Biskupi polscy na Boże Ciało

KAI

publikacja 08.06.2007 04:12

Rozliczenia przeszłości, strajki i etyka seksualna - to główne wątki podejmowane przez polskich biskupów podczas uroczystości Bożego Ciała. Hierarchowie krytykowali też rządzących za brak poparcia dla konstytucyjnej ochrony życia oraz obecną sytuację w kraju a także media, którym zarzucili agresję wobec Kościoła.

Trudne oczyszczanie przeszłości "W Polsce są rany, które dobrze się zagoiły i nie wolno ich rozdrapywać, ale są też rany, które się nie zagoją przed ich oczyszczeniem" - powiedział abp Kazimierz Nycz. Tym oczyszczeniem - koniecznym i czasem bardzo bolesnym - ran naszego życia społecznego jest dojście do prawdy, podanie jej z miłością, przyznanie się do słabości a nawet zdrady po to, by uzyskać przebaczenie. "To jest droga miłosierdzia, której uczy nas Chrystus, to jest droga Piotra, który w godzinie próby zawiódł, ale się przyznał, zapłakał a w konsekwencji uzyskał przebaczenie" - tłumaczył abp Nycz. Metropolita warszawski podkreślił, że Kościół zawsze będzie upominał się o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci, a także o sprawiedliwy podział chleba we współczesnym świecie. Metropolita nawoływał też do jedności budowanej na prawdzie, do której wszyscy dochodzimy, szukamy jej, ale nikt nie jest jej właścicielem. Krytyka i wskazówki dla rządzących Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik złożył podziękowania dla byłego marszałka Sejmu Marka Jurka i parlamentarzystów, którzy poszli za głosem sumienia w kwestii obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Podkreślił, że "piękno sumienia" tych polityków należy naśladować. Zdaniem abpa Michalika, "partia, która obecnie rządzi w Polsce, nie zdała egzaminu moralnego", odmawiając prawa ochrony życia od momentu poczęcia. Z kolei abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański wezwał władze do wprowadzenia ustawowego zakazu handlu w niedzielę. Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślał, że powstrzymywanie się od pracy w niedzielę jest nie tylko nakazem religijnym, lecz także podstawowym prawem człowieka. Prawem, którego Kościół zawsze i pod każdą szerokością geograficzną broni, upominając się o jego respektowanie. Świąteczny odpoczynek jest prawem człowieka pracy, które państwo musi gwarantować. Kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski wskazywał na postać św. Jadwigi podkreślając, że jest ona dla współczesnych władców i rządzących przykładem wrażliwości społecznej i troski o najuboższych, a jej polityczna wizja budowania stosunków międzynarodowych na fundamencie pokoju pozostaje wciąż aktualna. "Wszyscy bowiem marzymy o pokoju, o dobrych kontaktach z tymi, którzy zamieszkują Europę środkową. Jest to ważne dla nas i ważne dla Europy - mówił. Jego zdaniem "jak długo rola Polski na szachownicy Europy znajduje uznanie, tak długo życie w Europie ma szansę na stabilizację i jedność". "Im więcej troski ze strony władzy o najuboższych, tym lepsze prognozy na jutro Ojczyzny" - zaznaczył.

Do strajkujących Mianem "klasyki terrorystycznej metody" określił bp Stanisław Stefanek trwające obecnie w Polsce strajki lekarzy oraz przeprowadzone lub zapowiadane protesty innych grup zawodowych: nauczycieli i kolejarzy. Zdaniem biskupa łomżyńskiego, biorą oni jako zakładników chorych, uczniów, pasażerów. Wykorzystują ich jako element wymuszenia na władcy określonych gestów. "To terrorystyczna metoda, coś się nam tu pomyliło" - ocenił biskup. Nazwał te działania "znęcaniem się nad zakładnikami na oczach władcy". Do strajku lekarzy nawiązał w homilii wygłoszonej do tysięcy wiernych w Kielcach bp Kazimierz Ryczan. Stwierdził, że w szpitalach toczy się walka i okazuje się, że służba zdrowia to określenie obraźliwe. "Teraz nazywa się to ochroną zdrowia. Nic dziwnego, że ochroniarzom trzeba bardzo dobrze zapłacić" - powiedział. Biskup skrytykował lekarzy za strajki, podczas których starzy ludzie, którzy nie mogą określić swoich przypadków jako "nagłych", są odsyłani. Hierarcha stwierdził, że "jeszcze raz Chrystus przychodzący w postaci chorego został odpędzony" Z kolei abp Józef Michalik, metropolita przemyski tych, którzy powiedzieli "nie" pracy w niedzielę i święta i tych, którzy nie idą na zakupy w te dni nazwał błogosławionymi. Stwierdził, że nie dokonywanie zakupów w dni świąteczne jest "zdrowym moralnym bojkotem w sprawach Bożych". - To zdrowa rewolucja miłości Bożej - stwierdził. Na dzisiaj związkowcy "Solidarności" sekcji handlowej zapowiedzieli ogólnopolski "strajk włoski", polegający na drobiazgowym obsługiwaniu klientów. Medialna agresja wobec Kościoła Kościół w Polsce nie doczekał się symbolicznej choćby wdzięczności za przeprowadzenie narodu przez "morze czerwone" - powiedział ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Sławoj Leszek-Głódź. Dodał z ubolewaniem, że zamiast tego Kościół spotkał się z "medialną agresją" za bolesne, lecz marginalne przypadki zła. Hierarcha przypomniał, że wczasach komunizmu wielu kapłanów angażowało się w ruch "Solidarności" wspierając wolnościowe dążenia narodu. "Wolność, która przyszła w imię Pana" wyrosła także z ofiary, jaką z własnego życia złożyli kapłani, m.in. Popiełuszko, Niedzielak, Suchowolec czy Zych - przypomniał. "To jest wielkie kapłańskie wiano, złożone na drodze polskiej wolności, wiano męczenników" - mówił abp Głódź, dodając, że jest to wielkie wiano Kościoła, który szedł z narodem i zabierał głos wówczas, kiedy naród nie mógł mówić. Hierarcha wyraził ubolewanie, że w wolnej od 17 lat ojczyźnie Kościół "obdarzony został szczególną formą wdzięczności: medialną agresją, podważaniem jego autorytetu, wyciąganiem na pierwszy plan tego co było marginesem, bólem, co zostało często zadośćuczynione, przebaczone, przemodlone i wyznane". "Kościół potrafi zmierzyć się z grzechem we własnych szeregach" - zapewnił abp Głódź dodając, że w Kościele działa moc Trójcy Świętej, łaska przebaczenia i pojednania, łaska miłosierdzia.

