Przewaga radykalizmu nad bylejakością

Nasz Dziennik/a.

publikacja 03.07.2007 06:11

Być radykalnym to medialnie znaczy być zacofanym (praktykujący katolik, maryjny), ograniczonym (obrońca życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci), niemodnym (niepopierającym "wolnych" związków) itd. - wylicza w Naszym Dzienniku doradca ministra edukacji ds. promocji ochrony życia w szkole.

Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego. (Rz 1, 16) Radykalizm to słowo, które jak wiele innych - po części dzięki specjalistycznym zabiegom manipulatorów - kojarzy się najczęściej negatywnie. Być radykalnym to medialnie znaczy być zacofanym (praktykujący katolik, maryjny), ograniczonym (obrońca życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci), niemodnym (niepopierającym "wolnych" związków) itd. A przecież człowiek radykalny to ten, który charakteryzuje się stanowczością, całkowitością i stabilnością w poglądach i postępowaniu. Jest pewny głoszonych zasad, bezkompromisowo walczy o prawdę, widzi rzeczywistość szeroko i pragnie zmieniać to, co wykoślawia jej piękno; jest człowiekiem ideowym, nie poddaje się "papce" bylejakości. Nieprzypadkowo wskazanie postawy "bądź zimny albo gorący" jest poleceniem, ale też wyróżnikiem, znakiem rozpoznawczym tych, którzy słuchają i wypełniają wolę Stwórcy. Letniość z kolei ma bardzo wielu wielbicieli, niesłusznie myli się ją z roztropnością czy rozwagą. Letniość bowiem to ni to, ni tamto, ni pies, ni wydra. Niestety, zalewa nas potop letniości. Letni mówią życiu "tak", ale nie dla wszystkich, letni odnajdują wyjątki usprawiedliwiające dokonywanie zbrodni w białych rękawiczkach. Pragną "uchronić" dzieci przed nieszczęśliwym życiem poprzez nauczanie "bezpiecznego seksu". "Współczują" bezpłodnym parom i wskazują im drogę "in vitro" na osiągnięcie upragnionego celu. Twierdzą, że to nic złego, aby pożyć razem przed ślubem dla próby, aby uniknąć później nieporozumień. Letni nie życzą sobie obecności i wypowiedzi radykalnych, najlepiej byłoby radykalnie z radykalnymi się rozprawić. Niestety, natrafiają na trudności, okazuje się, że radykalnych jest cała rzesza i w dodatku także posiadają środki przekazu. Pierwszym z nich jest Pismo Święte i ludzie je głoszący, szczególnie wyznawcy Kościoła katolickiego. Dwa tysiące lat temu urodził się człowiek, którego nazywamy Apostołem Narodów - św. Paweł. Gdyby żył obecnie, w jaki sposób przemawiałby do ludu? Pewnie wykorzystałby nowoczesne techniki medialne, telewizję, radio, prasę, internet. Które stacje poprosiłyby św. Pawła o udział w audycjach i przekazywały jego nauczanie bez manipulacji? Radykalni znają odpowiedzi na te pytania. Święty Paweł był człowiekiem, który, zanim dotknęła go łaska, sporo naszkodził bliźnim. Moment nawrócenia odmienił radykalnie jego życie. Odtąd już tylko prawda i miłość były mu towarzyszkami w budowaniu Kościoła aż do męczeńskiej śmierci. Od 29 czerwca przyszłego roku będziemy obchodzić Rok św. Pawła. Chwalę Cię, Kościele Święty, za wspaniałe dzieła, które dokonują się w Tobie.