Włochy: Czy geje utrącili kandydaturę R. Buttiglionego na komisarza UE

KAI/J

publikacja 01.04.2007 00:35

Utrącenie kandydatury Rocco Buttiglionego na komisarza Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości było wynikiem spisku gejów. Nie ma co do tego wątpliwości Luca Volonte, deputowany postchadeckiej partii UDC, autor książki pod tytułem "Spisek Torquemady", opisującej wydarzenia z 2004 roku, które doprowadziły do wycofania przez włoskiego filozofa swej kandydatury.

W recenzji tej książki na łamach "Corriere della Sera" historyk Lucetta Scaraffia przypomina, że "wiele osób od razu dostrzegło antyliberalną i antykatolicką postawę tych, którzy sprzeciwili się kandydaturze Buttiglionego". "Doszło do spisku, a szczególnie energiczna była delegitymizacja włoskiego polityka przez stowarzyszenie obrony praw gejów i lesbijek, do czego zresztą przyznało się ono potem na swojej stronie internetowej" - stwierdza włoska badaczka. Buttiglionemu wytoczono "proces inkwizytorski z powodu jego przekonań, wyznania religijnego, a w szczególności jego zdania o homoseksualizmie", dodaje autorka. Jej zdaniem, był to kolejny wyraz tendencji, że "tylko homoseksualiści mają prawo mówić o swej orientacji seksualnej". "To tak jakby katolików mogli określać tylko katolicy, socjalistów socjaliści i tak dalej. W ten sposób utwierdza się idea zamkniętej wielokulturowości, która wyklucza wolną dyskusję: można robić, co się chce, ale nie wolno mówić, co się myśli" - stwierdza na zakończenie swych uwag komentatorka największego włoskiego dziennika.