Abp Życiński: Dokument mądry i potrzebny

KAI

publikacja 07.07.2007 06:23

Zdaniem abp. Józefa Życińskiego najnowszy dokument krakowskiej komisji "Pamięć i Troska" stanowi ważny wyraz mądrego pochylenia się nad zagrożeniami współczesności po to, aby szukać, jak łączyć sprawiedliwość i szacunek dla człowieka, prawo do dyskrecji i prawo do prawdy.

Metropolita lubelski przestrzega też przed zbyt uproszczonym obrazem świata, cechującym niektórych współczesnych radykałów. A oto tekst komentarza abp. Józefa Życinskiego: Kolejny dokument Komisji "Pamięć i Troska" oceniam pozytywnie. Jego treść należy rozpatrywać w powiązaniu z wcześniejszymi dokumentami tejże Komisji. Trudno przecież oczekiwać, że będzie ona w każdym nowym dokumencie powtarzać swe wcześniejsze ustalenia. Przesunięcie akcentów, które wielu komentatorów ocenia krytycznie, stanowi reakcję na konkretną polską sytuację. Nie zgadzam się z opinią, iż dokument wyraża oderwane od życia zasady teologii moralnej. Uważam, iż stanowi on reakcję na konkretne sytuacje pastoralne, które wymagają przypomnienia zasad moralnych. Nie wolno nam bagatelizować moralnej doniosłości problemu, kiedy pozbawione uzasadnień pomówienia kierowane są w stronę Herberta czy Miodka, grono uczynnych komentatorów zauważa zaś natychmiast, że Herberta i tak potraktowano nie najgorzej, Miodek natomiast powinien sam udowodnić, że jest niewinny. Zapewne w kręgu wpływów Feliksa Dzierżyńskiego potraktowano by Herberta jeszcze gorzej niż uczyniono to na łamach "Wprost". Czy oznacza to jednak, że Kościół powinien w milczeniu patrzeć na współczesne powroty stylu "Dzierżyńśzczaków." Odnajduję je np. w dziennikarskich insynuacjach, iż w okresie PRL sam wyjazd za granicę zakładał już jakąś formę współpracy. Przypominam sobie wtedy artykuł Tadeusza Borowskiego, który w 1949 r. zaatakował Zofię Kossak-Szczucką, sugerując, że ci, którzy przeżyli obóz w Auschwitz musieli albo kolaborować albo prowadzić "wygodne życie na wypoczynkowych blokach". Niektórym ze współczesnych radykałów bardzo bliskie jest proste widzenie świata, które w wersji zdobionej walką klas sławił Borowski. Podobne patologie także i dziś dźwięczą w niektórych tekstach, gdy słyszymy, że wszyscy są podejrzani i że "Solidarność" stworzyło SB. Dlatego też dokument Komisji Krakowskiej stanowi ważny wyraz mądrego pochylenia się nad zagrożeniami współczesności po to, aby szukać, jak łączyć sprawiedliwość i szacunek dla człowieka, prawo do dyskrecji i prawo do prawdy.