospolita. Imam z Mediolanu Egipcjanin Abu Imad to od lat pupil lewicowej prasy i sztandarowy przykład ucywilizowanego islamskiego ekstremisty. Przed 11 września ział nienawiścią do USA i walczył po stronie talibów w Afganistanie, a dziś mówi o dialogu, potępia porywaczy i napomina wiernych, by szanowali zasady i prawa demokratycznego państwa włoskiego. Głębsze powody tych wyborów wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami: - Demokracja świetnie się nadaje do realizacji naszych celów. Tam, gdzie żyją muzułmanie, musi zapanować szarijat. Środkiem do osiągnięcia tego celu są wolne wybory i zdobycie władzy. Zakładamy, że muzułmanie chcą tu zaprowadzić szarijat, więc Włochy staną się państwem islamskim. Dalej Abu Imad tłumaczy, że sprzymierzeńcem w walce o szarijat jest konstytucja: - Jest ponad innymi prawami i gwarantuje swobodę wyznania. Jeśli więc jakieś prawo zabrania noszenia burki, jest niezgodne z konstytucją. Nikt w imię wolności nie może odebrać mi moich swobód. Więcej problemów nastręcza zakaz poligamii, ale i tu imam spieszy z radą: - Jeśli ktoś chce mieć dwie żony, niech z jedną ożeni się w urzędzie, a drugą poślubi zgodnie z szarijatem. Zupełnie inaczej kwestię burki widzi imam z Rzymu. Napomina udającego zacietrzewienie reportera: - Kochany bracie! Nie żyjemy na ziemi islamskiej. Trzeba działać ostrożnie. Musimy respektować prawo islamskie, a z drugiej strony naszym zadaniem jest prozelityzm. Musimy przyciągnąć tych ludzi do naszej wiary, a burka ich na razie zraża. Trzeba im się pokazać z innej strony. Burka nie służy teraz naszym celom. Imam z Varese Haji Ibrahim jest ekstremistą wojującym: - Allah życzył sobie burki. Okrył nią swoje żony i córki. Kobieta to hańba, którą należy zasłonić. W tym amoralnym społeczeństwie kobieta powinna nosić burkę. W kwestii wprowadzenia szarijatu Ibrahim jest niezdecydowany. Z jednej strony powiada, że muzułmanie we Włoszech jako goście powinni respektować włoskie prawo. Z drugiej namawia, by islamskie społeczności rządziły się prawem Allaha. Kończy wojowniczo: - Prowadzimy wojnę. Tu, we Włoszech, jesteśmy w okopach. Hipotezę, że muzułmanie poważnie myślą o podboju Włoch, uważano dotąd za aberrację chorej z nienawiści do islamu Oriany Fallaci. Legalnie mieszka we Włoszech 800 tys. muzułmanów, a nielegalnie pół miliona. Mają ponad 600 miejsc kultu.