Matki wolałyby pracować w domu

Rzeczpospolita/a.

publikacja 19.07.2007 06:13

Powrót do firmy po urodzeniu dziecka? - Nie takie to proste - mówią młode matki. Trudno rozstać się z urodzonym maleństwem. Trudno uzyskać zgodę na pracę w domu - napisała Rzeczpospolita.

Fundacja Świętego Mikołaja prowadzi kampanię, która ma ułatwić młodym kobietom powrót do pracy po urodzeniu dziecka. Patronat nad nią objęła "Rzeczpospolita" - wraz z fundacją organizujemy konkurs dla firm najbardziej przyjaznych matkom. Sytuacja kobiet na rynku pracy nie jest łatwa -co trzecia się obawia, że po urlopie macierzyńskim będzie miała kłopoty w pracy. Co piąta z tego powodu odkłada decyzję o dziecku. Efekt? Stale spadająca liczba urodzeń. Po urodzeniu dziecka jest równie trudno. Co czwarta młoda kobieta mówi, że łatwiej byłoby jej pracować, gdyby chociaż część swoich zadań mogła wykonywać w domu. Kobiety liczą na ruchomy czas pracy, przedszkola przyzakładowe. Część chciałaby przejść na pół etatu. -Widać jasno, że w Polsce brakuje rozwiązań z zakresu polityki społecznej -mówi prof. Julian Auleytner z Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej. Pracodawcy nie mają na przykład żadnej motywacji finansowej, by dzielić jeden etat na dwie części, tak by mogły na nim pracować dwie kobiety wychowujące dzieci. Ponieważ praca na pełnym etacie jest dla nich zbyt uciążliwa, obie młode matki rezygnują z pracy zawodowej. - Kobiety jasno mówią, czego potrzebują. Do ustawodawcy należy, by za tymi oczekiwaniami nadążyć - dodaje Auleytner. Na razie młode matki tłumaczą, że nie wracają do pracy, bo nie chcą się rozstawać z dopiero co urodzonym dzieckiem: opowiadają, że za nim tęsknią, chcą je dobrze wychować, nie mają z kim zostawić maleństwa, gdy same są w pracy.