Liban: Wielki Tydzień "jak na beczce prochu"

Radio Watykańskie/J

publikacja 06.04.2007 00:00

Z powodu napiętej sytuacji i w trosce o bezpieczeństwo wiernych w Libanie odwołano niektóre liturgie Wielkiego Tygodnia.

Wielki Czwartek w Libanie to zwykły dzień pracy, ale dla chrześcijan to początek Triduum Paschalnego, które prowadzi nas do zmartwychwstania Chrystusa. Z racji bezpieczeństwa została odwołana jednak Msza Krzyżma w katedrze łacińskiej w dniu 5 kwietnia i została odprawiona w jednej z niepozornych kaplic Bejrutu. Biskup łaciński Paul Dahdah OCD mówił w swojej homilii, że dialog społeczny jest czymś danym i zadanym. "Trzeba nam usiąść do stołu nie z listą roszczeń, ale z pomysłem na pokój". Generalnie atmosfera w Libanie nie służy spokojnemu świętowaniu. Chociażby obecność większej ilości wojska na ulicach przypomina, że ludność tego kraju żyje jak na beczce prochu. Rządzący jak dotąd nie porozumieli się w kwestiach politycznych, prace parlamentu zostały zablokowane, z obu stron słychać tylko narzekanie na ciemność, ale nikt nie chce zapalić światła. W Poniedziałek Wielkanocny nie będzie żadnej uroczystości w Libanie, ten dzień został zatwierdzony jako zwykły dzień pracy. Dlatego chrześcijanie będą gromadzić się w swoich wspólnotach tylko i wyłącznie w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, co jakby dodatkowo pogłębia pewien rozdział i kryzys w społeczności libańskiej.