O etyce seksualnej Abp Głódź skrytykował też "promocję wszelkich dewiacji, promocja pojęć obcych kulturze naszej, religii". Dodał, że o tendencjach tych mówiono podczas zakończonego niedawno w Warszawie Międzynarodowego Kongresu Rodzin. Metropolita przemyski abp Michalik skrytykował też promocję środków antykoncepcyjnych wśród młodzieży jadącej na kolonie, czego domaga się Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Hierarcha podkreślił, że człowiek nie jest robotem, z którym można eksperymentować, a promocja środków antykoncepcyjnych wiąże się z podeptaniem miłości. Abp Michalik nawiązał też do oskarżeń pod adresem Polski o ograniczanie wolności homoseksualistów. Podkreślił, że wielkość człowieka polega na pragnieniu wyzwolenia się ze słabości, jaką jest odchodzenie od praw natury. "Na tych, którzy mają inną orientację seksualną, należy patrzeć z szacunkiem - mówił abp Michalik dodając, że trzeba im, jak wszystkim, stawiać wymagania. "Bracie i siostro, ty też możesz być wielki, święty, jeśli będziesz nad sobą pracował, jeśli przezwyciężysz słabości - przekonywał. - Życie jest przed tobą otwarte i niebo jest przed tobą otwarte, ale musisz porządkować swoje życie według sumienia dobrze uformowanego" - przekonywał metropolita przemyski. Do parad równości, demonstracjach i manifestacjach nawiązał w kazaniu także biskup tarnowski Wiktor Skworc. Skrytykował je za redukowanie człowieka do sfery ciała i życia na ziemi. Bp Skworc zaznaczył, że uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej uświadamia człowiekowi, że nie ma innej drogi życia i powołania jak tylko Jezus Chrystus. Tragedia kopalni "Halemba" W homilii abp. Damiana Zimonia, metropolity katowickiego powróciła sprawa tragedii kopalni "Halemba" gdzie w wyniku katastrofy w listopadzie ub. roku śmierć poniosło 23 górników. Arcybiskup odniósł się do ogłoszonego wczoraj raportu komisji Wyższego Urzędu Górniczego, który zarzuca dyrekcji kopalni szereg nieprawodłowości, mówiąc, że w górnictwie panuje atmosfera "sukcesu za wszelką cenę". "Praca musi być wykonywana w poczuciu odpowiedzialności, nie możemy być niewolnikami pracy" - stwierdził. "To nie jest jedynie kwestia konkretnych ludzi, którzy otrzymają konkretne zarzuty - mówił metropolita katowicki. - W atmosferze, w której żyjemy liczy się wydobycie za wszelką cenę oraz pieniądz i sukces. Tak być nie musi" - dodał. Przeszczep organów i kara śmierci Ofiarowanie organu na przeszczep to dar miłości ratujący życie - mówił abp Józef Życiński. Metropolita lubelski przywoływał nauczanie Jana Pawła II dotyczące ofiarowania organów oraz kary śmierci, podkreślając, że jest ono często ignorowane, a powinno stanowić świadectwo żywej chrześcijańskiej wiary. "Kara śmierci nie odpowiada wrażliwości naszych czasów i trzeba szukać innych metod troski o sprawiedliwość społeczną" - przypomniał. Dodał, że aby tworzyć kulturę życia, trzeba także spojrzeć z papieskiej perspektywy na karę śmierci. "Często podkreślamy, że bronimy życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Trudno śmierć na szubienicy albo na krześle elektrycznym uważać za naturalną" - zauważył metropolita. Metropolita zauważył, że tak jak piękną postawą jest obrona życia poczętego i troska o bezsilnych i biednych, tak czymś równie ważnym pozostaje troska o życie zagrożone, "gdzie nie można przeprowadzić operacji, bo konieczna jest nerka czy serce na przeszczep, a nie ma nikogo, kto by oddał te organy". - Wtedy dramat tych bliskich patrzących jak ktoś gaśnie w ich oczach, winien być naszym wspólnym chrześcijańskim dramatem - podkreślił metropolita.