Sąd wciąż nie ma teczki arcybiskupa

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 24.04.2007 16:07

Abp Stanisław Wielgus nie zamierza wycofać wniosku o autolustrację. A jego mecenas skarży się: - IPN utrudnia ten proces jak może - napisała Gazeta Wyborcza.

Wbrew wcześniejszym informacjom arcybiskup nie zrezygnował z autolustracji - twierdzi GW. Chce jednak, by jego proces lustracyjny był utajniony. Chodzi o fragmenty dotyczące "wewnętrznych spraw Kościoła". - Arcybiskup czeka na opinię sądu, czy proces uda się utajnić. Żadne sugestie i naciski nie mają wpływu na decyzję arcybiskupa o wycofaniu wniosku o autolustrację - mówi nam mec. Marek Małecki, obrońca arcybiskupa. Abp Wielgus zrezygnował z funkcji metropolity, gdy kościelna komisja historyczna stwierdziła, że współpracował z SB. Chce autolustracji, bo - jak napisał we wniosku - jest niewinny. Do jego prośby sąd lustracyjny przychylił się w lutym. Według niektórych mediów, biskupi z Rady Stałej Episkopatu mieli abp. Wielgusa prosić o wycofanie wniosku. Nic takiego publicznie się nie stało. Niektórzy hierarchowie krytykują jednak pomysł autolustracji arcybiskupa, np. bp Tadeusz Pieronek. - Episkopat zaleca, by księża występowali do komisji historycznych o zbadanie ich teczek, to wystarczy. Na tym należy poprzestać w formułowaniu ocen - mówił niedawno. IPN zwleka z przekazaniem sądowi dokumentów abp. Wielgusa od lutego. Uniemożliwiło to rozpoczęcie procesu przed sądem lustracyjnym, który zgodnie z nową ustawą lustracyjną przestał istnieć. Sprawa trafiła na początku kwietnia do sądu okręgowego, ale chociaż sąd dwukrotnie prosił o dokumenty hierarchy, do dziś ich nie dostał. - Arcybiskup nie miał możliwości uzyskania swoich dokumentów, chociaż wszyscy nimi dysponowali. Tymczasem sąd dokumentów nie ma nadal. IPN zajmuje typowo polityczne stanowisko, to działanie przemyślane - mówi Małecki. O ustosunkowanie się do tego zarzutu GW prosiła rzecznika IPN, ale wczoraj nie zdołał tego zrobić. Sprawa abp. Wielgusa będzie się toczyła według starej procedury lustracyjnej, która mówi, że współpracą "nie jest współdziałanie pozorne lub uchylanie się od dostarczenia informacji pomimo formalnego dopełnienia czynności lub procedur wymaganych przez organ bezpieczeństwa państwa oczekujący współpracy". W nowej ustawie tej łagodniejszej definicji nie ma.